Tak czytam często różne artykuły, w najróżniejszych miejscach. Zarówno w sieci jak i papierowe wydania. Czytam sporo blogów w necie. I nie posiadam się ze zdumienia.
I naprawdę ciężko mi zrozumieć tę polską manię prześladowczą, wręcz obsesję na temat zniesienia wiz do Stanów. Po prostu tego nie rozumiem. Przyznaję bez bicia. A propos bicia, to mam wrażenie, ze te gremialne domaganie się od Amerykanów zniesienia obowiazku wizowego dla Polaków, to jakiś sen wariata!
Po prostu zniesienie obowiązku wizowego, to tylko i wyłącznie w tej chwili kwestia prestiżowa. Tylko i wyłącznie. Co więcej, jest to tylko kwestia techniczna. Uważam, że dajemy się koncertowo kolejnym administracjom Białego Domu dymać, nastawiając za nich karku najpierw w Iraku, teraz w Afganistanie, a nie potrafimy tego polskiego prestiżu załatwić amerykańskimi inwestycjami w Polsce, czy ułatwieniami dla polskiego biznesu w Stanach. Lub w jakikolwiek sposób przekuć nasz sojusz z Ameryką na korzyści dla Polski i Polaków. Wciąż w myśleniu politycznym Polaków dowolnej orientacji politycznej, społecznej czy światopoglądowej dominuje naiwny, wręcz infantylny romantyzm przedwojennej pensjonarki. Wciąż chcemy, aby nas Ameryka ( i inne kraje) kochała, aby inne kraje się z nami przyjaźniły. Durnota tej postawy po prostu ścina z nóg każdego, kto ma jakąś orentację w polityce. Ale to może temat na odrębny wpis.
W polityce międzynarodowej nie ma sympatii. W polityce międzynarodowej nie ma lubienia się czy nielubienia. To, że ktoś poważnie i na trzeźwo bierze okolicznościowe przemówienia przywódców o przyjaźni między narodami, znaczy że jest skończonym kretynem i powinien zająć się plotami w maglu, a nie wypowiadać na forach czy blogach. Chwalenie się publicznie swoją ignorancą ludziom z dwucyfrowym choćby IQ, zwyczajnie nie przystoi…
W polityce międzynarodowej są TYLKO I WYŁĄCZNIE INTERESY! Interesy państw, które kierują się interesem i korzyścią swego kraju, swoich obywateli. Bez pardonu czy litości dla państw obcych. Tak było od zawsze i pewnie tak już zawsze będzie. Nie ma zmiłuj. A kto tego nie rozumie, powinien się zająć tłumaczeniem wyższości świąt Bożego Narodzenia nad Wielkanocą , a nie bezmyślnym szukaniem przyczyn, dlaczego te Amerykany nas nie lubieją i tych wiz nie chcą dla tych sympatycznych Polaków znieść…
Proszę spojrzeć. Kraje nawet tak wrogie Stanom jak Turcja czy Pakistan dostają miliardy dolców rocznie od amerykańskiego podatnika tylko za to, że „stabilizują region” i są przynajmniej formalnie sojusznikiem Stanów. Polscy żołnierze przelewają krew, giną w Afganistanie, a nasze rządy jedyne co uzyskały to możliwość oczyszczenia magazynów US Army ze starych zapasów. Oczywiście płacąc za ten przywilej grube miliardy dolców! Naszych dolców…
Sam nie wiem czy sprawa zniesienia wiz to taka wrzutka rządzących, aby ogłupieni obywatele myśleli, że oni chcą dla Polaków dobrze, czy też jest to rzeczywsty obraz bezmyślnych i ograniczonych intelektualnie tłumoków zwanych eufemistycznie i z zupełnie niezrozumiałych powodów – „elitą polityczną”…
