A może po prostu… nic?
Zastanówmy się nad wynikami. Czy wynik PO powinien nas dziwić (trochę tak, bo przy mniejszej frekwencji , to przejście części zwolenników PiSu do PO, trochę trąci podrasowaniem wyniku)? Moim zdaniem nie. Gospodarka jeszcze się kręci, a nasz dług… na razie przy długach innych państw, jakoś strasznie nie wygląda. Owszem upadły stocznie ale one i tak już nie zatrudniały mas, a stoczniowcy otrzymali niezłe odprawy. Większość tracących prace, co najwyżej (jeśli nie jest na śmieciówce) otrzymuje paro miesięczną odprawę. Wystarczy przypomnieć sobie Łódź i to jak potraktowano tam pracowników przemysłu włókienniczego. Paradoksalnie więc upadek stoczni, dla przeciętnego wyborcy nie jest minusem, jest raczej plusem! Owszem z koleją coś nie tak. Ale jest wiele niezłych połączeń, choćby to do Łodzi. Tu wyborcy PO widzą i plusy i minusy. Owszem Katastrofa Smoleńska… ale ona działa… NA PLUS dla PO!!! Nie oszukujmy się nikt nie chce żyć ze świadomością, że POPARŁO się zdrajców i morderców! Dlatego WIĘKSZOŚĆ POLAKÓW NIE CHCE WYJAŚNIENIA – CHCE BY TO BYŁ WYPADEK! A jeszcze lepiej wypadek, ze współwiną nieżyjącego Prezydenta!
Nie dla PO, jeszcze nie przyszedł czas rozliczenia! Jeszcze wiele osób nie chce zmian, nie potrzebuje ich, a nawet się obawia.
SLD/RPP. Czy ich wynik powinien nas dziwić? A niby dlaczego? SLD jest miałkie dla lewicowych wyborców, a ich stary elektorat powoli się wykrusza. Palikot ze swoim radykalnym antyklerykalizmem i promocją marychy jest świetnym wyborem dla części społeczeństwa. Bo proszę państwa, część społeczeństwa to jajcarze z „Kiepskich” , co to otaczający ich świat traktują jako miejsce do realizacji swoich, i tylko swoich zachcianek! Mają w czterech literach sąsiadów, rodzinę (no chyba, że mogą coś od rodzinki wyrwać), i… Polskę! Zresztą, co to takiego ta Polska? Przecież jest tyle fajnych miejsc do życia, a jak ma się kasę, to jest się KIMŚ! Dlatego nie dziwmy się. Nie będzie Palikota, to pojawi się ktoś inny.
PSL utrzymał swój stan posiadania. A dlaczego by nie miał utrzymać? W moim obwodzie jest tylko paru rolników. Większość głosujących na nich nie ma ze wsią i jej problemami, nic wspólnego. PSL dla wielu jest nie najgorszą alternatywą. Nie najgorszą dla tych, co to nie chce jeszcze zmian, a na PO nie chce głosować. Ta część wyborców dostrzega, że coś NIE HALO ale tragedii jeszcze nie widzi. Pawlak może i nie powala charyzmą i inteligencją, ale na tle innych polityków jeszcze jest „do przyjęcia”.
Nowa Prawica zasłużyła na swój los. Jeśli jej liderzy uwiarygodniają Palikota, to po co takie coś komu? Zresztą oni i PJN zachowali się jak drobni krętacze! Bo jaki był ich sposób na przyciągnięcie wyborców? Za przeproszeniem, pieprzyli jacy to oni są spokojni w przeciwieństwie do dwóch kłócących się. To już nie działa. Polacy zaczynają dostrzegać, że można kłócić się O COŚ! I to coś może być CZYMŚ WAŻNYM! Również atakowanie PiSu to skrajna głupota! Wyborców PiSu to nie zraziło (bo i tak PiS jest ciągle atakowany), a wyborców PO nie przyciągnęło (bo woleli sprawdzonych niż nowych).
Atakując PiS nie zdobędzie się zbyt wiele głosów!
Czy PiS przegrał? Nie, wręcz przeciwnie. Jest nadal silny i nadejdzie jego czas. TO partia która w świadomości wielu Polaków jest partią antysystemową. Jest partią która przyniesie zmiany. I gdy Polacy będą chcieli zmian, zagłosują na nich. I raczej to będzie wcześniej, niż za cztery lata. Zresztą, co zyskał by PiS, wygrywając? I co to jest wygrana dla PiSu? Jeśli nie zyskałby większości konstytucyjnej, to przy wetach Komorowskiego nie przeprowadziłby większych zmian. Zwycięstwo takie jakie teraz odniosła PO, zniszczyłoby go! Musiałby wejść w koalicje… z SLD! PSL tak jak 2005, nie wszedłby do tworzonego przez nich rządu. Taka koalicja skompromitowałaby raz, na zawsze PiS! I to byłaby dopiero przegrana! Oczywiście, można zarzucać p. J. Kaczyńskiemu, że zła była kampania, że mógł osiągnąć większość parlamentarną i samodzielnie rządzić. Moim zdaniem, obojętnie jaka by nie była, nie osiągnąłby takiej większości. NIE bo przez dużą część Polaków jest uważany jako antysystemowy, a na razie Polacy nie chcą zmiany systemu. Oczywiście można zarzucić, że nie poparł nowo tworzonych ruchów i z taką koalicją nie rządzi. A dlaczego miał tak zrobić? A czy te nowe ruchy wyciągnęły do niego rękę? Z reguły wyzywały go od świń i bandytów!
Proszę państwa, czas zmian nie nadszedł.
Jestem tym który pamieta dawna chwale Rzeczpospolitej i wierzy ze jeszcze powróci.