Siatka AK w początkach 1943r. na Wołyniu niemal nie istniała. Polskich oddziałów partyzanckich nie było …
Wołyń – przedwojenne województwo wołyńskie – leżący na wschodnim krańcu dawnej II RP był w swej północnej części krainą lesisto-bagnistą (Polesie Wołyńskie) oraz pagórkowatą w części południowej (Wołyń właściwy). W przeddzień hekatomby 1943r. żyło tam około 300 tys. Polaków, co stanowiło wówczas niespełna 15% ludności Wołynia. Oprócz zdziesiątkowanych w 1942r. Żydów, nielicznych Czechów i Rosjan, pozostałą część populacji Wołynia stanowili Ukraińcy.
Przedwojenne województwo wołyńskie (bez powiatu sarneńskiego, położonego na północ od pow.kostopolskiego i łuckiego). Pełna mapa tutaj.
Polacy na Wołyniu przeważnie żyli na wsi (ok. 80%), rozrzuceni w morzu ukraińskiej ludności. Wyżej wymieniona liczba 300 tys. to nawet o 150 tysięcy mniej niż przed rozpoczęciem wojny. Ludność polska została wytrzebiona najpierw przez okupanta sowieckiego, następnie niemieckiego. Co gorsza, obaj okupanci, szczególnie sowiecki, celowali w niszczeniu najbardziej aktywnego, świadomego elementu polskiego, o przygotowaniu wojskowym. Do łagrów w pierwszej kolejności wywożono ziemian, urzędników, policjantów, inteligencję, działaczy społecznych, osadników wojskowych.
Także i hitlerowcy dążyli do złamania kręgosłupa mniejszości polskiej na Kresach, czego dowodem był chociażby mord na nauczycielach krzemienieckich. 90% wywożonych na przymusowe roboty do Rzeszy stanowili Polacy.
Paradoksalnie, w momencie rozpoczęcia ludobójstwa ukraińskiego, będącego rzekomo „odpłatą" za prawdziwe i wyimaginowane krzywdy Ukraińców, na Wołyniu – z małymi wyjątkami – nie było już tych, którzy to ludobójstwo mieli „sprowokować" – osadników wojskowych, armii i policji polskiej, urzędników, ziemian, inteligencji. Pozostali natomiast chłopi, w większości osiadli tam od wieków, żyjący w zgodzie z Ukraińcami, niejednokrotnie powiązani z nimi więzami rodzinnymi.
Oparcie się okupanta niemieckiego na kolaboracji ukraińskiej (policja i administracja), rozproszenie elementu polskiego wśród żywiołu ukraińskiego oraz utrata elity przywódczej – wszystko to niezmiernie utrudniało polskie próby konspiracyjne na Wołyniu. Siatka AK w początkach 1943r. na Wołyniu niemal nie istniała. Polskich oddziałów partyzanckich nie było. Jak oceniał gen. Stefan Rowecki, teren został ogołocony z elementu wartościowego. Zupełny brak oficerów zawodowych a nawet rezerwy, utrudnia odbudowę komend Okręgów i obwodów. Muszę wysyłać ludzi z Gen[eralnego] Gub[ernatorstwa].
Na tak osłabioną, bezbronną i można rzec wystawioną na cios mniejszość polską na Wołyniu spadło na początku 1943r. zorganizowane przez banderowską OUN ludobójstwo.
Podsumowanie marca 1943r.
Aby nie tracić z oczu całościowego oglądu sytuacji na Kresach południowo-wschodnich, postanowiłem robić okresowe, miesięczne podsumowania. Dziś podsumowanie marca 1943r.
W. i E. Siemaszkowie w swej monumentalnej pracy ustalili, że w marcu 1943r. z rąk nacjonalistów ukraińskich zginęło na Wołyniu ok. 1750 osób, w tym 820 znanych z nazwiska. Liczba ta nie obejmuje szacowanej „ciemnej liczby" ofiar, o których wiadomo tylko, że ginęły.
Z większych antypolskich akcji należy wymienić napady na:
20.03 – miasteczko Derażne (pow. Kostopol) – 50 zabitych
25.03 – kolonię Polanówka (pow. Kostopol) – ok. 50 zabitych
26.06 – kolonię Lipniki (pow. Kostopol) – 182 zabitych
29.03 – kolonię Halinówka (pow. Łuck) – 40 zabitych
29.03 – kolonię Pendyki i pobliskie Pieńki (pow. Kostopol) – 183 ofiary.
Oprócz tego dokonano całkowitego wyniszczenia kolonii Ilniki (pow. Kostopol, około 200 ofiar śmiertelnych). Nie udało się ustalić dokładnej daty tego napadu.
Gros ofiar przypada na powiat kostopolski, podlegający Iwanowi Łytwyńczukowi – „Dubowemu".W centralnych i zachodnich powiatach Wołynia do tak masowych mordów jeszcze nie dochodzi.
Widać wyraźnie, że sygnałem do rozpoczęcia masowych antypolskich wystąpień była dezercja policji ukraińskiej rozpoczęta 15 marca. W drugiej połowie miesiąca padło bowiem aż 89% ofiar całego marca 1943r. Przypominają się krytyczne słowa „Bulby"-Borowca z cytowanego już wcześniej listu do OUN-B: …zamiast przestrzegania ustalonej taktyki, w ostatnich dniach Organizacja utworzyła dla Ukraińców jeszcze jeden front – polski. Poszły w ruch siekiery i wiechcie. Zarąbuje się i wiesza całe rodziny oraz spala się całe polskie wsie. Siekiernicy zarąbują i wieszają w sposób haniebny bezbronne kobiety i dzieci a polski aktyw bojowy schował się w lasach i organizuje się w kontruderzeniowe bandy, które zaczynają akcje odwetowe na ludności ukraińskiej*. (…) Polskie zagrożenie jest dla nas jednym z najmniejszych zagrożeń i my całkiem śmiało możemy odłożyć walkę z Polską na plan ostatni. Kiedy my dziś tak ostro występujemy przeciwko barbarzyńskim metodom, jakie stosują wobec nas Niemcy, to czym my wyjaśnimy przed kulturalnym światem takie same swoje „wyczyny bojowe"? (list z 25.03.1943r.).
