POLSKA
Like

Woman in the middle

13/08/2013
1544 Wyświetlenia
11 Komentarze
31 minut czytania
Woman in the middle

Tytuł artykułu wywołuje skojarzenie z atakiem kryptologicznym, polegającym na podsłuchu i modyfikacji wiadomości przesyłanych pomiędzy dwiema stronami bez ich wiedzy. Atak ten nosi nazwę „man in the middle”, Zainteresowanych technicznymi aspektami ataku „man in the middle” odsyłam do Wikipedii i innych, dobrze opracowanych źródeł informacji. Powiem jedynie, że atak ten polega na umieszczeniu w pobliżu docelowego abonenta urządzenia spełniającego rolę fałszywej stacji bazowej (IMSI Catcher). Jest to możliwe z powodu braku uwierzytelnienia sieci w stosunku do telefonu użytkowanego w sieci GSM.

0


 

Przykładem ataku „man in the middle” jest podsunięcie nadawcy wiadomości własnego klucza przy transmisji chronionej szyfrem asymetrycznym. Scenariusz ataku w systemie klucza publicznego mógłby wyglądać w podobny sposób, jak opisywany w moich najnowszych publikacjach atak na dziennikarki portalu 3obieg.pl.


Kali robić dobrze, Kalemu robić źle

Ustalony przez prokuraturę oficer Służby Kontrwywiadu Wojskowego, nota bene mój sąsiad, chciał mnie ukarać za publikacje dotyczące kulis porwania i zamordowania Krzysztofa Olewnika oraz inne, w których występowałam w obronie praw człowieka i wartości demokratycznych, mówiłam o nierówności szans w sporze na linii obywatel – państwo, tudzież o potrzebie reformy służb specjalnych w Polsce, które w mojej ocenie roszczą sobie zbyt wiele uprawnień.

Oficer ten wystąpił nawet do sądu, aby ten nakazał usunąć ze stron internetowych moje niepoprawne publikacje, zakazał mi publikowania przez okres jednego roku, a na dodatek odbył posiedzenie przy drzwiach zamkniętych – z uwagi na fakt, że publiczne rozpoznanie sprawy zagraża porządkowi publicznemu (sygn. akt IIIC 371/12, Sąd Okręgowy w Warszawie). Oficer wskazał bowiem na przykłady komentarzy internautów, w których nazwany został m.in. bandziorem („tego rodzaju bandziorów trzeba zacząć tępić wiejskimi metodami(…)”) i w których internauci domagali się społecznej weryfikacji, a nawet samosądu nad tym oficerem: „żelazem, ołowiem, uranem – tu nie ma się z czym/kim cackać. W imię dobra wyższego – wypalić, wyparzyć, wysłać w kosmos”, „normalnie aż się prosi o samosąd”.

Sąd Okręgowy oraz Sąd Apelacyjny zgodne były co do słuszności postanowienia oddalającego wniosek oficera o udzielenie zabezpieczenia w postaci usunięcia moich publikacji wraz z komentarzami internautów, zakazu publikowania i niejawności posiedzeń. To rozsierdziło bestię, nieprzyzwyczajoną przecież do nieposłuszeństwa ze strony ludzi, instytucji, prokuratur i sądów. Bestia w piśmie procesowym z dnia 12 września 2012 r. zaanonsowała nawet sądowi, że w nawiązaniu do moich publikacji oraz komentarzy internautów, stała się „pożywką dla blogów społecznościowych” i „ma prawo czuć, iż jego życie stanowiące dobro osobiste, jest zagrożone w Państwie Prawa”.

Mamy oto sytuację, że bestia, która niszczyła ludzkie życia, dla której prawo znaczyło tyle, co „prawo silniejszego”, a Państwo Prawa stanowiło przeszkodę w realizacji przestępczych zamiarów, nagle odwołuje się do… Państwo Prawa i – o paradoksie ! do wartości, których broniłam we wszystkich moich, niemal zakazanych publikacjach.

Co w takiej sytuacji robi niezadowolony oficer Służby Kontrwywiadu Wojskowego?


