Bez kategorii
Like

Wolny rynek – stęchlizna żydowskiego sklepiku.

16/09/2012
581 Wyświetlenia
0 Komentarze
6 minut czytania
no-cover

Jak to było u Cycerona w tej mowie o obronie Katyliny? Zdaję się tak: „…a Korwina Mikke trzeba stad wywalić!!!..”,

0


 

        Z pewnością znowu zostanę posądzony o antysemityzm, ale jeśli komuś starczy , że jestem przeciwko lichwie i tajemnicy handlowej to niech tak już będzie. Dziwny to antysemityzm w kraju bez Żydów i należałoby się temu zjawisku dokładnie przyjrzeć.

        Temat prawdopodobnie by nie istniał, gdyby Korwin Mikke, Stanisław Michalkiewicz i Instytut Misesa nie zrobili sobie z tego portalu tablicy ogłoszeniowej. Słup ogłoszeniowy otumanionej sekty, która ma wszystko łykać bez żadnej refleksji Nie wiem ile niektórzy z wymienionych Panów płaca za reklamę swoich książek, ale jak mówią wolnorynkowcy, ponoć „nie ma darmowych obiadów”. Pal licho. Mogą sobie reklamować. Jednak dlaczego to bezmuzgowe tałatajstwo zbiegło się akurat tu? Blogosfera jest potężna, więc dlaczego tu???!!!

        Zacząłem ty pisać, bo jeden z cenionych przeze mnie blogerów powiedział mi, że zaczyna się zbierać tu prawica, która próbuje ludzi podnieść z kolan. Do pewnego czasu tak było i zakasałem rękawy. Wszystko szło dobrze aż nie pojawił się tutaj redaktor Piński i nie zaczął mościć tu gniazda dla wolnorynkowych sił rozkładu. Dziwny stał się ten pluralistyczny Nowy Ekran. Klikalność może wzrosła, ale na „podnoszenie ludzi z kolan” miejsca było coraz mniej. Mistrz i usłużni słudzy mentalności sklepikarza potrafili zadziobać wszystko co było twórcze. Nastąpiła era cytowania Misesa, Friedmana i innych zjełczałych nieboszczyków. Blogerzy i komentatorzy zostali „podniesieni z kolan” i to w szczególny sposób. Wmówiono im, że to oni rządzą światem, bo oni ze swoimi portfelami wychodzą na rynek. Padło setki argumentów za tym, ze:

  • oni decydują o alokacji kapitału, bo mogą nie kupować i doprowadzić każda firmę do bankructwa, a kapitał „się przeniesie” i zacznie produkować dobra im potrzebne,

  • oni doprowadzają do innowacji i postępu technologicznego bo są wybredni i badziewia nie kupią,

  • oni doprowadzają do obniżki kosztów produkcji, bo każdy rozsądnie wydaje pieniądze i przepłacać nie chce.

  • A w ogóle to „klient nasz pan” i dopiero Mises z Freiedmanem to odkryli i powinniśmy im składać hołdy dozgonne.

 

I co i otumaniona gawiedź to kupiła!

 

Państwo? – jakie państwo, po co państwo!. Przecież sklepikarzowi nie jest potrzebne żadne państwo. Nie było państwa i lichwa istniała, tajemnica handlowa (marża handlowa) tez! Państwo trzeba zniszczyć a pozostawić jedynie te służby, które będą pilnowały sklepiku. Klient rozradowany bo w kieszenie więcej dudków mu zostanie.

Organizacja? – jaka organizacja, komu potrzebna jest jakaś organizacja? Niewidzialna ręka rynku załatwi wszystko. Żeby tanio kupić i drogo sprzedać nie jest potrzebna organizacja. Wystarczy jedynie odpowiedni charakter.

Ustrój gospodarczy? – po co jakiś ustrój, po co ograniczać wolność przedsiębiorcy? Po co pozbawiać go go możliwości taniej produkował dla konsumenta?!

Gospodarka narodowa? – komu potrzebna jakaś gospodarka narodowa. Klient przecież będzie wniebowzięty, gdy się mu zaimportuje i sprzeda. Klient nie patrzy na narodowość tylko na jakość i cenę”.

Pieniądz narodowy? – po co pieniądz narodowy jak jest go pełno i można sobie od Mośka pożyczyć.

Likwidacja nędzy? – po co likwidować nędzę jak jest to indywidualny problem ludzi a nędza jest podstawowym sposobem obniżania kosztów więc dobrodziejstwem dla konsumenta.

Zasady moralne? – po co jakieś zasady moralne. Klient przecież nie pyta czy towar jest „moralny”, tylko czy tani.

Społeczna gospodarka rynkowa? – a uchowaj nas panie! Taż to etatyzm, totalitarym, zamordyzm, sosjalizm, komunizm, hitlerym i wszelka inna zaraza!!!

 

Te poglądy trafiają – nie więcej jak – do 1% obywateli tego kraju. Reszta chce dobrze zorganizowanego państwa i chce – chociaż bez entuzjazmu – ponosić koszty jego utrzymania. Chce dobrej gospodarki i dobrej organizacji i dobrego pieniądza. Chce zarabiać tu a nie na zmywaku w Londynie. Tylko jak o tym dyskutować z ludźmi o mentalności sklepikarza, wysłannikami obcych nam sił wewnętrznego rozkładu?

 

Jak to było u Cycerona w tej mowie o obronie Katyliny? Zdaję się tak: „a Korwina Mikke trzeba stad wywalić!!!..”, wyniesie się stad także jego sekta i o sprawach państwa będzie wreszcie można rozmawiać bez użycia języka karczemnego.

 

Już widzę tyrady o kołchozach i socjalizmie. Wszystkie je znam, więc może darujcie sobie. Jeśli chesz znać akurat moje poglądy to zerknij tu…

 

 

0

nikander

Bardziej pragmatyczne niz rewolucyjne mysla wojowanie.

289 publikacje
1 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758