Wrocławski detektyw grozi… de facto.

Wrocławska agencja detektywistyczna de facto s.j. grozi ludziom popełnieniem przestępstwa?

1.

Mieszkam w Polsce.

I myślałem, że nic nie jest mnie w stanie zadziwić.

Okazuje się, że podająca się za agencję detektywistyczną spółka jawna de facto (Sebastian Haraś i Witold Adamczyk) z Wrocławia, ul. Podwale 75, potrafi.

Ad rem…

2.

Na stronie www „agencji” czytamy m.in.:

Agencja Detektywistyczna de facto Haraś i Adamczyk Sp. J. zapewnia zachowanie pełnej tajemnicy zawodowej w sprawach objętych zleceniem.

3.

Ba, de facto wg informacji na w/w stronce www to nie tylko dwóch detektywów (nr licencji MSWiA Harasia – 0000322, Adamczyka – 0000352), ale i powiązana z nimi kancelaria radców prawnych.

Nie interesuje mnie hadasio-adamczykowa działalność dotykająca niewiernych małżonków.

Wali mnie równo, co obaj robią wykrywając podsłuchy.

Do łez mnie rozbawiło natomiast podawanie przez obu panów, że dysponują „laboratorium DNA”. Poprawnie należałoby użyć nazwy „laboratorium biologii molekularnej”, ale czegóż wymagać od tłuka, który nie tak dawno szlifował wrocławskie bruki w pogoni za „pomarańczową alternatywą”?

Takie laboratorium to inwestycja przekraczająca nie tylko możliwości finansowe dwóch emerytowanych funkcjonariuszy, ale nawet głównego „zleceniodawcy” – firmy ULTIMO.

O właśnie.

Tym się zajmiemy…

4.

Pisze Sebastian Hadaś (licencja nr 0000322) do osoby, która ULTIMO nazywa swoim dłużnikiem (oczywiście brak wyroku sądowego, bo i wierzytelność mocno wątpliwa):

W szczególności możemy:

* ustalić, jakie są źródła Pana dochodów, w szczególności czy prowadzi Pan zarejestrowaną działalność gospodarczą, czy jest Pan zatrudniony na podstawie umowy o pracę (umowy zlecenia);

* przeprowadzić w Pana miejscu pracy oraz w miejscu zamieszkania wywiady środowiskowe zmierzające do ustalenia posiadanych składników majątku ruchomego i nieruchomości oraz sporządzimy na tę okoliczność odpowiednią dokumentację zdjęciową;

* w rozmowach z sąsiadami i współpracownikami poczynić ustalenia co do stopnia wywiązywania się z zobowiązań majątkowych oraz sprawdzić Pana wiarygodność w stosunkach majątkowych.

5.

A teraz najważniejsze:

Zgromadzone informacje posłużą ULTIMO do planowania adekwatnych działań windykacyjnych, nie wyłączając drogi postępowania sądowego.

6.

Jakie to, były towarzyszu Hadaś, są te pozasądowe metody windykacji?

Jak sfotografujecie „dłużnika”, który naprawia sąsiadowi samochód i za to dostaje flachę, zagrozicie zadenuncjowaniem go w urzędzie skarbowym? No, chyba, że „szkodnik skarbowy” zapłaci wam dług przeterminowany od lat 15?

A może pokażecie „dłużnikowi” zdjęcia córki w piaskownicy z sugestią, że coraz częściej w okolicy pojawiają się zboczeńcy i kto wie, co się może zdarzyć?

7.

Inną sprawą jest jawne grożenie „dłużnikowi” skompromitowaniem go w miejscu pracy i zamieszkania.

Bo tak należy rozumieć pitolenie Hadasia o przeprowadzeniu „wywiadu środowiskowego”.

Takie zachowanie może wyczerpywać znamiona przestępstwa z art. 212 kodeksu karnego.

8.

Jak długo jeszcze pozwolimy panoszyć się takim „detektywom”?

A może by tak każdy, do kogo dotrze to „pisemko” wrocławskiego detektywa napisał na niego skargę do Ministerstwa?

Podaję adres:

Departament Zezwoleń i Koncesji MSW
Siedziba: 02-672 Warszawa, ul. Domaniewska 36/38
Adres do korespondencji: 02-591 Warszawa, ul. Batorego 5

NIP – 521-052-60-30
 tel. (0-22) 60-116-02, fax 848-97-81,
e-mail waii@msw.gov.pl
Infolinia: 022 60-159-98, 022 60-141-88

Jako uzasadnienie skargi należy podać uzasadnione podejrzenie groźby karalnej.

I nieuczciwą reklamę.:)

6.03 2012