POLSKA
Like

WOLNY CZYN: Trzecia Rzesza Pospolita kontra ofiary niemieckich obozów koncentracyjnych

10/10/2013
727 Wyświetlenia
0 Komentarze
13 minut czytania
WOLNY CZYN: Trzecia Rzesza Pospolita kontra ofiary niemieckich obozów koncentracyjnych

Czy aktualna Rzesza dokończy to, czego nie zdążyła poprzednia?   Oto skrócona kopia pisma, jakie Andrzej Rank, emerytowany górnik z Katowic, dzielnie walczący o jawność rozpraw sądowych (zob. ) skierował do Rzecznika Likwidacji Praw Obywatelskich w sprawie swej mamy, pani Gerturdy Rank. Pani Rank była więziona w niemieckich obozach śmierci, po czym bezprawnie pozbawiono ją uprawnień stąd wynikających. Opinia publiczna w Polsce bodaj nie zdaje sobie sprawy ze skutków, jakie pociągnęły za sobą ustawy opisane w piśmie Andrzeja Ranka – a dokładniej, skutki te przed opinią ukrywano, opowiadając zamiast tego a to o Pindolino, a to zastanawiając się co Gowin jadł na śniadanie. Innymi słowy: od Gowino do Pindolino i z powrotem. Sytuacja byłych więźniów obozów niemieckich i stosunek do […]

0


Czy aktualna Rzesza dokończy to, czego nie zdążyła poprzednia?

 

Oto skrócona kopia pisma, jakie Andrzej Rank, emerytowany górnik z Katowic, dzielnie walczący o jawność rozpraw sądowych (zob. ) skierował do Rzecznika Likwidacji Praw Obywatelskich w sprawie swej mamy, pani Gerturdy Rank. Pani Rank była więziona w niemieckich obozach śmierci, po czym bezprawnie pozbawiono ją uprawnień stąd wynikających. Opinia publiczna w Polsce bodaj nie zdaje sobie sprawy ze skutków, jakie pociągnęły za sobą ustawy opisane w piśmie Andrzeja Ranka – a dokładniej, skutki te przed opinią ukrywano, opowiadając zamiast tego a to o Pindolino, a to zastanawiając się co Gowin jadł na śniadanie. Innymi słowy: od Gowino do Pindolino i z powrotem. Sytuacja byłych więźniów obozów niemieckich i stosunek do nich aktualnego państwa i tak zaskakuje – nawet kogoś kto wie, że Trzecia Rzesza Pospolita nie ma żadnego moralnego tytułu do istnienia i że Polacy by przetrwać muszą ją zniszczyć wszelkimi środkami. Czy jednak upadła tak nisko? Na tyle by dręczyć więźniów obozów koncentracyjnych? Niby zrozumiałe, że ofiary Trzeciej Rzeszy muszą być. Trudno jednak powiedzieć, czemu ciągle jedne i te same. – Mariusz Cysewski

 

Katowice dnia 29.09.2013 r.

 

 

Biuro Rzecznika Praw Obywatelskich

Aleje Solidarności 77

00-090 Warszawa

Andrzej Rank 40-486 Katowice ul. Kolista 31/9

RPO-733012-III/13/EP

Dotyczy: książki inwalidy wojennego

 

 

W oparciu o Wasze pismo z dnia 1 lipca 2013 r. oraz pismo z dnia 31 lipca 2013 r. podpisane przez panią Ewę Pańczyk z przykrością stwierdzam, że w moim przekonaniu wszystko wskazuje na to, iż pani Ewa Pańczyk nie chce rzetelnie wyjaśnić zgłoszonej przeze mnie sprawy dotyczącej bezprawnego odebrania (anulowania) książki inwalidy wojennego mojej mamie, inwalidzie wojennemu Gertrudzie Rank i dlatego proszę o przekazanie sprawy do ponownego rozpatrzenia innej bardziej kompetentnej osobie.

Wskazuję, że wiek inwalidy wojennego Gertrudy Rank to obecnie 83 lata.

Jest ona osobą schorowaną, potrzebuje pomocy. Sporą pomoc mogła by uzyskać gdyby zwrócono jej słusznie nabyte uprawnienia wynikające z posiadania książki inwalidy wojennego, której została bezprawnie pozbawiona jako jedna z nielicznych inwalidów wojennych.

 

Stan faktyczny

Gertrudzie Rank w 1994 r. na skutek wyroku Sądu Okręgowego w Gdańsku, ZUS przyznał rentę inwalidy wojennego od daty określonej wyrokiem Sądu Wojewódzkiego w Gdańsku (podstawa prawna: ustawa z dnia 29 maja 1974 r. o zaopatrzeniu inwalidów wojennych i wojskowych oraz ich rodzin). Na tej podstawie ZUS wydał również książkę inwalidy wojennego z adnotacją „Ważne na stałe” (przesyłam w załączeniu ksero decyzji oraz ksero książki inwalidy wojennego).

