Wyrwane z kontekstu: Arytmetyka wiary
01/07/2012
499 Wyświetlenia
0 Komentarze
3 minut czytania
Nie bój się, wierz tylko! (Mk 5,36)
Chwilami można odnieść wrażenie, że Bóg, ów Absolutny, Wszechmogący Byt, jest bezsilny wobec człowieka. Z pewnością nie jest w stanie zmusić go do wszystkiego, skoro uczynił nas wolnymi – i nie jest to ściema, lecz realny fakt. Czy można odrzucić Chrystusa i wszystko to, co On wniósł w dzieje człowieka? – pytał Jan Paweł II w homilii wygłoszonej w czasie Mszy Św. odprawionej na krakowskich Błoniach 10 czerwca 1979 roku. I odpowiadał: Oczywiście, że można. Człowiek jest wolny. Człowiek może powiedzieć Bogu: nie. Człowiek może powiedzieć Chrystusowi: nie. Ale – pytanie zasadnicze: czy wolno? I w imię czego "wolno"?
Lecz ja nie mam na myśli człowieczego buntu, człowieczego „nie”. Mam na myśli sytuację, w której Bóg chciałby coś uczynić, lecz nie może.
Czego Mu brakuje do wszechmocy?
Ludzkiej wiary.
Przecież cudownie uzdrawiając Chrystus zawsze bazował na silnej wierze uzdrawianego. Tak też jest w dzisiejszej perykopie: Jezus mówi do cierpiącej na krwotok kobiety, która „bez Jego wiedzy i zgody” dotknęła Jego szaty w nadziei na uzdrowienie” Córko, twoja wiara cię ocaliła! Gdzie indziej mówi wprost: wiara góry przenosi. Szymon idąc po wodzie też sobie nieźle radził dopóki nie zwątpił. Najbardziej frapujące jest jednak zdarzenie z Nazaretu, gdzie wszyscy znali Jazusa jako zwyczajnego śmiertelnika. Żadnego cudu nie mógł tam zdziałać – bez poparcia ich wiarą! On, Człowiek-Bóg – a nie mógł!
Podobnie było w domu Jaira: Ludzie wyśmiewali się z Jezusa.
Jak więc udało Mu się wskrzesić dziewczynkę?
Bo wystarczyła wiara jej ojca. Wiara, którą Jezus podtrzymał: słysząc, co mówiono, rzekł przełożonemu synagogi: Nie bój się, wierz tylko!
Czyżby? Jedna iskierka wiary naprzeciw morza zwątpienia?
Nie zamartwiaj się tym. Resztę zostaw Bogu.
Arytmetyka wiary kieruje się innymi regułami niż arytmetyka liczb.