Ubezpieczeni, którym ZUS wstrzymał wypłatę świadczenia emerytalnego, sami muszą dochodzić swoich praw w sądach. Trybunał Konstytucyjny wstrzymał się z wydaniem wyroku – podaje gazetaprawna.pl.
Bezterminowe odłożenie przez sędziów trybunału rozpatrzenia wniosku w sprawie zgodności z konstytucją przepisów nakazujących rozwiązanie stosunku pracy przez osoby z prawem do emerytury jest niemiłym zaskoczeniem dla zainteresowanych.
– ZUS zawiesił mi wypłacanie świadczenia tylko dlatego, że nie zwolniłem się u dotychczasowego pracodawcy. A przecież kiedy przechodziłem na emeryturę bez żadnych dodatkowych warunków mogłem kontynuować pracę – żali się Marian Strudziński z Radomia.
W efekcie tego osoby sądzące się z ZUS o przywrócenie wypłat emerytur nadal nie wiedzą, czy ustawa z 16 grudnia 2010 r. o zmianie ustawy o finansach publicznych oraz niektórych innych ustaw (Dz.U. nr 257, poz. 1726) jest zgodna z ustawą zasadnicza.
– Ten wyrok miał być kluczowy dla osób, których sprawy toczą się w sądach – dodaje Marian Strudziński.
Emeryci, którzy przegrali sprawy w sądach apelacyjnych, przeważnie nie składali skarg kasacyjnych do Sądu Najwyższego (SN). Czekali na wyrok TK licząc, że może być dla nich korzystny. Teraz mogą mieć problemy.
– Nie można bowiem przywrócić terminu kasacji, chyba że się wykaże nadzwyczajne okoliczności uchybienia terminowi. Na pewno nie będzie można usprawiedliwiać tego oczekiwaniem na wyrok trybunału – tłumaczy Karolina Miara, adwokat z Warszawy specjalizujący się w sprawach ubezpieczeń społecznych.
Wyjaśnia, że emeryci, którzy mają już prawomocne wyroki sądów apelacyjnych, z których wynika, że ZUS miał prawo wstrzymać im wypłatę emerytury tylko dlatego, że nie zwolnili się z pracy na jeden dzień, teraz mogą już tylko składać skargę do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej.
Więcej:
"Szef Dzialu Ekonomicznego Nowego Ekranu. Dziennikarz z 10-letnim stazem. Byly z-ca szefa Dzialu Biznes "Wprost"."