Wszystko układa się w logiczną całość: w lutym 1943r. III Konferencja OUN-B i decyzja o wybuchu „rewolucji narodowej"**. W marcu dezercja policji ukraińskiej i tworzenie partyzantki, która natychmiast przystąpiła do wyniszczania ludności polskiej.
Lansowanej gdzieniegdzie tezie o przypadkowości rozpoczęcia ludobójstwa na Polakach (jako spontanicznej reakcji ludności ukraińskiej czy też samowoli lokalnych struktur nacjonalistycznych) przeczy fakt składania przez OUN-B propozycji Bulbie-Borowcowi wspólnego „oczyszczania terytorium powstańczego z ludności polskiej". O zorganizowanym charakterze „antypolskiej akcji" świadczy również chwilowe jej wstrzymanie w pierwszym tygodniu kwietnia 1943r. Brak polskiego rewanżu oraz obojętność okupanta ośmielą banderowców do rychłego wznowienia rewolucji.
Z kolei G.Motyka wymienia następujące starcia banderowców z siłami niemieckimi (oprócz aktów dezercji policji):
9 marca bojówka “Kruka” zabiła 10 Niemców w Bereźcach.
Nocą z 10 na 11 marca oddział Serhija Kaczynśkiego miał zaatakować fabrykę dykty w w Orżowie i zabić 60 ludzi wroga. Ukraińcy mieli stracić 4 ludzi. Motyka powiątpiewa w taki przebieg tej akcji a nawet zastanawia się, czy rzeczywiście miała ona miejsce.
Spalenie szkoły w Młynowcach z kilkuosobową załogą niemiecką i trzema Polakami (22 marca).
Ostrzelanie Maciejowa w nocy z 25 na 26 marca.
Jednodniowe opanowanie miasteczka Ołyka 27 marca.
Dwie skuteczne zasadzki na drogach w okolicach Derażnego w dniach 25-31.03. na oddziały niemieckiej policji.
Napad bojówki “Ostapa” na Horochów nocą z 27 na 28 marca. Rozbito więzienie, zabrano mąkę z młyna i maszyny drukarskie z urzędów.
Wymieniona lista akcji antyniemieckich nie rzuca na kolana. Zakładając, że jest w miarę pełna, w zestawieniu z w sumie kilkuset aktami przemocy przeciwko ludności polskiej pozwala wyrobić opinię o rzeczywistym charakterze tego powstania.
___________________
Z kronikarskiego obowiązku należy wspomnieć również o tragedii wsi polskich pacyfikowanych przez Niemców i ukraińską policję pomocniczą w karze za rzekome lub prawdziwe wspieranie partyzantki sowieckiej i ukrywanie Żydów. 3 marca 1943r. rozstrzelano 264 mieszkańców kolonii Borszczówka i Lidawka (pow. Równe). Prawdopodobnie przez pomyłkę w tej masakrze zginęło również 5 rodzin ukraińskich z wsi Żawrów przylegającej do Borszczówki.
15.03.1943r. Niemcy z policją ukraińską zniszczyli kolonię Koszyszcze (pow. Łuck). Zginęło 145 Polaków, 19 Ukraińców, 9 sowieckich jeńców i 7 Żydów.
18.03.1943r. pacyfikacje dotknęły szereg miejscowości na Kowelszczyźnie – Brzuchowicze, Byteń, Chobut, Dembówka, Mielnica, Wielick – gdzie zginęło w sumie ok. 80 osób.
_________________________________________________________________________
Władysław Filar, „Przebraże bastion polskiej samoobrony na Wołyniu", Warszawa 2007
Wiktor Poliszczuk, "Dowody zbrodni OUN i UPA" t.2, Toronto 2000
Władysław Siemaszko, Ewa Siemaszko, "Ludobójstwo dokonane przez nacjonalistów ukraińskich na ludności polskiej Wołynia 1939-1945", Warszawa 2000.
Mapa II RP znaleziona na www.wajszczuk.v.pl
Grafika województwa wołyńskiego z Wikipedii, licencja [GNU]
_______________________________________________________________
PS. Notka zaktualizowana i poprawiona 4.04.2008. Dodano opis akcji antyniemieckich oraz zmieniono fragment dot. składania propozycji "wyniszczania ludności polskiej (ograniczono tylko do "Bulby"). Brak informacji o takich propozycjach wobec melnykowców.
* – słowa Bulby o zaczynających się już w marcu 1943r. polskich akcjach odwetowych nie znajdują potwierdzenia w literaturze. Znany jest tylko jeden przypadek odwetu za zbrodnie marcowe (zabicie duchownego prawosławnego), nie umiejscowiony co do daty.
** – do chwili obecnej część postanowień III Konferencji pozostaje tajna, nie wiadomo więc, na kiedy wyznaczono termin wybuchu tej rewolucji. Najwyraźniej OUN (która istnieje do tej pory) ma coś do ukrycia.
Tekst pochodzi z bloga Mohorta
"Kocham Polske! I Ty ja kochaj!" @@@@@@@@@@@@@@@@@@@ Pulkownik Ryszard Jerzy Kuklinski - nasz Bohater, ich zdrajca."