Moja mama, Gertruda Rank, korzystała z uprawnień wynikających z posiadania książki inwalidy wojennego przez okres 10 lat. Następnie odebrano (anulowano) ją bezpodstawnie, bez jakichkolwiek badań lekarskich, bez wyroku sądu, bez decyzji (od której mogłaby się odwołać – została pozbawiona środka odwoławczego) wspomnianą wyżej książkę inwalidy wojennego. Nowej książki inwalidy wojennego ZUS nie wydał (…) Książki inwalidy wojennego pozbawiono tylko niektórych inwalidów wojennych. Tylko tym niewygodnym, prostym inwalidom wojennym i wciśnięto im w zamian legitymację osoby represjonowanej, z ograniczonymi uprawnieniami. Inni, lepsi ideologicznie czynni inwalidzi wojenni, nadal do dnia dzisiejszego, posiadają książkę inwalidy wojennego i korzystają z uprawnień i przywilejów, które przysługują z mocy prawa posiadaczom książki inwalidy wojennego.

W moim przekonaniu naruszony został art. 2 Konstytucji. (…) Pomimo sformułowań zawartych na wstępie ustawy z dnia 24 stycznia 1991 r. o kombatantach, że podstawowe interesy państwa przewidują, że kombatantom należy się szacunek, troska i wszelka pomoc dosłownie wszystkich, zarówno obywateli jak i instytucji (…) Na podstawie art. 208 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej, który stanowi, że „Rzecznik Praw Obywatelskich stoi na straży Wolności i Praw Człowieka i Obywatela określonych w Konstytucji oraz w innych aktach normatywnych” rozpatrzenie niniejszej skargi leży w gestii RPO i nic nie stoi na przeszkodzie aby rzecznik zajął się tą sprawą, tym bardziej, że jest to sprawa dotycząca inwalidy wojennego, kombatanta i osoby represjonowanej przez Trzecią Rzeszę niemiecką w jednej osobie (…)

Pismem z dnia 19.06.2013 r. pani Ewa Pańczyk stwierdza, że ZUS przekazał odpowiedź pismem z dnia 3 czerwca 2013 r. w sprawie inwalidy wojennego i dlatego uważa sprawę za zakończoną. Tak samo robi to każdy urząd w tym kraju. ZUS w odpowiedzi z dnia 3 czerwca 2013 r. wskazuje art.7 ustawy z dnia 11 października 2002 r. o zmianie ustawy o zaopatrzeniu inwalidów wojennych jako podstawę utraty ważności książki inwalidy wojennego z dniem 16.11.2004 r. Dalej podaje, że książkę inwalidy wojennego wydaje się osobie mającej ustalone prawo do renty inwalidy wojennego oraz inwalidy wojskowego na podstawie przepisów ustawy z dnia 29.05.1974 r. o zaopatrzeniu inwalidów wojennych i wojskowych oraz ich rodzin. Gertruda Rank wskazuje, że na podstawie zapisów tej właśnie ustawy z 29 maja 1974 r. została wydana decyzja o przyznaniu jej renty inwalidy wojennego w 1994 r. na skutek wyroku Sadu Wojewódzkiego w Gdańsku. (…)W moim głębokim przekonaniu takie stanowisko ZUS oznaczało nic innego jak to, że w ocenie ZUS więzienie w hitlerowskich obozach nie wywierało żadnych ujemnych skutków na ogólnym stanie zdrowia byłego więźnia i mimo oczywistego inwalidztwa, oraz braku jakiejkolwiek innej przyczyny niż przeżycia obozowe, lekarze orzecznicy ZUS bez żadnej żenady zaprzeczają, by inwalidztwo to mogło mieć związek z więzieniem w hitlerowskim obozie. Tylko w tym zakresie lekarze ci wykazują niezachwianą pewność. Nawet gdy chodzi o osoby więzione jako dzieci. Wygląda na to, że obóz hitlerowski był dla dzieci polskich swego rodzaju sanatorium. A wszystko to z zuchwałej pychy, manii wielkości, zawiści by nie dać renty wojennej – rzeczywistym patriotom – ludziom ciężko skrzywdzonym, ale prostym.