Atak aktywny: 11.11.2012

Atak nastąpił w dniu 11 listopada 2012 r. Aby doszedł do skutku, przestępca musiał przełamać kody i szyfry mojej karty SIM. Mówiąc inaczej – musiał zdobyć kod numeru IMSI (wskaźnika kartoteki abonenta) oraz kod klucza Ki (kamienia węgielnego bezpieczeństwa w sieci GSM), aby stworzyć duplikat karty SIM.
Przypomnijmy tu, że ataki typu man-in-the-middle, polegające na podstawianiu fałszywej stacji bazowej, są możliwe dzięki temu, że numer IMSI może być przesyłany drogą radiową bez kodowania (por. „Wybrane zastosowania systemów mobilnych”, Andrzej Chybicki, wykład 1).
Napastnik użył do klonowania karty – oprócz IMSI catcher – telefonu dziennikarki Małgorzaty Pietkun, z którą w tym dniu byłam na gorącej linii. Małgosia miała dyżur redakcyjny i zbierała informacje z przebiegu Marszu Niepodległości, a ja pisałam drugą część publikacji o teleinformatycznych kulisach porwania i zamordowania Krzysztofa Olewnika. Kontaktowałyśmy się ze sobą w tym dniu kilka razy (por. wykaz połączeń opublikowany tu: https://3obieg.pl/skrzypek-na-celowniku).

IMSI catcher, będący fałszywą BTS, został wykorzystany do pełnego MITM (Man in The Middle), w którym atakujący przeszyfrował dane otrzymane dzięki moim połączeniom z Małgosią Pietkun – i przesłał je go do oryginalnego BTS (stacja bazowa w Michałowie Reginowie przy ul. Nowodworskiej 1). Przestępca uzyskał w ten sposób dostęp nie tylko do treści komunikacji; mógł się podszyć pod moją kartę SIM i wykonywać z niej połączenia na dowolne numery.
Poznanie przez napastnika w sieci GSM klucza Ki jednego z abonentów daje mu taki sam dostęp do usługi jak pełnoprawnemu abonentowi. Co więcej, po sklonowaniu karty SIM, sieć nie będzie w stanie odróżnić uczciwego abonenta (prawdziwej karty SIM) od oszusta (podrobionej karty SIM). Wobec udanego ataku na uwierzytelnienie w sieci, wszelkie inne zabezpieczenia i usługi nie mają znaczenia (por. „Wybrane zastosowania systemów mobilnych”, Andrzej Chybicki, wykład 1).

Mając już pełną władzę nad moim telefonem, bandyta zdecydował, że tym razem wyśle serię połączeń na numer 997. Tak też się stało. Z mojego Samsunga zostało wykonanych 9 lub 10 połączeń na alarmowy numer 997.

Na szczęście dla mnie, przestępca nie przewidział, że kopiowaniu karty SIM będą towarzyszyły dźwięki na tyle słyszalne, że pobudzą moją czujność. Dźwięki słyszałam na kilkanaście minut przed atakiem. Przypominały krótkie spięcia elektryczne, a niektóre przywoływały skojarzenia z drapaniem paznokciami po szybie.
Sprawiły, że telefon miałam cały czas za pazuchą. Dzięki temu mogłam szybko zareagować na zdalny wypływ połączeń na numer 997, co nastąpiło po godz. 20:00. Tak szybko, jak to było możliwe, wyjęłam kartę SIM. Potem na chwilę ją włożyłam, aby zadzwonić do Małgosi. Niestety, połączenie do niej nie dotarło. Atak jeszcze trwał. Wysunęłam powtórnie kartę SIM z aparatu i czekałam do rana na ewentualne przyjście policji, niepokojonej przecież serią połączeń z mojego numeru.


Nie trzeba przecież uruchamiać głębokich pokładów wyobraźni aby uświadomić sobie skutki udanego ataku na mój telefon komórkowy w dniu 11 listopada 2012 r.

Następnego dnia napisałam notkę do Komendy Głównej Policji. Zanim to jednak uczyniłam, wsunęłam kartę SIM do telefonu, uruchomiłam aparat – i z bijącym sercem obserwowałam, czy pojawią się kolejne połączenia na 997. Jednak 12 listopada 2012 r. w moim telefonie był już spokój. Przestępca najwyraźniej się przestraszył.


Wydarzenie zgłosiłam do organów ścigania.

Ku mojemu zaskoczeniu, wojskowe organy ścigania (Wojskowa Prokuratora Garnizonowa w Warszawie) nie potrafią sobie poradzić z tą mało skomplikowaną – z punktu widzenia dostępności materiału dowodowego – sprawą.

