Być może wiemy więcej o prokuratorze Jarosławie Wilczyńskim, który postanowił dokonać napadu i uprowadzić Adama Słomkę 5 listopada b.r.
5 i 6 listopada pisałem o porwaniu Adama Słomki przez Moskali (milicję rosyjską). W kilku miejscach sieci pojawiły się ciekawe wypowiedzi. Do kilku z nich warto nawiązać, dla pożytku ogólnego ;-))
A. Słomka został zwolniony po krótkim przesłuchaniu.
Po pierwsze, określanie funkcjonariuszy rządu najezdniczego jako „Moskali” albo „Rosjan” wielu z państwa dziwi. Z kolei mnie dziwi, że to dziwi państwa ;-)) Szerzej o tym wkrótce, tymczasem jednak, by krótko zasugerować o co chodzi, wspomnę o J. M. Rymkiewiczu i Jego wypowiedziach o „dwu narodach” i o naszych „Moskalach wewnętrznych”; i o. J. M. Bocheńskim i Jego definicji „polskości”. Wypowiedzi o sensie tożsamym i podobnym jest więcej; sądziłem, że państwo to czytali. A warto.
Po drugie, część komentatorów twierdzi, że skoro A. Słomka nie otworzył drzwi Moskalom to oni cóż, nieboraki… musieli wejść do środka wraz z witryną. Bardzo to być może, polecam jednak uważną lekturę postanowienia o uprowadzeniu A. Słomki, jakie 4 listopada b.r. podpisał prokurator Jarosław Wilczyński i które zostało opublikowane (zob. http://naszeblogi.pl/42071-porwanie-adama-slomki-dalsze-informacje ) – a zwłaszcza punkt 2: „w razie konieczności z dokonaniem siłowego wejścia do przedmiotowych pomieszczeń”… Możliwe że państwo tego nie wiedzą, ale „siłowe wejścia” nie są jednak regułą, nawet w Trzeciej Rzeszy Pospolitej; ludzie bowiem z reguły drzwi w tych sytuacjach otwierają, choćby dlatego, że miłe są im ich własne framugi. Ale widać Jarosław Wilczyński to człek jakoś przewidujący i już w przeddzień, z góry wie, że konieczne będzie „siłowe wejście do przedmiotowych pomieszczeń”.
Grunt to umiejętność jeśli nie jasnowidzenia, to choćby przewidywania. Clairvoyance, wicie-rozumicie. A już w Polsce jasnowidzów mamy bez liku. Najbardziej znany z góry wiedział, że prezydent gdzieś poleci i wszystko się zmieni.
To prowadzi nas do zastanowienia, kim właściwie jest pan Jarosław Wilczyński z Prokuratury Rejonowej Katowice Północ w Katowicach. Roztrząsając tę kwestię nie możemy nie zauważyć, że najsłynniejszym z katowickich Wilczyńskich jest Kazimierz Wilczyński, pułkownik i dowódca jednostki ZOMO w czasie pacyfikacji kopalni Wujek; pułkownik Wilczyński wniósł w tę pacyfikację swoisty wkład osobisty. Mianowicie usiłował spałować Stanisława Płatka, jednego z górników rannych od kul plutonu morderców; rannego Płatka zasłonił nieznany wojskowy[1]. Nie wiadomo jednak, czy prokurator Wilczyński jest spokrewniony z najsłynniejszym z Wilczyńskich; zbieżność nazwisk okazać się może przypadkowa i to tym bardziej, że nazwisko jest popularne (sam znam jednego Wilczyńskiego po stronie polskiej) – i nie warto byłoby o tym pisać gdyby nie fakt, że nie spodziewam się prostej odpowiedzi na pytanie dziennikarskie. Sąd Apelacyjny w Katowicach w przeszłości odrzucał me niewczesne a bezczelne pytania o tożsamość i zbieżności nazwisk sędziów i prokuratorów, najwyraźniej kierując się zasadą, że im mniej Polnische Schweine wiedzą, tym lepiej. Nie da się ukryć, że w tym poglądzie kryłaby się jednak swoista mądrość ludowa wywodząca się jeszcze z państwa carów, gdzie mądrość tę przekształcono w maksymę, że kto nie wie, ten leży w poduchach; a kto wie, tego wiodą w łańcuchach. Lecz ta mądrość ludowa państwa rabów stawia nas, ludzi wścibskich, w sytuacji bez wyjścia. Nie żałujmy sobie więc i zastanawiajmy się publicznie nad zbieżnościami nazwisk i tym, co z takich zbieżności wynika dla nas, dla nich, dla interesu publicznego i zwłaszcza nad tym, kto tak naprawdę na krótką, i na dłuższą zwłaszcza metę zyska, a kto straci gdy wiedzieć nam zaprieszczajetsia.
