„Wolny najmita” -analiza wiersza…..

odpowiedź na komentarz P.Marka Kajdasa.

Maj -okres matur, postanowiłem więc wrócić myślami do swojej matury. Z tego powodu wziąłem się za analizę wiersza Marii Konopnickiej "wolny najmita", który to wiersz bloger P.Marek Kajdas zamieścił pod wpisem P. Leszka Szymowskiego nt "umów śmieciowych". Wiersz ten miałby w jakiś sposób obalać teorię o dobrowolności umów międzyludzkich.Pokazuje wg P. Kajdasa ,że ludzie są zmuszani do pewnych zachowań, wbrew swojej woli?, nie są wolni, gdyż muszą czasem za psie pieniądze podjąć się jakiejś pracy. Inaczej skazują się na unicestwienie. Tak jak dzieiętnastowieczny uwłaszczony chłop nie potrafił sie odnaleźć "na swoim"  i wolał niejednokrotnie opiekę feudała, tak dziś wielu domaga się "opieki państwa".Należy więc każdemu zagwarantować tzw. "godne życie." Na temat tzw."godnego życia" pisałem tutaj:

http://podkrakowska.nowyekran.pl/post/57422,czego-domaga-sie-solidarnosc

wracając do komentarza Pana Marka Kajdasa:

• Konopnicka lepiej znała realia umów śmieciowych, ale to lewaczka przecie herbowa, nie to co Panowie Liberałowie
  Wolny najmita.

  Wąską ścieżyną, co wije się wstęgą
  Między pólkami jęczmienia i żyta,
  Szedł blady, nędzną odziany siermięgą,
  Wolny najmita.
  I nigdy wyraz nie był dalszym treści,
  Jak w zestawieniu takiem urągliwem;
  Nigdy nie było tak głuchej boleści
  W jestestwie żywem.
  Rok ten był ciężki: ulewa smagała
  Srebrnym swym biczem wiosenne zasiewy,
  I ziemia we łzach zaledwo wydała
  Słomę a plewy.
  Z chaty, za którą zaległy podatki,
  Wygnany nędzarz nie żegnał nikogo…
  Tylko garść ziemi zawiązał do szmatki
  I poszedł drogą.
  W powietrzu ciche zawisły błękity,
  Echo fujarki zpod lasu wschód wita…
  Stanął i otarł łzę połą swej świty
  Wolny najmita.
  Wolny, bo z więzów, jakiemi go przykuł
  Rodzinny zagon, gdzie pot ronił krwawy,
  Już go rozwiązał bezduszny artykuł
  Twardej ustawy.
  Wolny, bo nie miał dać już dzisiaj komu
  Świeżego siana pokosu u żłoba;
  Wolny, bo rzucić mógł dach swego domu,
  Gdy się podoba…
  Wolny, bo nic mu nie cięży na świecie, —
  Kosa ta chyba, co zwisła z ramienia,
  I nędzny łachman sukmany na grzbiecie,
  I ból istnienia.
  Wolny, bo jego ostatni sierota,
  Co z głodu opuchł na wiosnę, nie żyje…
  Pies nawet stary pozostał u płota
  I zcicha wyje.
  Wolny! — wszak może iść, albo spoczywać,
  Albo kląć z zgrzytem tłumionej rozpaczy;
  Może oszaleć, i płakać, i śpiewać, —
  Bóg mu przebaczy.
  Może zastygnąć, jak szrony, od chłodu,
  Bić głową w ziemię, jak czynią szaleni…
  Od wschodu słońca, do słońca zachodu
  Nic się nie zmieni.
  Ubogi zagon u nędznej twej chatki,
  I mokrą łączkę, i mszary, i wrzosy,
  Obsadzi urząd… podatki! podatki!
  Ty idź do kosy!
  Idź, idź! opłatę do kasy wnieść trzeba,
  Choć jedno ziarno wydadzą trzy kłosy,
  I choć nie zaznasz przez rok cały chleba…
  Idź, idź do kosy!
  Czegóż on stoi? wszak wolny, jak ptacy?
  Chce — niechaj żyje, a chce — niech umiera;
  Czy się utopi, czy chwyci się pracy,
  Nikt się nie spiera.
  I choćby garścią rwał włosy na głowie,
  Nikt się, co robi, jak żyje, nie spyta…
  Choćby padł trupem, nikt słówka nie powie…
  Wolny najmita!
  http://pl.wikisource.org/wiki/Poezye._Serya_pierwsza/Wolny_najmita

  nadużycie link skomentuj
  Marek Kajdas 10.05.2012 09:22:18
•  
•  
• No to teraz ja przedstawię, co odnajduję w tym wierszu.( najgłupsze zadanie to analiza , co autor miał na myśli?!? a cholera wie , co miał na mysli, pisząc cokolwiek. Dopóki sam nie określi tego expressis verbis , to nasze domysły są o kant tyłka potłuc). Każdy niech określi, co sam odnajduje w utworze. Ja odnajduję przede wszystkim wielką , rzewliwą skargę na los biednego człowieka. Biednego, bo dotkniętego nieszczęściem. Jego jedyne źródło utrzymania, na skutek katastrofalnej pogody, legło w gruzach. Skarga jest skierowana w dwóch kierunkach i w pierwszym jest co najmniej problematyczna, a w drugim całkowicie nieuprawniona, do cna fałszywa.