Od 2005 r. jestem ofiarą przestępstw związanych z przełamywaniem zabezpieczeń elektronicznych telefonów komórkowych. Stwierdzam, że proceder ten jest dla organów ścigania czarną magią, a osoby posiadające ponad-standardową wiedzę teleinformatyczną są na cenzurowanym (jeśli oczywiście nie są związane ze służbami specjalnymi). Organy ścigania zdają się zupełnie nie zauważać, że wiedza teleinformatyczna jest powszechnie dostępna – a jej zgłębienie jest jedynie kwestią motywacji.


Zainteresowanych przebiegiem postępowania prokuratorskiego odsyłam do linków:

https://3obieg.pl/skrzypek-na-celowniku; https://3obieg.pl/profesjonalista-pilnie-puszukiwany; https://3obieg.pl/artymiak-stan-do-raportu; https://3obieg.pl/wniosek-o-wylaczenie-wojskowego-prokuratora-wojciecha-skrzypka; https://3obieg.pl/wojskowi-prokuratorzy-ukrywaja-przestepcow-ze-sluzby-kontrwywiadu-wojskowego; https://3obieg.pl/idiotacynik-czy-tez-inne-qui-pro-quo.

oraz do wniosku wysłanego wczoraj do Wojskowego Prokuratora Okręgowego w Warszawie.

Dotychczasowy przebieg postępowania prokuratorskiego wskazuje na to, że notoryczny przestępca ma szanse pozostać bezkarny. Prokurator kpt. Wojciech Skrzypek bardzo się stara, aby bandzior dalszym ciągu mógł czerpać radość z niszczenia ludzkiego życia – w majestacie sprawowanego stanowiska (zob. http://second.life.nowyekran.net/post/97022,lista-1706-agentow-sb-na-stanowiskach-publicznych, poz.26).

Jednak w wytoczonej sprawie cywilnej (sygn. akt III C 371/12) oficer ten będzie się zapewne domagał przestrzegania reguł Państwa Prawa i przekonywał sąd, że kierowane pod jego adresem epitety internautów będą naruszać „powagę polskiego państwa i istotę Państwa Polskiego” (cytat z pisma z dn. 12 września 2012 r., str. 4).


Poniżej przywołuję treść wniosku o przeprowadzenie kontroli akt, skierowanego w dniu 13 sierpnia 2013 r. do Wojskowego Prokuratora Okręgowego w Warszawie

„W związku z treścią Postanowienia z dnia 06.08.2013 r. o oddaleniu wniosku dowodowego, a także mając na względzie dotychczasowy przebieg śledztwa sygn. j.w., wnoszę o przeprowadzenie kontroli akt sprawy objętej sygnaturą PG.Śl. 45/13, na okoliczność poprawności decyzji podejmowanych przez prokuratora WPG w Warszawie kpt. Wojciecha Skrzypka, – w kontekście realizacji przez ten organ celów postępowania karnego, wyznaczonych normą art. 2 kpk.


W dniu 06.08.2013 r. wniosłam o zobowiązanie operatora sieci komórkowej Orange oraz Play do podania Prokuraturze następujących danych
:

1. numeru IMSI zakodowanego w karcie SIM dla abonenckiego numeru 518 169 798,
2. numeru karty SIM oraz numeru abonenckiego dla IMSI: 260034558346914, ustalonego przez Mirosławę Szewczyk, Głównego Specjalistę ds. Współpracy z Urzędami Państwowymi, podanego w piśmie z dnia 26.04.2013 r.
3. numerów IMSI aktywnych w trakcie połączeń typu „sms” w godz. 20:33:32 – 20:33:35 i 20:33:33 – 20:34:46 – pomiędzy numerami abonenckimi: 792 422 972 i 518 169 798 w dniu 11.11.2012 r. (por. por. historia połączeń z numeru dziennikarki Małgorzaty Pietkun i wykaz połączeń dla MSISDN 518 169 798),
4. treści sms-ów systemowych wysłanych przez operatora sieci Orange, a przekazanych na numer 518 169 798 o godz.: 20:29:51 i 20:32:11 (por. wykaz połączeń dla MSISDN 518 169 798),
5. treści wiadomości tekstowych sms wysłanych o godz.: 20:33:32 i 20:33:33 z numeru abonenckiego 792 422 972 (por. historia połączeń z numeru dziennikarki Małgorzaty Pietkun), a przekazanych za pośrednictwem terminala stacji bazowej na numer 518 169 798 o godz: 20:33:35 i 20:34:46 w dniu 11.11.2012 r. (por. wykaz połączeń dla MSISDN 518 169 798),

