Pół lipca nie ma mnie w Internecie. Czytam „O” i łażę „PO” okolicach Garbatki Letnisko „za” Kozienicami i „przed” Zwoleniem. OSIEMNASTY wakacyjny przyjazd… 70 rocznica PACYFIKACJI.
ZŁOTY OKRES okolicy, zdaniem anonimowych rozmówców, to były lata po 1925 roku aż do WOJNY:
"[…] Jesienią 1919 roku szkoła w Garbatce została przeksztalcona w siedmioklasową.
Naukę pobierały dzieci z Molend i Garbatki-Długiej. Zorganizowano wieczorowe kursy analfabetów dla dorosłej młodzieży, a także kursy kroju i szycia.
Po zamknięciu w lutym 1926 roku dwóch sal szkolnych ze względu na wymagania metrażowe, kierowniczka szkoły (Zofia Sztobryn – Andrzej Budzyk) podjęłe incjatywę wybudowania "Domu Ludowego" z przeznaczeniem na szkołę. Wspólnie z mieszkańcami Garbatki, Ponikwy i Molend rozpoczęto budowę.
We wrześniu 1927 roku z chwilą rozpoczęcia roku szkolnego nastąpilo poświęcenie domu szkolnego, w którym mieścily się cztery sale lekcyjne. Dwie kolejnene sale dobudowano w 1932 roku.
Jednym z ważniejszych wydażeń Garbatki w okresie międzywojennym była ELEKTRYFIKACJA. Do 1929 roku jedynym oświetleniem były lampy naftowe. W 1929 roku do Garbatki doprowadzono energię elektryczną z Pionek (pierwotna nazwa Zagożdżon – Andrzej Budzyk), rozpoczęlo się elektryfikowanie poszczegolnych domostw, które trwało do 1932 roku.".
źródło: "Kozienice. Wędrówka przez stulecia" – 2002.
– "Niesforne Dziecię Gutenberga".
"- "Z wielka wprawa znajdujemy dla SIEBIE wymówki i z niezwyklym talentem zrzucamy wine na INNYCH." Laurence J. Peter"