Wreszcie znamy powód skarlenia TW.ołka!

Tomasz Wołek przyznał się, że jest żydowskim homoseksualistą i masonem! To wiele wyjaśnia – także jego oszczerstwa wobec Polaków.

   Jakby ktoś miał wątpliwości, to przed chwilą (11:54), w TVN24, w programie Małgorzaty Łaszcz "Loża prasowa", Tomasz Wołek, jak zwykle, z potrzeby … serca (a może bardziej – kieszeni), no i z braku innych argumentów, usiłował opluć Jarosława Kaczyńskiego. Posłużył się przy tym typowym socjotechnicznym chwytem, wyuczonym pewnie na esbeckich kursach propagandy, czyli "wciskaniem dziecka w brzuch" – wmawianiem, że ktoś coś powiedział, choć wszyscy doskonale wiedzą, że tego nie powiedział. To, że prezes PiS śmiał skrytykować prezydenta Obamę za jego ignorancję, stało się doskonałym pretekstem, by Tomasz Wołek mógł dodać od siebie, że Jarosław Kaczyński uważa Baraka Obamę także za homoseksualistę, żyda i masona … A że każdy sądzi według siebie … to teraz patrząc na Tomasza Wołka będziemy zawsze wiedzieli, że widzimy żydowskiego homoseksualistę i masona. Ciekawe czy ten fakt usprawiedliwiałby każdego Polaka, który słysząc jego kłamstwa i oszczerstwa, dałby mu w trąbę …

 PS1. (14:48):

By nie wprowadzać chaosu informacyjnego proponuję, że zamiast poprawek w moim tekście, odwołam się do komentarzy pod nim się znajdujących i do tekstu Okowity:

okowita.nowyekran.pl/post/64285,wolek-i-wronski-para-niemieszana#comment_498214

 PS2. (21:12):

Po wysłuchaniu powtórki potwierdziły się racje Okowity, że Tomasz Wołek i Paweł Wroński kłamliwie wybielali Walthera Rathenaua, o którym mówili, że nie kwestionował niepodległości Polski a jedynie jej granice! Natomiast krytyczne opinie Anny Fotygi i Jarosława Kaczyńskiego wobec przyjęcia przez Donalda Tuska nagrody imienia Rathenaua, Tomasz Wołek skwitował stwierdzeniem, że ich zarzuty są równie nieprawdziwe jak gdyby posądzić Walthera Rathenaua o to, że był homoseksualistą, żydem i masonem. Tym samym, idąc w ślady wołkowego rozumowania (a przede wszystkim korzystając z zasady podwójnego przeczenia), nie dość że możemy przyjąć, że to właśnie on, Tomasz Wołek, jest właśnie taki, ale że i ten jego jeden z idoli, czyli Walther Rathenau, też taki był.

    Przy okazji powtórki zauważyłem jeszcze kilka innych kłamstw Tomasza Wołka, który m.in. z lubością opluwał polskich kibiców:

"Ten antysemityzm kibiców, przecież to nie jest przemyślana postawa. On najczęściej wynika z ignorancji i głupoty, z kretynizmu. Większość tych kiboli, którzy wypisują na murach "Cracovia" czy tam ŁKS, "Żydy" albo "Żydzi do gazu", w życiu nie widziała Żyda, nie ma pojęcia o historii … Izraela, historii narodu żydowskiego. To jest głupota, to jest niewytłumaczalna głupota, ale trzeba to zwalczać na równi z antysemityzmem świadomym, wyrafinowanym …Bo są w Polsce bandyci, kibole, chuligani boiskowi … próbujemy z tym walczyć …

Z jednej strony Tomasz Wołek autorytatywnie stwierdza, że z tych tysięcy kibiców nikt nie ogląda stacji TVN24 – a więc jest pozbawionych szansy ogladania przynajmniej jego! Choć to bardzo możliwe! A z drugiej strony patrząc, to ciekawe czy w czasie któregoś z meczów nie zostanie przez nich rozpoznany … a wtedy rzeczywiście stracą na dłuższy czas szansę, by go w jakiejkolwiek tv oglądać.

Kolejne kłamstwo Wołka jest cięższego kalibru a mianowicie stwierdził on, że:

"…Już ideologia sierpa i młota na szczęście w Polsce nie panuje od 89 roku …"

zapominając nie tylko o sobie, jako jednym z bojowników tej ideologii, ale i o tych, którzy obecnie siedzą w pałacu prezydenckim a także o Jaruzelskim zapraszanym na spotkania BBN!

… A może on wcale nie zapomniał … Tylko liczy na to, że jego kretyńskie popisy w telewizji jednak jakiś "głupi lud kupi"?

Link do zdjęcia wprowadzającego:

tinyurl.com/7jxylvv