W przypadku, gdyby operatorzy sieci Orange lub Play nie posiadali już w swoich zasobach treści wiadomości tekstowych, wniosłam o zabezpieczenie przez Prokuratora kart SIM o numerach abonenckich: 792 422 972 i 518 169 798, celem odzyskania treści tych wiadomości bezpośrednio z kart SIM.

Ponadto wniosłam o zobowiązanie operatora sieci komórkowej do sporządzenia bilingu wychodzącego i przychodzącego na numer abonencki 518 169 798.
Do wniosku z dnia 06.08.2013 r. załączyłam dokument w postaci materiału szkoleniowego operatora sieci Plus GSM, przeznaczonego dla biegłych, prokuratorów i sędziów, pt. „O danych od operatora, jakie biegły może otrzymać”.


Następnego dnia, tj. 07.08.2013 r. prokurator WPG w Warszawie wydał postanowienie o oddaleniu wniosku o pozyskanie w/w danych, uzasadniając swa decyzję tym, że realizacja wniosku doprowadzi do przedłużenia śledztwa.

W treści wcześniejszego wniosku (z dnia 16.07.2013 r.) prosiłam prokuratora o przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego z zakresu teleinformatyki na okoliczność wszystkich pozyskanych dla potrzeb śledztwa danych teleinformatycznych, moich zeznań oraz zdjęcia wykonanego przeze mnie w dniu 12.11.2012 r. (załączonego do zeznań), ilustrującego cyfrowy zapis połączeń wykonanych z telefonu marki Samsung na numer 997. Wniosłam jednocześnie o dokonanie – w ramach czynności biegłego – oględzin aparatu Samsung, który zarejestrował połączenia wychodzące na numer 997, który załączam do przedmiotowego pisma – dla stwierdzenia, czy była jakakolwiek ingerencja osób trzecich w zasoby tego aparatu. Prosiłam też o wytłumaczenie: Jak to się stało, że w folderze „wykonane” zostały zarejestrowane połączenia wychodzące na numer 997 w sytuacji, gdy definitywnie zaprzeczyłam, abym ja lub ktokolwiek inny wykonywał je w mojej obecności i za moja zgodą?


Prokurator WPG w Warszawie przekazał mój aparat marki Samsung specjaliście z Departamentu Bezpieczeństwa Teleinformatycznego Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego
mając świadomość, że specjalista z ABW nie jest biegłym sądowym z listy sądu okręgowego.

Warto nadmienić, że prokurator W. Skrzypek nie chciał początkowo załączyć tego aparatu w poczet dowodów; zamierzał oddać mi go tuż po dostarczeniu do WPG w Warszawie (przy wniosku dowodowym z dnia 16.07.2013 r.) Potem najprawdopodobniej pomyślał, że gdyby ABW nie wykryła śladów ingerencji osób trzecich, łatwiej byłoby mu utrącić moją wiarygodność.

Taki bowiem rysuje się prawdziwy cel postępowania sygn. akt Pg.Śl. 45/13 !

Dla tego właśnie celu prokurator Wojciech Skrzypek nie powołał do tej pory biegłego z dziedziny teleinformatyki. Z tego powodu oddala też najbardziej istotne dla rozstrzygnięcia sprawy wnioski dowodowe. Przypomnę, że wnioski te zawierają wiedzę specjalną, której Prokurator – jako organ procesowy – nie jest w stanie prawidłowo zweryfikować (organ procesowy z definicji nie posiada wiedzy z dziedziny teleinformatyki).

Prokurator referent kpt. Wojciech Skrzypek oddalił również wszelkie inne wnioski, składane przeze mnie i przez mecenas Annę Sadowską, które miały na celu realizację celów postępowania określonych w art. 2 kpk. Prokurator uzasadnił swoje wysoce kontrowersyjne decyzje tym, że pozyskiwanie niezbędnych do jednoznacznego wyjaśnienia sprawy danych teleinformatycznych przyczyni się do przedłużenia śledztwa. Wygląda na to, że prokurator zamierza zamknąć śledztwo w terminie 3 miesięcy, tj. do 14 sierpnia 2013 r. – i że uczyni to niezależnie od nierozstrzygniętych wątpliwości.

