Przy okazji święta 1 maja politycy lewicy licytowali się na obietnice. Janusz Palikot deklarował, że jego partia będzie prowadzić politykę pełnego zatrudnienia – podaje tvn24.pl.
– Aby powstało więcej miejsc pracy, trzeba m.in. obniżyć składkę na ZUS i zlikwidować umowy śmieciowe – przekonywał Palikot podczas 1-majowego kongresu w Warszawie. "O godnej pracy" mówił też na 1-majowym pochodzie szef SLD Leszek Miller. – Postaramy się, żeby w Polsce były europejskie płace, ale musimy wygrać wybory – zastrzegł Miller.
Palikot przekonywał, że zatrudnienie nie jest sprawą rynku, ale polityków. – To realne zadanie polityczne, które musi wziąć na siebie każda administracja rządowa. To jest cel, któremu ma być podporządkowane wszystko to, co będzie państwo robiło – podkreślił Palikot, przedstawiając pakiet propozycji społeczno-gospodarczych pod nazwą "Korekta kapitalizmu".
– Dziś już wiemy, że wolny rynek i wszyscy jego kapłani z arcybiskupem Tuskiem, biskupem polowym Pawlakiem, i papieżem politycznego kapitalizmu Kaczyńskim, nie dadzą rady dalej wmawiać nam, że wolny rynek stworzy miejsca pracy. Państwo musi być w tym aktywne – dodał.
Więcej na ten temat tutaj.
(www.tvn24.pl)
"Szef Dzialu Ekonomicznego Nowego Ekranu. Dziennikarz z 10-letnim stazem. Byly z-ca szefa Dzialu Biznes "Wprost"."