2.07.2012. Czasem na public relations Władzy warto popatrzeć przez „różowe okulary” przesadną „do bólu” agitację i propagandę sukcesu. Wtedy uświadamiamy sobie, że psychologia pozytywna – SZCZĘŚCIE to nie ułuda, fatamorgana, pusty wizerunek.
Spotkanie w Pałacu Prezydenckim z okazji zakończenia turnieju Euro 2012
2 lipca br. (poniedziałek) o godz. 14.00 w Pałacu Prezydenckim z okazji zakończenia turnieju Euro 2012 Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej Bronisław Komorowski oraz Prezes Rady Ministrów Donald Tusk spotkają się z przedstawicielami miast gospodarzy turnieju, miast pobytowych reprezentacji narodowych, piłkarzami reprezentacji polskiej, wolontariuszami i przyjaciółmi turnieju…
Andrzej Budzyk Więcej o recenzencie
Jedną z alternatyw zwalczania lęku jest tak proste i przez to często "niedostrzegane" doskonalenie – "utrwalanie" szczęścia. Każdy z nas wie, że RADOŚĆ ŻYCIA jest stanem pożądanym i często – zbyt często DEFICYTOWYM. Podobnie jest z CZASEM. "Nigdy" nie ma go za wiele. Kolejna wydana w Polsce (po "Optymizmu można się nauczyć" i "Co możesz zmienić, a czego nie możesz" – Andrzej Budzyk) książka Martina E.P. Seligmana nosi tytuł "Prawdziwe szczęście. Psychologia pozytywna a urzeczywistnianie możliwości trwałego spełnienia." Praca tego amerykańskiego psychologa i praktyka DOBROSTANU została napisana w 2002. Wydanie polskie ukazało się z trzyletnim "poślizgiem" (2005.). Dobre, niestare publikacje NARZĘDZIOWE (jak ta – A.B.) powinny być promowane, "wciskane" INTENSYWNIEJ. Dotykający nas kryzys potęguje postawy WYUCZONEJ BEZRADNOŚCI. Selligman od lat zwalcza tę "chorobę". Jako wyznawca zasady NIKT CI LEPIEJ NIE POMOŻE JAK TY SAM! pisze skuteczne wspierające książki i często posługuje się własnym przykładem. Pokazuje "ja mogłem to i ty możesz". Pisze: "Spójrz na listę pięciu swoich największych zalet. Odniesiesz wrażenie, że większość z nich jest naprawdę autentycznie twoja, ale jedna czy dwie mogą ci się wydać obce.[…] moimi zaletami są: umiłowanie nauki, wytrwałość, przewodzenie, oryginalność, duchowość. Cztery z nich wydają mi się rzeczywiście moimi cechami, ale przewodzenie nie bardzo mi odpowiada. Oto mój przepis na dobre życie: wykorzystaj codziennie swoje zalety SYGNATUROWE (znaki, talenty – Andrzej Budzyk) w głównych dziedzinach ŻYCIA, a dadzą ci wiele zadowolenia i autentyczne szczęście.". Sprawdziłem jest OK! – działa.
Przekaz sukcesu i ŻÓŁTY PASEK…
Potępienie takiego DYSONANSU
możemy łatwo odnaleźć u Polskiego Mistrza psychologii ekonomicznej
Tadeusza Tyszki:
Warto odszukać i przeczytać – "Niesforne Dziecię Gutenberga".
Kiedy patrzę na program "zachodzę w głowę"?…
Czy animatorzy fiesty w prezydenckich ogrodach nie mają dość czasu by czytać?
Andrzej Budzyk Więcej o recenzencie
"Marketing polityczny. Perspektywa psychologiczna" to książka, którą otrzymałem od autorów. Dziś na początku 2009 roku czytam ją, po raz kolejny, w kontekście zbliżających się wyborów do Europarlamentu. Książkę czytam "wstecz" – "od końca". Od rozdziału 14. "Obrona przed manipulacją wyborczą". Nikt z nas (świadomie – Andrzej Budzyk) nie chce być "bezradny" wobec "niechcianej perswazji". Co więcej uważam, że każdy ma prawo do "samoobrony". Książkę "Marketing polityczny" warto i należy czytać z intencją poprawienia umiejętności "samostanowienia o sobie". Czytania i myślenia ze zrozumieniem. Czytając "w bloku": Marketing powyborczy, Sondaże wyborcze, Negatywne kampanie polityczne, opuszczamy "koleiny" proponowane przez "spis treści". Zależy mi na tym by czytelnik (jak ja – A.B.) miał świadomość, że promując książkę chcę skutecznie promować "przeświadczenie" o konieczności równoległego decydowania co czytać oraz jaka ma być metodyka czytania. Czytając kolejny "pakiet": Marketing polityczny w Internecie, Kampania bezpośrednia, Debaty wyborcze, Telewizyjna i radiowa reklama polityczna, Media w kampaniach politycznych, "uparcie" ćwiczymy heurystykę świadomej "uciążliwości" przyswajanie wykładu. Podobnie możemy postępować prawie z każdą książką, ale "Marketing polityczny" dodatkowo inspiruje. Autorzy wzbudzają ciekawość i zarażają czytelników swoją pasją badawczą. Zdolnością do zrównoważenia wiedzy z popularyzacją. Polecam.
Dywagacje z PREMIEREM…
Kiedy indziej – "Niesforne Dziecię Gutenberga".
"- "Z wielka wprawa znajdujemy dla SIEBIE wymówki i z niezwyklym talentem zrzucamy wine na INNYCH." Laurence J. Peter"