W związku z powyższym należy zauważyć, co następuje:

W piśmie z dnia 5 lipca 2013 r. prokurator WPG w Warszawie kpt. Wojciech Skrzypek napisał, że celem postępowania sygn. akt j. w. jest cyt: „ustalenie za pomocą wszelkich dostępnych środków dowodowych, czy czyn został popełniony i czy stanowi on przestępstwo, wykrycie i w razie potrzeby ujęcie sprawcy, a także wyjaśnienie okoliczności przedmiotowej sprawy”.

Sfera deklaracji prokuratora WPG w Warszawie wyraźnie odbiega od sfery realizacji; w ciągu trzech miesięcy trwania śledztwa prokurator WPG w Warszawie nie zrealizował zadeklarowanego celu, nie podejmując najmniejszej nawet próby pozyskania wszelkich dostępnych dowodów materialnych w postaci brakujących – i niezbędnych do rzetelnego wyjaśnienia sprawy – danych teleinformatycznych.


W szczególności prokurator W. Skrzypek nie pozyskał:

• numerów IMSI i IMEI dla wszystkich numerów abonenckich (MSISDN) uczestniczących w połączeniach z numerem 518 169 798 w dniu 11 listopada 2012 r. – w sytuacji, gdy dane te mogą pomóc w ustaleniu, czy w połączeniach widniejących na wykazie sporządzonym przez operatora sieci komórkowej Orange uczestniczyła stacja pośrednicząca o określonym numerze IMSI. Z powszechnie dostępnych źródeł wiadomo, że IMSI jest wskaźnikiem kartoteki każdego abonenta, używanym i zapisywanym wewnątrz sieci komórkowej. W kontekście przedmiotowej sprawy warto podkreślić, że posiadanie kodu IMSI oraz klucza Ki pozwala stworzyć duplikat karty SIM. Informacja ta ma szczególne znaczenie wobec ustaleń poczynionych przez operatora sieci Orange; w piśmie z dn. 26.04.2013 r. podał on mianowicie wartość numeru IMSI: 260 03 45(5)8346914 dla wskazanego przez PR w Legionowie numeru.

W trosce o dobro postępowania, dane te zostały opublikowane i można je znaleźć pod adresem: https://3obieg.pl/skrzypek-na-celowniku


Wykazu połączeń wychodzących z numeru 518 169 798 w dniu 11 listopada 2012 r. – w sytuacji, gdy porównanie połączeń wychodzących i wchodzących może jednoznacznie wskazać na podszywanie się pod numer abonencki 518 169 798 oraz pod numer 792 422 972. Powyższe wynika z wiedzy zawartej w materiale szkoleniowym operatora sieci Plus GSM; przy podszywaniu się pod dany numer abonencki, w bilingu wychodzącym z danego numeru nie będzie informacji o wykonaniu połączenia lub wysłaniu SMS. Natomiast informacja ta może się zachować w bilingu przychodzącym (por. „O danych od operatora jakie biegły może otrzymać”, Paweł Baraniecki, Katowice 14.06.2012 r., Materiał Szkoleniowy operatora sieci Plus GSM) .


treści wiadomości sms wysłanych o godz.: 20:33:32 i 20:33:33 z numeru abonenckiego 792 422 972, przekazanych za pośrednictwem terminala stacji bazowej na numer 518 169 798 o godz: 20:33:35 i 20:34:46 w dniu 11.11.2012 r. (por. wykaz połączeń dla MSISDN 518 169 798, por. historia połączeń z numeru dziennikarki Małgorzaty Pietkun) – w sytuacji, gdy dziennikarka ta oświadczyła, że nie wysyłała wiadomości sms w okolicznościach zarejestrowanych przez operatorów sieci Play i Orange.


Numeru abonenckiego dla numeru IMSI podanego przez operatora sieci komórkowej Orange w piśmie z dn. 26 kwietnia 2013 r. – w sytuacji, gdy z treści pisma nie wynika jednoznacznie, jakiemu numerowi abonenckiemu został przyporządkowany numer IMSI: 26003 4558346914.


