Po sejmowej ustawie o uboju rytualnym, ministerstwo spraw zagranicznych Izraela zaapelowało o „zrewidowanie decyzji” sejmu. We wtorek były wiceminister spraw zagranicznych, Witold Waszczykowski, mówił w rozmowie z TVP Info jak – jego zdaniem – „polski” rząd powinien zareagować na bardzo ostrą i jednoznaczną wypowiedź izraelskiego MSZ w sprawie ustawy o uboju rytualnym w Polsce.
W dyplomacji przyszłej Polski Niepodległej nie będzie pleciug. I ich pletni
Po sejmowej ustawie o uboju rytualnym, ministerstwo spraw zagranicznych Izraela zaapelowało o „zrewidowanie decyzji” sejmu. We wtorek były wiceminister spraw zagranicznych, Witold Waszczykowski, mówił w rozmowie z TVP Info jak – jego zdaniem – „polski” rząd powinien zareagować na bardzo ostrą i jednoznaczną wypowiedź izraelskiego MSZ w sprawie ustawy o uboju rytualnym w Polsce.
Reakcja izraelska jest absolutnie nie do zaakceptowania. Na szczeblu międzynarodowym to duży kaliber, który nie powinien funkcjonować między zaprzyjaźnionymi krajami (…) Wystąpienie z oświadczeniem MSZ to ostatnia forma, to postawiło premiera w bardzo niezręcznej sytuacji. Należy tę sytuację wyciszyć i wrócić do dyplomatycznych kanałów rozmowy na ten temat.
Polityk PIS argumentował, że całą sytuację należy „spróbować załatwić kanałami dyplomatycznymi” (wg omówienia „lw” i TVP Info)[1].
Reakcja z 18 lipca ministra spraw zagranicznych rządu zamachowców była jeszcze bardziej niedorzeczna. Oto powiada Sikorski, że Zarzuty o antysemityzm są nieuprawnione. W Izraelu też obowiązują prawa, które są niedogodne dla ludzi innych wyznań[2]. Innymi słowy: „A u was biją Murzynów”…
Co za żenada. I tu, i tu piłkarzyki. Chłopczyki w krótkich spodenkach.
Wyobraziłem sobie reakcję polskiego (wice)ministra spraw zagranicznych gdyby Polska była niepodległa i gdyby resortem tym i dziś kierował – a co, pomarzyć nie można? – pułkownik Beck.
Polskiego dyplomatę ma cechować pewien luz, a nawet ułańska dezynwoltura; a już na pewno nie powinien wyglądać na zaaferowanego pieniacza, bez urazy. Winien uśmiechnąć się (krótko i nielekceważąco) a potem rzeczowo i krótko oznajmić na przykład że: państwo polskie jest wzruszone zainteresowaniem naszych izraelskich przyjaciół sprawami wewnętrznymi Polski, w tym pracami sejmu i treścią ustaw, jakie sejm już przegłosował.
Kropka.
Następne pytanie proszę.
I elegancko, i krótko, i asertywnie, i przyjaźnie. W krótkim oświadczeniu jest wszystko, czego trzeba. Ze szczególnym naciskiem na czas przeszły dokonany „przegłosował”, wobec jednoznacznej wymowy którego można pominąć i to, że sprawy wewnętrzne Polski to sprawy wewnętrzne; bo i niby jakie mają być?
Do jakich, na miły Bóg, „dyplomatycznych kanałów rozmowy” chce „wracać” pan Waszczykowski w sprawie ustaw przez sejm już przegłosowanych?
Jaką, na miły Bóg, sytuację chce pan Waszczykowski „spróbować” … „załatwić”?
Czy dyplomacja tego kraju w przeszłości też sobie „załatwiała” różne „sytuacje”?
Chciałbym mieć nadzieję, że „sytuacja” i „załatwić” to sformułowania z opisu dziennikarza, a nie słownik eksdyplomaty. Bo „sytuacja” to w pełnym eufemizmów języku dyplomatycznym (przynajmniej dyplomacji amerykańskiej) po prostu „kryzys międzynarodowy”, w rodzaju: wzięcie zakładników, atak na placówkę zagraniczną itd. Mam nadzieję że pan Waszczykowski nie opowiadał Amerykanom o „sytuacjach”. Z kolei „załatwić” to sobie można talon na małego fiata. Albo papier toaletowy.
Dalibóg, lata świetlne mi do takiego tematu, jak „ubój rytualny”. Nieco bliżej, ale i tak lata świetlne i do Izraela. Sejm jak i wyłoniony zeń rząd zamachowców mam też za odległe. Gdzie nam, prostym dziennikarzom, do takich tematów; nawet gdyby nie były dziesięciorzędne. Nie mój cyrk, więc i nie moje małpy. Ale Polakom warto przypominać moralne racje ich państwa z czasów gdy było jeszcze niepodległe. Ma to wymiar nie tylko moralny i godnościowy, ale i pragmatyczny. Zanik zwyczajów Drugiej Rzeczypospolitej, pamięci o utraconej niepodległości – a nawet normalności, jak tu – jest bowiem dla Polski po prostu niebezpieczny. A niebezpieczeństwem dla Polski są Niemcy i zwłaszcza Rosja. Wypowiedzi takie jak panów Waszczykowskiego i Sikorskiego mają niestety przełożenie na sytuację Polski między Rosją a Niemcami.
Oba te państwa dyplomatów mają dobrych. Dobrze też sobie zapamiętają, że gdy tupną nogą nawet w sprawie dziesięciorzędnej, nawet o przysłowiowej dupie Maryni, to wywołają w Polsce „sytuację” – kryzys rządowy – a Polacy zamiast ich grzecznie i z uśmiechem, ale jednoznacznie zbyć – spławić – spróbują załatwić taką sytuację poprzez kanały dyplomatyczne rozmowy.
Mariusz Cysewski
Kontakt: tel. 511 060 559
https://sites.google.com/site/wolnyczyn
http://naszeblogi.pl/blog/3329
http://wolnyczyn.nowyekran.net
https://3obieg.pl/author/WolnyCzyn
W matriksie ""3 RP""... https://sites.google.com/site/wolnyczyn/
Jeden komentarz