Wściekłość.

    Cóż można dziś napisać? Dziś, kiedy mija jedenaście miesięcy od tragedii, a klasa polityczna „trzymająca rząd” tapla się w szambie po uszy i czyni to już bez żadnej osłonki.  O szczegółach pisać nie będę. Dywagacje o obecnym mężu córki Pary Prezydenckiej poległej  w Smoleńsku – pozostawiam bywalcom magla i sierotkom z pisemek typu „Viva” (ach, ta miłość!).  W Polsce nie mamy dynastii królewskiej, to nie król zginął, tylko Prezydent.  Stawianie w nieustającym świetle reflektorów osoby całkowicie prywatnej, do tego pogrążonej w ciężkiej żałobie – uważam za draństwo/pospolitość, ktokolwiek i w jakiejkolwiek intencji to czyni. Tyle na ten temat. Co do taplania się we wspomnianym g….. – to nic mnie już nie zdziwi poza faktem, że ktoś w ogóle się na […]

Cóż można dziś napisać?

Dziś, kiedy mija jedenaście miesięcy od tragedii, a klasa polityczna „trzymająca rząd” tapla się w szambie po uszy i czyni to już bez żadnej osłonki. 

O szczegółach pisać nie będę.

Dywagacje o obecnym mężu córki Pary Prezydenckiej poległej  w Smoleńsku – pozostawiam bywalcom magla i sierotkom z pisemek typu „Viva” (ach, ta miłość!).  W Polsce nie mamy dynastii królewskiej, to nie król zginął, tylko Prezydent.  Stawianie w nieustającym świetle reflektorów osoby całkowicie prywatnej, do tego pogrążonej w ciężkiej żałobie – uważam za draństwo/pospolitość, ktokolwiek i w jakiejkolwiek intencji to czyni. Tyle na ten temat.

Co do taplania się we wspomnianym g….. – to nic mnie już nie zdziwi poza faktem, że ktoś w ogóle się na to jeszcze nabiera. Poziom „debaty” sięgnął dna – Taras i jego kumple, wyznawcy PO i GW  znów dziś  na Krakowskim – dla normalnego człowieka to dawno powinien być wystarczający sygnał do odwrotu plecami od tego towarzystwa, nawet jak się nie kocha Kaczyńskiego. Po prostu istnieje granica, poza którą nie jest się już człowiekiem, tylko zwykłym gnojem i tyle.

Jeszcze dwa dni temu było PO/PiS jak 30%/29%, dziś już jest 40%/19% – ktoś w to wierzy? Chyba kompletny idiota. Piłkarzyki Tuska walczą o przetrwanie z grabarzami Schetyny – ot i cała tajemnica skoków poparcia.

O Nałęczu i całym tym towarzystwie z otoczenia Komorowskiego też pisać nie zamierzam – obrzydzenie bierze i tyle. Zresztą wystarczy zajrzeć w życiorysy tych panów i zero zdziwienia.

To o czym pisać?

Ano o słynnej  wypowiedzi pewnego staruszka o „pannie brzydkiej” i jej (wypowiedzi) brzemiennych skutkach –  albowiem 20 lat pracowali niektórzy, żeby ludziom wodę z mózgu zrobić i wyhodować jakieś głupawe plemię polityczne z syndromem ”brzydkiej panny”. I wyhodowali….

Owa” brzydka panna” miała nie wybrzydzać, tylko zachować się adekwatnie do swoich marnych zasobów. No i się zachowała – czyli mówiąc wprost – dała d… bez negocjowania zapłaty. I jeszcze mówiła, że to z miłości – bo On kocha i nie porzuci, he, he… No to On rączką swej jenerałowej szybciutko pokazał pannie, gdzie jej miejsce.

Teraz siedzi  ”panna”  (jaka panna – durna, stara krowa!)  kompletnie ogłupiała – posag przeputany na zabawki, cnotę szlag trafił i wszyscy z niej szydzą. I tylko się kolejka ustawia do skorzystania z darmowych usług seksualnych.

Siedzi i wrzeszczy, winnych szuka dookoła.

A ja ci powiem, panno głupia, ty się ciesz, że za mąż ciebie ten twój kochanek nie wziął, bo dopiero by było nieszczęście – a mało brakowało, lazłaś jak durna, gdyby nie to "okropne" NATO i UE, to kto wie, czy już by rosyjski nie był drugim państwowym językiem w Polsce – z tej „miłości”.

I podziękuj swojemu dziadkowi „profesorowi” za dobre rady – podziękuj tak „od serca” czyli z liścia, może ci ciut ulży! I przestań się drzeć i na Śp. Prezydenta swoją niezmierzoną głupotę zwalać i próbować porządnego człowieka do swojego k…a porównywać!

Po prostu się zatkaj – dość już głupot i świństw narobiłaś – teraz trzeba będzie lata całe te głupoty odrabiać i odkręcać.

Po prostu się zatkaj.

I dlatego nie będę też pisać o zdradzie, o szpiegach i o innych takich rzeczach. Bo nawet zdradzać można jakoś inteligentniej chyba i z większą zdradziecką klasą. Bo to, co nasza, pożal się Boże, „trzymająca rząd” klasa polityczna wyczynia, to już nie jest zdrada, tylko taka porażająca głupota, że to się w normalnym mózgu nie mieści.

I dlatego nie mam dziś nastroju do żałoby, dziś mam ochotę dać komuś w pysk za te 11 miesięcy, za to szmacenie się, do tego również w moim imieniu, choć ja do tego ręki nie przyłożyłam i nijak temu zapobiec nie mogłam.

Wściekłość……