Bez kategorii
Like

Wspominając 10 kwietnia 2011

13/04/2011
487 Wyświetlenia
0 Komentarze
3 minut czytania
no-cover

kilka luźnych refleksji

0


Tak nas przywitała stolica po wyjściu z pociągu (9.IV.):

 

Tutaj fragment występu Pawła Piekarczyka:

 

Tu wspaniała Pani Ewa:

 

Wladimir spłonął ze wstydu:

 

Krakowskie Przedmieście , wieczorem. Pierwsze zetknięcie się z tym miejscem po obejrzeniu filmu "Krzyż" dostarcza niesamowitych emocji

 

Mamy dwie Polski:

 

10 kwietnia – 8:41 (umowna godzina tragedii)- minuta ciszy. Tysiące, dziesiątki tysięcy w ciszy, syrenach, dżwięku dzwonów.

 

I fragmenty tych "7 tysięcy" (może tylko w moim  kadrze)

 

Ewa Stankiewicz i Jan Pośpieszalski podpisują książkę "Krzyż".  Dodam jeszcze, że ten dzień był bardzo pięknym dniem. Dominowała atmosfera prawdziwej wolności. Wolności głębokiej, bo w cieniu kordonów dzisiejszych zomowców  i zdrajców nieopodal.

 

Nadzieja…nieograniczone, niewyobrażalne życie dziecka ze śmiercią w tle. Staliśmy w tym miejscu ponad dwie godziny oczekując przemówienia człowieka na którego wylano już chyba wszystkie pomyje świata polityki. Nie jestem członkiem PiSu i wielu wokół mnie nie sądzę aby było nimi również. Staliśmy w zimnym wietrze i czekaliśmy na jego słowa. Czekaliśmy cierpliwie.

 

"po kolei znakiem tajemnym
ręką przyłożoną do serca
przenikają w nas wiedzą podziemną
znają twarz strasznego mordercy"

 

Piękny widok z okna przygodnej kafeji… "tu jest Polska". W kawiarniach dowcip przeplatany z troską o Polskę, gwar, mądre rozmowy, i życie. Kafejki prowadzone być może przez lemingów, lewaków, przeciwników krzyża..- zakwitły życiem! Pielgrzymi z flagami, szachownicami, oblegli je, nie żałowali sobie gorących napojów i straw.

 

 

 

 

0

don

lubie piosenki

9 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758