   Pierwszym adresatem skargi na los biednego chłopa jest system władzy, który bezdusznie egzekwuje podatki. Należałoby się zastanowić , w jakim stopniu opodatkowany był dziewiętnastowieczny chłop, i czy przypadkiem, w porównaniu do dzisiejszych obywateli IIIRP nie były to obciążenia nikłe.Nie analizuję tego, zostawiam specjalistom , bądź bardziej dociekliwym czytelnikom. W każdym bądź razie, zawsze istnieli ludzie, którzy potrafili zabezpieczyć swój byt na wypadek klęski, nieszczęścia, oraz tacy, którzy żyją z dnia na dzień i których jeden nieurodzajny sezon doprowadza do ruiny. Co zrobić z takimi ludźmi, mniej zaradnymi-ano trzeba im pomóc!

   I tu dochodzimy do drugiej skargi narratora nad losem biedaka.

  .."NIKT się, co robi, jak żyje, nie spyta…
  Choćby padł trupem, NIKT słówka nie powie…"..
   

  Oskarża się ludzi o zupełną znieczulicę, o brak jakichkolwiek oznak miłosierdzia względem bliźniego. Toż to jawnie kłamliwy, antypolski paszkwil!! Czy możliwym jest , aby wśród ludności polskiej, katolickiej słynącej ze staropolskiej gościnności NIKT nie okazał współczucia włuczędze? NIEMOŻLIWE!! Gdyby tak było, dobry Bóg nie wskrzesił by na nowo dla tej ludności wolnego państwa, bo zwyczajnie swoim podłym życiem, nie zasłużyliby na to. Prędzej wytraciłby niewdzęczników deszczem siarki i ognia, jak to zrobił z Sodoma i Gomorą , nie znalazłszy ŻADNEGO sprawiedliwego.

   Zapewne więc te kłamliwe opowiastki miały służyć stworzeniu tzw. "pomocy społecznej". Skoro indywidualnie ŻADEN człowiek nie jest gotów bezinteresownie pomóc bliźniemu, system władzy musi taką pomoc biedakom zapewnić. Dokładnie w ten sam sposób argumentują dziś rózni "dobrodzieje", przeciwnicy wolności gospodarczej i wolności wszelkich relacji międzyludzkich, w tym umawiania się , co do sposobu wymiany dóbr  i usług.Państwo musi wg. nich wymóc na stronach umowy takie , a nie inne zachowania, bo inaczej każdy każdego by oszwabił, wykorzystał, zgnoił, doprowadził na skraj śmierci głodowej. Marne macie niestety Państwo "patrioci i Katolicy" mniemanie o Polakach.

   Dobrze, ale dlaczego wracam teraz do tamtego komentarza P. Kajdasa sprzed dwóch dni? Czy był to powód do specjalnie poświęconej mu notki? Wtedy nie, ale teraz po kolejnym Jego komentarzu ,już nie wytrzymałem.

  …"Powiem szczerze – bardzo irytuje mnie ULTRA ANTYPOLSKIE (skrajnie antyludzkie, antykatolickie) liberalne lobbies na NE, są już tak krzykliwi, chamscy, nie do zniesienia z tymi głupotami które lansują jakbyśmy byli wyspą Utopia, a nie Polinem w NWO. "……

   

  Otóż Panie Marku Kajdas- dokładnie Pańskie zachowanie i wielu podobnie jak Pan piszących, antypolskie, antykatolickie pomimo wielu pozorów, jakimi chce Pan epatowac czytelników, wielkich słów, pseudopatriotycznych zaklęć, jest powodem powolnego zejścia Nowego Ekranu na pozycje bolszewickie. TAK-BOLSZEWICKIE!

  Antypolskim działaniem jest twierdzić ,że Polacy to Naród degeneratów, oszustów, łajdaków, którzy bez ustawionego nad nimi bata w postaci jakiejś władzy, nie potrafią z życzliwością porozumiewać się miedzy sobą i wchodzić w dowolne relacje społeczne czy gospodarcze.

  Antychrześcijańskim jest domagać się wprowadzenia centralnie regulowanej, przymusowo opłacanej "pomocy społecznej" która w końcu zdejmie z ludzi odpowiedzialnośc za bezinteresowną , dobrowolna pomoc bliźniemu do której wzywa nas Chrystus.

  Jeżeli Pan sądzi inaczej to proszę przytoczyć JAKIKOLWIEK fragment P.Św. w którym Chrystus wzywa do uregulowania pomocy bliźniemu na jakimkolwiek szczeblu władzy! Chrystus zawsze kierował swoja naukę do indywidualnego człowieka, i każdego z nas będzie rozliczał indywidualnie z najważniejszego przykazania-miłosierdzia względem bliźniego.

  Jeżeli nie znajdzie Pan takiego fragmentu to domagam się wzorem blogera Ultima Thule:

  PRZESTAŃ PAN BREDZIĆ !!!!!!
  

   

  ps. coś pochrzaniłem z czcionką. trudno, mam nadzieję ,że tekst będzie w miarę czytelny.
   

•