Aardweg naraził się subkulturze LGTB m. in. publikując książkę „Walka o normalność. Przewodnik po autoterapii homoseksualizmu”. Jak podkreślił w rozmowie z portalem wPolityce.pl „homoseksualizm nie jest odosobnioną preferencją, lecz wyrazem specyficznej neurotycznej osobowości. Jest jednocześnie czymś znacznie więcej niż funkcjonalnym zaburzeniem sfery seksualnej. Upraszczając można powiedzieć, że homoseksualizm jest podobny do innych neuroz: fobii, obsesji, depresji i innych anomalii seksualnych. Terapia homoseksualizmu jest jednak kwestią nie tylko psychologiczną, ale też moralną i duchową. Kombinacja tych trzech elementów daje najbardziej owocne rezultaty w leczeniu homoseksualizmu”.
Tego typu wypowiedzi oraz realizowanie ich w praktyce nie umknęły uwadze lewaków, także tych nadwiślańskich oraz ich medialnej ekspozytury w postaci „Gazety Wyborczej”. Jak donosi wrocławski odział dziennika „działacze równościowi są oburzeni”. Wśród oburzonych znaleźli się m. in. Krzysztof Mieszkowski (Nowoczesna), Małgorzata Tracz (Zieloni) i Wojciech Browarny (Razem), Mirosława Makuchowska, wiceprezes Kampanii Przeciwko Homofobii, którzy od kilku dni protestują przeciwko wizycie Holendra w Polsce.
luk
Od redakcji: na zdjęciu Gerard van der Aardweg.