Po przeszukaniu dokumentów z ostatnich lat – czemuś bowiem nazwisko jednak się kojarzyło – okazało się, że są i konkrety o prokuratorze Jarosławie Wilczyńskim. Trudno nie uśmiechnąć się widząc, że i w przeszłości przesyłał on świadkom wezwania, które nie mogły być doręczone, a Wilczyński kłamał że jest inaczej by tym świadkom zaszkodzić.
Poniżej kopie dwu dokumentów ze stosownymi opisami.
Katowice, 26 marca 2012 r.
2 DS 148/12
Mariusz Cysewski
(adres)
Sąd Okręgowy
w Katowicach
za pośrednictwem:
Prokuratura Rejonowa Katowice-Północ
20 lutego/19 marca 2012 r.[2] Prokuratura Rejonowa w Katowicach, realizując niejawne i niemerytoryczne decyzje anonimowych dysponentów z zewnątrz, postanowiła („Sporne Postanowienie”) odmówić wszczęcia śledztwa, a zatem i postawienia w stan oskarżenia funkcjonariuszy milicji i sądu w związku przestępstwami, jakich dopuścili się w Sądzie Rejonowym w Katowicach 30 listopada 2011 r. W Spornym Postanowieniu prokurator dopuścił się zresztą kolejnego przestępstwa, opisanego w Uzasadnieniu niżej.
Niniejszym zaskarżam Sporne Postanowienie w całości.
Wnoszę o rozpoznanie nin. Zażalenia przez sąd niezależny, tj. ławę przysięgłych ustanowioną wg załączonego Oświadczenia Rzecznika KPN – a w konsekwencji uchylenie Spornego Postanowienia i nakazanie prokuraturze przeprowadzenie koniecznych czynności.
UZASADNIENIE. Ciąg przestępstw, jakich 30 listopada ub.r. dopuścili się funkcjonariusze w Sądzie Rejonowym w Katowicach nie polegał tylko na „wyłączeniu jawności” z naruszeniem Art. 6 § 1 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka (a zatem grupowym nadużyciu uprawnień służbowych na szkodę interesu publicznego i prywatnego i działaniu w zorganizowanej grupie przestępczej, tj. z naruszeniem art. 231 § 1 kk w zw. z art. 258 kk) – jak to kłamliwie sugeruje prokurator. Przestępstwo to już samo w sobie wystarczy by oskarżyć, a następnie skazać winnych; a jeżeli prokurator od czynności tej uchyla się z uzasadnieniem arbitralnym, to sam przez się nasuwa się zarzut, że działa on w przestępczej zmowie z podejrzanymi, a jego uzasadnienie jest nie tyle wyssane z palca czy wzięte z sufitu – co wynika z realizacji z góry powziętego zamiaru anonimowych decydentów z zewnątrz.
Innymi słowy, autor Spornego Postanowienia sam powinien zasiąść na ławie oskarżonych wraz ze swymi karalnie protegowanymi.
30 listopada 2011 w Sądzie Okręgowym w Katowicach doszło też i do innych przestępstw na szkodę interesu publicznego i prywatnego. Były to w szczególności groźby bezprawne, przemoc i naruszanie nietykalności osobistej uczestników postępowania, groźby karalne, a trzy osoby bezprawnie pozbawiono wolności.
Zarzut o przestępności Spornego Postanowienia wynika też z okoliczności następującej. Po złożeniu pisemnego Zawiadomienia o przestępstwie prokurator winien jednak wykonać jakieś czynności; w przeciwnym razie jego postanowienie jest bezpodstawne, niezależnie od tego czy jest dla zawiadamiającego korzystne czy nie. W sprawie niniejszej prokurator nawet nie udawał, że zamierza wykonać jakiekolwiek czynności. Do czynności takich w szczególności należało przynajmniej wezwanie zawiadamiającego i przyjęcie formalnie, do protokołu jego zeznania. W tym wypadku prokurator (Jarosław Wilczyński) twierdzi, że jakoby wzywał mnie w tym celu, a ja jakoby „nie stawiłem się”. W rzeczywistości doręczano mi wezwania do Katowic doręczano mi zawsze po terminie. Sąd stwierdzi to sam; jeżeli w aktach nin. sprawy znajdują się pocztowe „zwrotki” to wpisuję na nich datę i robię to zawsze, gdyż przestępstwo Wilczyńskiego jest przestępstwem pospolitym, prymitywnym. Sądzę że chcąc ukryć dowody swego przestępstwa, Wilczyński usunął te zwrotki z akt. Zawarte w Spornym Postanowieniu twierdzenie Wilczyńskiego mam za poświadczenie nieprawdy w celu osiągnięcia korzyści osobistej przez Wilczyńskiego i jego grupę przestępczą i dlatego równolegle z nin. Zażaleniem składam stosowne, kolejne zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa, tym razem przez Jarosława Wilczyńskiego.
