…poczułem się tak jak ofiara zbrodni, której oprawca wbija nóż w serce ze słowami pełnymi szyderstwa… „przepraszam, muszę…”. I zrozumiałem czym jest zło, niemal genetyczne, krystaliczne zło…
Jeżeli osobiście i w swoim imieniu – jako Polak – miałbym kiedykolwiek przeprosić jakiegoś przedstawiciela innej (dla mnie) nacji za Polskę, to dokonałbym tego aktu wobec Towarzysza Wolskiego…
Może nie będzie już okazji więc przepraszam go niniejszym – jeszcze za jego życia – za ogrom zniszczenia, które w jego wnętrzu dokonała Polska. Pragnę wyrazić swoje najwyższe ubolewanie, że ja osobiście, chyba mój kraj i zapewne też moi rodacy uczynili z niego tak podłego i złego człowieka. Wyrażam ogromny żal i współczucie, że my – Polacy niechybnie zmusiliśmy go do konieczności dokonywania na nas – poprzez Stan Wojenny i utworzenie PRL-bis – okrutnych morderstw, do niszczenia naszej państwowości, do bezdusznego niszczenia naszych marzeń o wolnej, suwerennej i niepodległej Polsce.
A przede wszystkim chciałbym przeprosić za to, że najprawdopodobniej doprowadziliśmy go do tak skrajnego upodlenia, iż musiał wypowiedzieć najokrutniejsze dla niego słowo: "przepraszam".
Tylko, że po tym jego pustym słowie – nie popartym skruchą i chęcią realnego zadośćuczynienia za dokonane krzywdy – i stwierdzeniu, iż postąpiłby tak jeszcze raz… poczułem się tak jak ofiara zbrodni, której oprawca wbija nóż w serce ze słowami pełnymi szyderstwa… "przepraszam, muszę…".
I zrozumiałem czym jest zło, niemal genetyczne, krystaliczne zło…
Zostaw za sobą dobra, miłości i mądrości ślad…
http://krzysztofjaw.blogspot.com/
kjahog@gmail.com
KONSERWATYSTA W IDEI I WARTOsCIACH ZYCIOWYCH, KONSERWATYWNY LIBERAL W GOSPODARCE. EKONOMISTA I FINANSISTA. PATRON DUCHOWY: BL. JERZY POPIELUSZKO, AUTORYTET MORALNO-ETYCZNY: BL. JAN PAWEL II, MENTOR POLITYCZNY: E. BURKE.