Dla lepszego zrozumienia tamatu trzeba przywołać najważniejsze informacje na temat numeru IMSI.

Powszechnie dostępne źródła podają, że IMSI jest unikalnym numerem przypisanym do każdej karty SIM w sieci GSM lub UMTS. Numer ten jednoznacznie identyfikuje konkretną kartę SIM. Każdemu abonentowi przydzielony jest niepowtarzalny numer identyfikacyjny IMSI, służący do identyfikacji tego abonenta na drodze radiowej.
IMSI składa się z 3 części:
– kodu kraju stacji ruchomej (MCC) przenoszony drogą radiową – dla Polski wynosi on 260,
– kodu sieci (MNC) – dla Orange jest to wartość 03,
– numeru identyfikacyjnego abonenta ruchomego (MSIC), który jest zapisywany w sekwencji 9 cyfr w rejestrach HLR, AuC, VLR i SIM operatora sieci komórkowej.


Porównanie numeru IMSI: 260 03 4558346914
z sekwencją cyfr zapisanych na odwrocie karty SIM (zgodnie z układem logicznym: kod kraju, kod miejsca przeznaczenia, numer abonencki w publicznej sieci telekomunikacyjnej): 8948 03122 4583469144 pozwala sądzić, że numer ten jest duplikatem IMSI zapisanego w zasobach oryginalnej karty SIM dla numeru abonenckiego 518 169 798. Numer IMSI jest wydrukowany na karcie SIM. Ponadto numer IMSI można wywołać przy użyciu kodu USSD: *101#, względnie odczytać na podstawie numeru MSISDN za pomocą protokołu SS7, zawierającego moduł analizy i zamiany numerów.
Należy więc przyjąć, że oryginalne IMSI dla numeru abonenckiego 518 169 798, przydzielone przez operatora sieci komórkowej, ma następującą sekwencję cyfr: 260 03 458346914. Różni się ona od sekwencji cyfr ustalonej przez operatora sieci Orange w piśmie z dn. 26.04.2013 r. w sposób wskazujący na możliwość sklonowania oryginalnej karty SIM o numerze abonenckim 518 169 798.


Numeru IMSI dla numeru abonenckiego 518 169 798 – w sytuacji, gdy istnieją istotne wątpliwości co do tego, z jakim numerem abonenckim połączony jest numer IMSI 260034558346914 oraz w sytuacji, gdy ustalony numer IMSI może być dowodem na zdublowanie karty SIM o numerze seryjnym podanym w Postanowieniu PR w Legionowie !!!

To jest niezwykle ważna okoliczność i dlatego przytoczę fragment ustaleń specjalisty z dziedziny teleinformatyki, który jest anonimowym źródłem dziennikarskim, chronionym ustawą Prawo Prasowe.

„co do pytania o przynależność imsi do karty sim, stwierdzam z pewnością że numer IMSI 260034558346914 nie jest przynależny do karty SIM o podanym przez twoją znajomą numerze seryjnym, choć wygląda na to że jest przynależny do karty o tym samym numerze telefonu, a to z kolei oznacza tylko tyle że na tym numerze telefonu jest nasłuch, lub po prostu dane identyfikacyjne karty (czyli numeru) są zdublowane, jest też możliwość manipulacji u samego operatora, choć to mało prawdopodobne..


„Jeśli zaś chodzi o logowanie się do dwóch stacji bazowych i smsów, które nigdy nie wyszły z telefonu „Małgosi”, to prawdopodobne jest zdublowanie właśnie karty Sim i podszywanie się pod natywnego użytkownika.


„Ten imsi, nie należy do karty o podanym numerze seryjnym
Nie jest zgodny..

Dodam jeszcze, że postanowienie Prokuratora Rejonowego w Legionowie z dnia 19.04.2013 r. (por. https://3obieg.pl/skrzypek-na-celowniku) zostało zrealizowane przez operatora sieci jedynie w minimalnym zakresie, choć istniała i nadal istnieje możliwość pozyskania brakujących danych.
Z akt sprawy wynika także, że Prokurator WPG w Warszawie bazuje na notatkach służbowych, sporządzonych jeszcze w trakcie postępowania przygotowawczego, nie weryfikując w trakcie śledztwa ich wiarygodności, choć możliwe byłoby porównanie ustaleń zawartych w tych notatkach z dowodami materialnymi w postaci wszelkich dostępnych danych teleinformatycznych (wymienionych w we wnioskach z dn. 28 marca, 16 lipca, 06, 07 i 08 sierpnia 2013 r. oraz w innych jeszcze pismach).