Gertruda Rank cały czas żyje pod silną presją psychiczną, boi się wszystkiego. (…) Boi się upomnieć o swoje prawa gdyż jest przekonana, że lekarze orzecznicy z ZUS (z zemsty) mogą w każdej chwili wezwać ją na kolejną komisję lekarską tylko po to, by stwierdzić ponownie tak jak twierdzili wcześniej przed wyrokiem Sądu Wojewódzkiego w Gdańsku z 1994 r. że jej choroba to skutki starości i nie ma nic wspólnego z pobytem w obozie koncentracyjnym, do którego trafiła jako 14–letnie dziecko wraz z całą rodziną za udzielenie schronienia i pomocy polskim partyzantom, którzy toczyli walkę z hitlerowskim okupantem. Na skutek czego skarżąca straciła swe zdrowie, majątek rodzinny, szansę na ułożenie sobie godnego życia za Polskość i wytrwałość przy Polskości oraz przeszła straszliwe prześladowania hitlerowskie, które cieniem swym i ciężarem położyły się na całym jej życiu. A teraz w okresie najlepszego dobrobytu, tak dobrobytu gdyż zgadzam się z wypowiedzią premiera Donalda Tuska, że „kryzys pukał do nas do drzwi, łomotał ale my go nie wpuściliśmy”. W mojej ocenie Polska jest jednym z najbogatszych krajów Europy dlatego, że stać nas na budowę najdroższych autostrad na świecie, gdzie kilometr wokół Warszawy kosztuje 250 mln zł a przeciętna jednego kilometra to 150 mln zł.

Nadto jak wynika z pisma szefa Kancelarii Sejmu Lecha Czapli przekazanego posłom Ruchu Palikota w odpowiedzi na ich zapytanie, kierownictwo kancelarii otrzymało w 2012 roku nagrody w wysokości ponad 976 tys. zł. Nagrody przyznane szefowi Kancelarii Sejmu wyniosły 65 341,53 zł; nagrody przyznane zastępcy szefa Kancelarii 56 279,88 zł; natomiast nagrody przyznane dyrektorom biur, łącznie z dyrektorem generalnym kierującym Gabinetem Marszałka Sejmu wyniosły 854 500,90 zł.….za co te nagrody czyżby za to że w 2011 r. kolejny raz władza okradła inwalidów wojennych

Natomiast prezesi PL 2012 Sp. Z o.o. Marcin Herra i Wiceprezes Andrzej Bogucki za przygotowania i pracę przy projekcie Euro 2012 zainkasowali po ponad 1,3 mln zł premii. Na co przeciętnie zarabiający Kowalski musiałby pracować 36 lat. Najlepiej opłacany Prezes polskiego banku w 2012 roku zarobił 4,5 mln zł.. Prawie każdy członek korpusu służby cywilnej w 2012 r. dostał nagrodę

W całej służbie cywilnej wyniosło to ponad 570 mln rocznie. W ministerstwach premie sięgają 20 tys. kwartalnie na osobę Rz.

I tak można by długo jeszcze wyliczać jak możni panowie się bogacą.

 

Z drugiej strony wmawia się i utrzymuje społeczeństwo w kłamliwym przekonaniu, że mamy kryzys i dlatego koszty kryzysu musi solidarnie ponosić całe społeczeństwo. Również inwalidzi wojenni.

Dlatego ustawą z 1991 r. podpisaną przez prezydenta Lecha Wałęsę na okres przejściowy do 31 grudnia 1993 r. tj. okres 2 – lat ograniczono dotychczasowe uprawnienia i przywileje inwalidom wojennym. W art. 54 ustawy z dnia 29 maja 1974 r. o zaopatrzeniu inwalidów wojennych i wojskowych oraz ich rodzin wprowadzono odpowiednie zmiany ustawą z dnia 17 października 1991 r. art. 35 pkt 11 ( Dz. U. N r. 104 poz. 450).

Art. 47 w/w ustawy stanowi „ustawa traci moc 31 grudnia 1993 r.”

Na szczególną uwagę zasługuje fakt, że zmiany wyżej wskazanych przepisów ograniczające uprawnienia inwalidów wojennych obowiązują już ponad 22 lata, chociaż miały obowiązywać tylko niecałe dwa lata. Nie widać końca tego cwaniactwa.

– W 2004 r. po raz kolejny przeprowadzono zamach na prawa nabyte inwalidów wojennych. Niektórym z nich odebrano prawo do korzystania z książki inwalidy wojennego.

– W 2012 r., dokonano kolejnego zamachu w postaci kwotowej waloryzacji rent i emerytur, również inwalidom wojennym, co spowodowało zmniejszenie ich dochodów.

– Jaki będzie następny krok, jeszcze bardziej obrzydliwy? eutanazja???

 (…)

Po co komu taki rzecznik, którego nie interesuje los inwalidy wojennego; który nie reaguje, gdy władza bezpodstawnie okrada inwalidę wojennego? Do kogo mamy się zgłosić po pomoc? Czy w tym kraju nikt nie reaguje, gdy okrada się inwalidę wojennego?

Czy dla obrony praw nabytych przez inwalidów wojennych trzeba kilku odważnych „TORTOWYCH” panów Mierników zamiast nieudolnej armii urzędników u Rzecznika Praw Obywatelskich???

 

Z poważaniem

 

Andrzej Rank

 

 

0

Wolny Czyn https://sites.google.com/site/wolnyczyn/

W matriksie ""3 RP""... https://sites.google.com/site/wolnyczyn/

644 publikacje
103 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758