Radość wśród wielu niekumatych zapanowała po ponownym wyborze „Czarnego Mesjasza”, że ten oto światły mąż wreszcie otworzy Polakom bramy do amerykańskiego raju. Durnie wszelakiego sortu. Napiszę tak. Jesteście wyjątkowymi idiotami. W tej chwili otrzymanie amerykańskiej wizy to żaden problem. Kosztuje zdaje się 100 dolców w konsulacie. Kto się do wizy kwalifikuje, a znam dziesiątki takich osób, dostaje bez żadnych zbędnych pytań wizę wielokrotnego wjazdu na 10 lat. Gra warta świeczki o bezwizowy wjazd? Powiecie, bo inni mają wjazd bezwizowy. Otóż gówno wiecie o bezwizowym wjeździe do Stanów. Znam kilku Irlandczyków i Anglików, którzy mimo, że Irlandia od dziesiątków lat ma uprzywilejowane stosunki ze Stanami i od dawna ruch bezwizowy, to ich do Stanów nie wpuszczono. Przecież czy wjazd jest wizowy czy bezwizowy i tak o wpuszczeniu na teren USA decyduje urzędnik imigracyjny na lotnisku!!! Zniesienie wiz dla Polaków skutkowałoby tylko i wyłącznie znacznie większą ilością rodaków zawracanych na lotniskach w Stanach! Potraficie to sobie ułożyć w głowach, czy nie bardzo? Zniesienie wiz nie oznacza zniesienia kontroli immigration. Szkoda tych tysięcy ludzi, którzy zaplacili tysiące dolców za bilet lotniczy, a Amerykę ujrzeli tylko poprzez areszt deportacyjny, zapewniam, żaden tam hotel nawet pół-gwiazdkowy…
Poza tym proszę mi podać powód dla którego sprawa zniesienia wiz jest aż tak ważna dla Polaków. Przecież cały czas chodzi o wizy TURYSTYCZNE 3 miesięczne ! Wizy które nie uprawniają nikogo do podjęcia legalnej pracy, o legalnym pobycie nie wspominając nawet. Co, nagle jesteśmy aż tak bogaci, że nic tylko latać do New Yorku na wyprzedaże na Manhatanie? Nagle tylu Polaków chce sobie zobaczyć Wielki Kanion czy park Yellowstone? Jaja sobie robicie? Kto ma takie pieniądze i chęć – ten ma wizę 10 letnią bez problemów, z możliwością wielokrotnego przekraczania granic Stanów.
Jadnakowoż, aż tak głupi nie jestem, żeby nie wiedzieć co stoi za tymi żądaniami zniesienia wiz. Tyle że w przeciwieństwie do reszty rodaków nie jestem obłudnym hipokrytą. Chodzi przecież tylko i wyłącznie o możliwość wjazdu do Stanów różnych Mietków i Marianów z Koziej Wólki, aby se chłopy „na azbestach„ dorobiły. Aby mogły se chłopiska do tego Chicagowskiego Jackowa wyjeżdżać tysiącami, bez potrzeby tłumaczenia konsulowi w Krakowie, że Mietek tak kocha te Stany, że aż musi je zobaczeć własnemi oczyma….
I to powoduje moje kolejne zdumienie nad stanem umysłów Polaków. Mietek czy Marian może przecież pojechać za lepsze pieniądze do Anglii, Irlandii, Norwegii, Holandii czy gdzie tam chce w Europie. Znajdzie przecież legalną pracę, z ubezpieczeniem, za przyzwoite pieniądze. PO CO SIĘ PCHAĆ, GDZIE NAS NIE CHCĄ? Po co??? To już przecież nie ten przelicznik dolara. Tam też dzięki Barakowi bezrobocie jest wysokie.
Pracować na czarno za gówniane pieniądze, żyć w norach po kilkunastu nielegalnie, żyć w strachu że jak zdybią to deportują? No po co????
Zamiast żądania zniesienia wiz TURYSTYCZNYCH dla Polaków, Polska powinna drogą normalnej dyplomatycznej retorsji – wprowadzić wizy dla Amerykanów przecież! Drugich takich frajerów chyba nie ma na świecie. No tak, ale to musiałby być polska dyplomacja kierująca się polskim interesem, a nie skamlące o zniesienie wiz turystycznych twitujące dyplomatoły….