To Rosja zafundowała nam „aferę taśmową” – taki pogląd w ostatnich dniach zdaje się zdobywać coraz więcej zwolenników w skołowanej już tym wszystkim Polsce. Tej też brzytwy łapie się i sam tonący rząd z całym swym inwentarzem, parzystokopytnym, nierogacizną itp. Oczywiście, nie mi wiedzieć takie rzeczy; ale mam kilka uwag.
Gdyby to byli Rosjanie, ujawniliby związek PO z zamachem w Smoleńsku. Efekt murowany, szybki, i raczej trwały; a dla co poniektórych w PO – może i trwały na wieki wieków 😉
Zawsze bawią mnie rozważania rozmaitych mędrków, częste ostatnio wobec agresji Rosji na Ukrainę, czy Polska jest bezpieczna. Jaka, na boską litość, „Polska”! Rządzi nami rząd zamachowców wskazany przez Rosję, płacimy Rosji trybut w cenach kopalin – to tak jakbyśmy po prostu płacili podatki Rosji – i wyłączności na całe branże przemysłu. Polska nie ma armii, nie ma wywiadu i kontrwywiadu. Rosja nie pozorowałaby wyjścia z Polski w latach 90-tych, gdyby nie miała wystarczających środków kontrolowania Polski. To nie nasze państwo. To ich państwo. Swojego państwa Rosja niszczyć nie będzie. U Szpotańskiego caryca Leonida klarowała Greczce: „Niszczyć swą zdobycz – kakij smysł? Zdzieś subtelniejszy nużen zmysł, zdzieś tolko moj się urok przyda! Atomnych nielzia nam kartaczy, nam nada tylko oduraczyć!” To chyba bylibyśmy bezpieczni? 😉 – przynajmniej przed Rosją? Jest to pewną tradycją, bo już w czasach saskich, w XVIII wieku uznaliśmy, że najbezpieczniejszy jest ten kraj, co nie ma własnej armii; po co go napadać? Sam wszystko odda. Poszliśmy nawet o krok dalej, bo nie można napaść na państwo, które nie istnieje – co przyznał sam Sienkiewicz.
Wszystko to jest konsekwencją braku własnego rządu. Wyzwanie przed nami jest o wiele trudniejsze niż to, na jakie wygląda; i to przede wszystkim koncepcyjnie – nawet bowiem same kryteria „własności” nie są określone. Wiemy już, że roszady personalne w ramach PO nic nie zmienią; ale niewiele lub nic nie zmienią roszady w ramach „elit politycznych” i rozmaitych tworów, jakie przez 25 lat na „opozycję pozaparlamentarną” kreowała policja polityczna.
Jeśli nie GRU, to może CIA? Nim jednak zaczniemy klaskać z uciechy, że tak oto bez własnego państwa a mężnie, choć z głową w piasku, a rękami w nocniku dotrwaliśmy do niezasłużonej interwencji Opatrzności w naszej obronie – zauważmy, że CIA pewnie posiada wiedzę o Smoleńsku – może nie taką jak GRU, lecz równie wystarczającą. I chcąc wymienić rząd w Polsce, nie wahałaby się z wiedzy tej skorzystać.
Pozostają nam więc strony trzecie. A potem czwarte, piąte – i tak dalej 😉 Bodaj tylko Eskimosi nie mają w Polsce swojej agentury. Do stron (wszystkich 😉 ] stręczących Polsce rząd własny w miejsce cudzego warto dodać wszystkie strony dążące do medialnego zagłuszenia ich poczynań w Polsce lub wobec Polski. Dokładniej, na terytorium byłej Polski i wobec byłych Polaków. Jak bowiem sobie wyżej wyjaśniliśmy: Polski jako państwa nie ma.
Oczywiście, to wszystko uproszczenia. Świat jest dużo bardziej skomplikowany. Afera taśmowa najpewniej jest jakąś odmianą hybrydową wojny informacyjnej; i GRU, i CIA, trzymałyby raczej wiedzę o Smoleńsku dla siebie, z różnych powodów, a przeto bardziej byłyby skłonne do użycia pomniejszych afer, a nie wiedzy o Smoleńsku. Po upadku poniżej progu wyborczego i dezintegracji PO – co tak czy owak jest bardziej realne niż się wydaje – wiedza ta zresztą będzie i tak mniej przydatna.
Nie dojdziemy więc, kto. Z tego co widzę, nie doszli też zdrajcy, a zarazem menele w rządowych garniturkach; i nawet dziś się odgrażają, jak rzadko szczerze i jak zwykle – groteskowo[1]. Zamiast bez sensu wnikać kto nagrał, może lepiej pomyśleć, jak to wykorzystać. Z której bowiem strony nie patrzeć, afera taśmowa jest korzystna dla Polski.
Pierwsza i bodaj najważniejsza korzyść została podana już w pierwszych ujawnionych fragmentach złotych myśli szefa MSW Targowicy, który oto wyznał, że państwa polskiego nie ma. Tę myśl – a dotąd głosili ją tylko oszołomy, w tym niżej podpisany – warto podkreślać i przypominać na każdym kroku. Bezcenne są demoralizacja wroga i jego strach przed polskim odwetem, podziały i odwracanie się odeń ludzi coraz bardziej świadomych braku mechanizmów naprawczych i możliwości rozwojowych ich państwa – a to sprzyja wytworzeniu się sytuacji powstańczej. Powstania Polska nie przegra. Pojęcie „Polska” niekoniecznie pokrywa się bowiem z polskim państwem. Przeciwnie: Polska od ponad 200 lat, z dwudziestoletnią przerwą, obywa się bez polskiego państwa.
I pora najwyższa, by wreszcie je odtworzyć.
Mariusz Cysewski
Kontakt: tel. 511 060 559
https://sites.google.com/site/wolnyczyn
http://www.youtube.com/user/WolnyCzyn
http://mariuszcysewski.blogspot.com
http://www.facebook.com/cysewski1
[1] R. Sikorski: Rząd został zaatakowany przez zorganizowaną grupę przestępczą (…) Jeszcze nie mamy pewności, kto za nią stoi. Ale mam nadzieję, że jej członkowie i ich mocodawcy zostaną zidentyfikowani i ukarani (podkr. od red.) – http://wpolityce.pl/polityka/201834-sikorski-rzad-zostal-zaatakowany-przez-zorganizowana-grupe-przestepcza-panie-ministrze-mowa-o-nagrywanych-czy-nagrywajacych
W matriksie ""3 RP""... https://sites.google.com/site/wolnyczyn/
2 komentarz