Na ironię zakrawa też fakt, że prokurator WPG w Warszawie Wojciech Skrzypek do tej pory nie przesłuchał oficera Służby Kontrwywiadu Wojskowego, podejrzanego o popełnienie przestępstwa objętego śledztwem sygn. akt PG.Śl. 45/13 – choć istnieje taka możliwość.

Dostępny mi, jako pokrzywdzonej, materiał dowodowy wyraźnie pokazuje, że dotychczasowe zachowanie prokuratora Wojciecha Skrzypka skupia się li tylko na utrącaniu dowodów i na ochronie sprawy przestępstwa.
Po trzech miesiącach pozorowanego śledztwa sygn. akt j.w. zasadne jest ukazanie zachowania prokuratora Wojciecha Skrzypka w kontekście wytworzonych przez niego dwóch dokumentów: mianowicie, postanowienia z dnia 28 maja 2013 r. o przesłuchaniu mnie w obecności biegłego psychologa oraz postanowienia z dn. 14 maja 2013 r. o wszczęciu śledztwa sygn. akt Pg.Śl. 45/13, w którym czytamy: „zgromadzony materiał dowodowy wskazuje na uzasadnione podejrzenie popełnienia przestępstwa przez ustalonego oficera wyższego w stopniu pułkownika z Ekspozytury Służby kontrwywiadu Wojskowego w Lublinie”.


O zachowaniu prokuratora kpt. Wojciecha Skrzypka z WPG w Warszawie pisałam tu:
https://3obieg.pl/profesjonalista-pilnie-puszukiwany i tu: https://3obieg.pl/artymiak-stan-do-raportu i tu: https://3obieg.pl/wniosek-o-wylaczenie-wojskowego-prokuratora-wojciecha-skrzypka i tu: https://3obieg.pl/wojskowi-prokuratorzy-ukrywaja-przestepcow-ze-sluzby-kontrwywiadu-wojskowego i tu: https://3obieg.pl/idiotacynik-czy-tez-inne-qui-pro-quo.

Każdy, nie będący nawet prawnikiem dojdzie do wniosku, że postępowanie sygn, akt PG.Śl. 45/13 zostało wszczęte tylko po to, aby utrącić moją wiarygodność za pomocą usłużnego biegłego psychologa i (być może) specjalisty z ABW, który nie musi przecież znaleźć śladów zewnętrznej ingerencji w mój telefon komórkowy i/lub w zasoby karty SIM o numerze abonenckim 518 169 798.

Jednocześnie każdy, nie będący nawet prawnikiem ma świadomość, że bez rozpoznania przedłożonych WPG w Warszawie wniosków dowodowych prokurator W. Skrzypek nie może twierdzić, że działa w celu wyjaśnienia sprawy i że zmierza do wyjaśnienia wszystkich okoliczności sprawy – gdyż jedynie realizacja złożonych wniosków uczyni zadość treści art.: 2 i 7 kpk. i da możliwość zapoznania się z istotnymi dowodami, stwarzając przy tym warunki do utrwalenia dowodów bez narażenia się na zarzut bezzasadnego przedłużania śledztwa.

Informuję WPO w Warszawie, że ustaleń oryginalnego numeru IMSI dla numeru abonenckiego 518 169 798 można dokonać bez udziału Prokuratury – i z pewnością zostanie to zrobione. To samo dotyczy ustalenia treści wiadomości sms (inicjowanych z numeru dziennikarki Małgorzaty Pietkun w dniu 11.11.2012 r.) oraz kilku jeszcze innych parametrów i danych.


Jeśli jednak poczynione przeze mnie oraz dziennikarskie źródła ustalenia wskażą na istotne zaniedbania WPG w Warszawie, to ten organ procesowy spotka się z zarzutem naruszenia normy art. 231 par. 1 kk.

Biorąc powyższe pod uwagę, wnoszę o przeprowadzenie czynności kontrolnych w związku ze wskazanymi, istotnymi nieprawidłowościami w śledztwie sygn. akt PG.Śl. 45/13″.

0

NN 533763214

73 publikacje
64 komentarze
 
Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758