Naturalnie żądam też jak na wstępie.
Niniejsze pismo jest pismem publicznym, w obronie Polski przed przestępcami z prokuratury.
Łączę wyrazy.
Mariusz Cysewski
Katowice, 25 marca 2012 r.
Mariusz Cysewski
WOLNY CZYN
Pismo KPN Obszaru V[3]
(adres)
Prokuratura Rejonowa
Katowice-Północ
ZAWIADOMIENIE O POPEŁNIENIU PRZESTĘPSTWA
20 lutego 2012 r. w aferze 2 DS 148/12 (Prokuratura Rejonowa Katowice-Północ) postanowienie o odmowie wszczęcia śledztwa wydał niejaki Jarosław Wilczyński.
Postanowienie to jest wyrazem zmowy Wilczyńskiego, który na rozkaz anonimowych dysponentów z zewnątrz postanowił zapewnić karalną protekcję przestępcom, których dotyczyło zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa. Już to, samo w sobie, powinno zapewnić Wilczyńskiemu miejsce na ławie oskarżonych obok tych przestępców.
Lecz skazanie Wilczyńskiego powinno być jeszcze prostsze. Oto w postanowieniu z 20 lutego, chcąc uzasadnić dlaczego nie przeprowadził w sprawie 2 DS. 148/12 jakichkolwiek czynności powiada on oto, że nie udało mu się wezwać Mariusza Cysewskiego i przyjąć do protokołu zawiadomienia o przestępstwie gdyż, jakoby, Mariusz Cysewski nie stawił się na wezwanie. W rzeczywistości wezwania do Katowic doręczano jednak zawsze po terminie. Dowód na prawdziwość tego zarzutu jest momentalny. Jeżeli w aktach sprawy 2 DS 148/12 znajdują się pocztowe „zwrotki”, to wpisana jest na nich data – i robię to zawsze, gdyż przestępstwo Wilczyńskiego jest przestępstwem pospolitym, prymitywnym. Sądzę że chcąc ukryć dowody swego przestępstwa, Wilczyński usunął te zwrotki z akt.
Przestępstwo takie niewiele da sprawcy. Widać nie przewidział on, że zawsze zachowuję wszystkie pisma, w tym koperty opatrzone pocztowym stemplem z datą doręczenia. Oczywiście posiadam te dowody.
Zawarte w postanowieniu z 20 lutego 2012 twierdzenie Wilczyńskiego mam za poświadczenie nieprawdy w celu osiągnięcia korzyści osobistej przez Wilczyńskiego i jego grupę przestępczą.
Żądam ścigania i ukarania sprawcy.
(…)
Mariusz Cysewski
Otrzymują egz.:
1, adresat;
1, SR Tarn. Góry, akta VI K 1335/10;
1, Prokuratura Apelacyjna w Katowicach;
1, Komisja Praw Człowieka, Praworządności i Petycji Senatu RP; ul. Wiejska 6, 00-902 Warszawa;
1, Ministerstwo Sprawiedliwości, Al. Ujazdowskie 11, 00-950 Warszawa;
1, W.P. Aleksandra Wentkowska, urząd Rzecznika Praw Obywatelskich, Biuro Terenowe w Katowicach; ul. Jagiellońska 25, pokój 122; 40-032 Katowice;
1, a/a
[1] T. Płużański, Pierwszy taki wyrok. Zob. http://www.asme.pl/108112064834714.shtml
[2] Data pisma/data doręczenia.
[3] Winieta „Wolnego Czynu”, wydawanego w Podziemiu od 1985 r., naśladuje szatę graficzną pisma tajnej Polskiej Organizacji Wojskowej „Rząd i Wojsko” założonego w 1916 r. przez Adama Skwarczyńskiego, kapitana 1. Brygady Legionów J. Piłsudskiego.
W matriksie ""3 RP""... https://sites.google.com/site/wolnyczyn/
Jeden komentarz