W pojęciu ewolucjonisty język jest jednym z najnowszych wytworów ewolucji – zdecydowana większość lingwistów z obozu ewolucjonistów umieszcza pojawienie się pierwszego dosyć dobrze rozwiniętego języka nie wcześniej niż 40 czy 50 tysięcy lat temu.
Przyjmując rozwój od prymitywnych do bardziej złożonych form komunikowania się powinien więc tu nadal pozostać jeszcze jakiś ślad ewolucji, jeśli porównamy języki używane przez totalnie prymitywne ludy do tych używanych przez wysoce rozwinięte i ucywilizowane społeczeństwa.
Jeszcze w XIX stuleciu ewolucjoniści byli przekonani, iż badając języki prymitywnych społeczeństw, takich jak ludy zamieszkujące tropiki Amazonii, Konga czy wysp Oceanii odkryją słabiej rozwinięte systemy komunikowania się używane przez te mniej ucywilizowane społeczeństwa. Byłby to w rzeczy samej doskonały dowód na ewolucję człowieka i obalenie biblijnej 'bajeczki’ o wieży Babel. Jednak wiele lat dogłębnych i żmudnych badań nad językami prowadzonych w XIX i XX wieku przynosiło (i nadal przynosi) ewolucjonistom praktycznie same rozczarowania. Okazało się, między innymi, iż język 'prymitywnych dzikusów’ nie jest ani trochę zacofany w porównaniu do języka 'wysoce ucywilizowanych spadkobierców Oświecenia’. John Lyons, światowej sławy lingwista, w swojej książce "Language and Linguistics. An Introduction" (Cambridge: CUP, 1981) – praca ta jest dostępna w każdej bodajże bibliotece uniwersyteckiej takich kierunków jak filologia angielska czy lingwistyka stosowana – pisze o tym w sposób następujący:
1.7. Nie ma żadnych prymitywnych języków
Nadal dosyć często słyszy się laików mówiących o prymitywnych językach a nawet powielających zdyskredytowany mit jakoby istniały jakieś ludy, których język składa się z paruset wyrazów uzupełnionych gestami. Prawda jest taka, iż każdy z dotychczas badanych języków – niezależnie od tego jak prymitywne bądź niecywilizowane pod innymi względami mogłoby się nam wydawać społeczeństwo, które go używa – po dogłębnej analizie okazał się być złożonym i wysoce rozwiniętym systemem komunikowania się. Oczywiście, całe pojęcie ewolucji kulturowej od barbarzyństwa do cywilizacji jest samo w sobie wysoce wątpliwe. Ale nie do lingwisty należy wypowiadanie opinii na temat jego prawdziwości. Jednak jest on [lingwista] w stanie stwierdzić, iż nie odkryto dotychczas żadnego związku pomiędzy różnymi etapami rozwoju kulturowego, przez które przeszły społeczeństwa a typami języka używanego w tych stadiach kulturowego rozwoju. Na przykład, nie istnieje nic takiego jak typ języka epoki kamienia; lub też – biorąc pod uwagę ogólną strukturę gramatyczną – typ języka, który charakteryzowałby społeczeństwa trudniące się zbieractwem czy pasterstwem z jednej strony, i współczesne uprzemysłowione społeczeństwa z drugiej strony. […] w ciągu dziewiętnastego wieku lingwiści zaczęli zdawać sobie sprawę z tego, iż jakkolwiek daleko wstecz usiłowano prześledzić historię danych języków w tekstach, które dotrwały do naszych czasów niemożliwym było dostrzeżenie w nich jakichkolwiek śladów ewolucyjnego rozwoju od bardziej prymitywnego do bardziej zaawansowanego stanu. |
Krótko mówiąc ani w historii któregokolwiek z języków (a mamy możliwość badania tekstów powstałych nawet 4 tysiące lat temu), ani pośród języków używanych obecnie nawet przez tak prymitywne społeczności jak np. Indianie z buszu Amazonii nie zauważono niczego co byłoby jakąś bardziej prymitywną postacią języka. Reguły rządzące składnią, morfologią czy gramatyką języków używanych przez prymitywne i niecywilizowane społeczeństwa są tak złożone, doskonale rozwinięte i przemyślane, iż absolutnie w niczym nie odbiegają stopniem rozwoju od takich języków jak angielski, chiński czy polski. Innymi słowy, nie istnieją absolutnie żadne dowody na poparcie ewolucjonistycznych teorii o rozwoju mowy ludzkiej od małpich wrzasków poprzez tworzenie prostych zdań do obecnej postaci istniejących języków. Wręcz przeciwnie: dogłębna analiza języków używanych przez społeczeństwa znajdujące się na różnym etapie cywilizacyjnego czy kulturowego rozwoju nie wykazała między nimi żadnych, najmniejszych nawet różnic, jeśli chodzi o stopień 'rozwoju’ języka. Wszystko wskazuje na to, iż żadnego rozwoju po prostu nie było – człowiek otrzymał zdolność mówienia i operowania doskonale rozwiniętym językiem już od samego momentu stworzenia.
Już od paru stuleci uczeni propagujący czysto materialistyczny i ateistyczny model świata usiłowali znaleźć odpowiedź na pytanie w jaki sposób mowa ludzka mogła powstać bez udziału Boga. Poniższą listę hipotez odnoszących się do genezy języka ludzkiego stworzono w oparciu o podręczniki językoznawstwa napisane w języku angielskim:
potop-exodus.w.interia.pl/babel/lingwisci.html
Iza Rostworowska. Crux sancta sit mihi lux / Non draco sit mihi dux Vade retro satana / Numquam suade mihi vana Sunt mala quae libas / Ipse venena bibas