Wstępnie o hisotrii w szkołach

Witając Państwa po przenosinach na NE, zamierzam skupić się na komentowaniu wydarzeń aktualnych, z racji tego, że wcześniej starałem się prowadzić blog jak najmocniej promujący ideę libertarianizmu.

Jeśli chodzi o pewne prostowanie i komentowanie absurdów, z jakimi mamy doczynienia we wieku socjalizmu, komuny i innych bredni, my Libertarianie mamy dość łatwo, dzięki temu wszystkiemu mamy sporo tematów do poruszania, a grono ludzi zaprzyźniających się z tym światopoglądem rośnie. W przeważającej ilości dołączają ludzi, którzy otworzyli Swój szanowny mózg na myślenie w ogóle, a już na pewno na myślenie skrótowe, uzasadnieniem tego jest fakt, że kapitalizm to system dla ludzi prostych, biednych chcących się bogacić lecz oczywiście także dla tych, co chcą wygryźć starych z rynku.

Sprawą, która mnie bierze pod włos ostatnio, przyciszoną przez podwyższenie wieku emerytalnego, jest fakt zanikania nauki historii w szkołach. Zdarzyło mi się przeglądnąć już wiele opini w głownych massowych mediach, jednak nikomu przez ich redaktorski, intelektuallny po paru fakultetach mózg nie przeszło, że zmniejszenie ilości godzin nauki historii, co prowadzi do nauki ostatnich 100 lat, które jak wiadomo są wiekiem komuny, socjalizmu, powstałych wojen światowych, krótko ujmując to jeden z najgorszych wieków ludzkości.

W czym tkwi istota takiego zagrania? Mianowicie w tym, że młodzież nie czyta niemalże wcale, więc aby poznać coś oprócz socjalizmu i komuny, musi doczytać o początkach prawdziwego kapitalizmu, latach w których powstawały wielkie wynalazki, a świat szedł nieustannie do przodu, najbardziej w historii ludzkości. Będzie także musiała doczytać o tym, że dobry monarcha jest niewątpliwie lepszy od wybranego większościowo pajaca ze sznureczkami za które pociąga głupota ludu. Jeśli nie doczyta, stwierdzi, że czasy w których żyje są najpiękniejsze, lepiej być nie może i nigdy nie było, uwierzy we wszystkie postępowe pomysły władz jeszcze szybciej, o ile jeszcze będzie w stanie myśleć w kategoriach refleksyjnych, i właśnie dlatego zabrano się za historie, a nie za matematyke, ale spokojnie, wszystko przed nimi.