Wolność przyczyną samozagłady białej rasy Zachodu – Epilog
19/03/2011
424 Wyświetlenia
0 Komentarze
16 minut czytania
– w epilogu do mojego cyklu wykładów o NWO Ta teza w tytule może wydawać się dla wielu kontrowersyjna. Aczkolwiek poznając lepiej meandry historii zachodniej ludzkości, w czym lektura ośmiu części wykładów o NWO na tym blogu powinna zdecydowanie pomóc, uznamy szybko, że to tylko pozornie mogą być kontrowersje. Zresztą, z moich doświadczeń w kontaktach z ludźmi wynika, iż kontrowersje są jedynie udziałem nieuków, gdyż zwykle nie posiadają chęci do zgłębiania wiedzy, więc dla takich ignorantów większość ludzkich spraw i związanych z nimi socjologicznych tez wydaje się być zawsze kontrowersyjna. Termin „wolność” ma tu swą specyfikę i rozumiany być powinien historycznie i epokowo, jako przyczyna zmiany w pewnym momencie historycznym, która ma fundamentalny wpływ na naszą współczesność. Tą […]
– w epilogu do mojego cyklu wykładów o NWO
Ta teza w tytule może wydawać się dla wielu kontrowersyjna. Aczkolwiek poznając lepiej meandry historii zachodniej ludzkości, w czym lektura ośmiu części
wykładów o NWO na tym blogu powinna zdecydowanie pomóc, uznamy szybko, że to tylko pozornie mogą być kontrowersje. Zresztą, z moich doświadczeń w kontaktach z ludźmi wynika, iż kontrowersje są jedynie udziałem nieuków, gdyż zwykle nie posiadają chęci do zgłębiania wiedzy, więc dla takich ignorantów większość ludzkich spraw i związanych z nimi socjologicznych tez wydaje się być zawsze kontrowersyjna.
Termin „wolność” ma tu swą specyfikę i rozumiany być powinien historycznie i epokowo, jako przyczyna zmiany w pewnym momencie historycznym, która ma fundamentalny wpływ na naszą współczesność. Tą konkretną naturalną zmianą było społeczne zjawisko pojawienia się niezależności młodego pokolenia od pokolenia swych rodziców w epoce rewolucji przemysłowej XVII w., która „zabiła” zasadniczą ciągłość kultywowania wartości protestanckich, a szczególnie mam tu na uwadze wartości purytańskie z Anglii, kalwińskie z Genewy, czy luterańskie z Niemiec. To na tym właśnie kodzie wartości kulturowych powstała potęga i przewaga konkurencyjna krajów protestanckich nad resztą świata, szczególnie Anglii, mogącej się za tą przyczyną stać Imperium Brytyjskim, a później Imperium Amerykańskim. Do dzisiaj byłe kraje protestanckie (Szwajcaria, częściowo Niemcy, Szwecja, itd.) są w czołówce wszelkich
rankingów krajów o najwyższym poziomie życia przeciętnego obywatela. Polacy (szczególnie katolicy) dopóki nie zechcą przyjąć do swojej świadomości tych socjo-historycznych faktów, dopóty nigdy nie dokonają reanimacji Polski. Polski, dziś w stanie śmierci klinicznej, tego obecnego „trupa”.
Jednakże wracając do istoty rzeczy. W ten cudowny protestancki świat XVII i XVIII w., wdarła się wspomniana już wcześniej niezależność od rodziców, często związana z fizyczną separacją i często dalszą izolacją od rodzinnego tradycyjnego środowiska, młodzież ze wsi przenosiła się za pracą do miast, z małych miast do większych miast, i tym samym następowało dość szybkie (w ciągu pokolenia) zrywanie z wymagającymi wartościami hołdowanymi przez stare purytańskie pokolenie. Ta industrialna kulturowa luka pokoleniowa odchodzenia od purytańskiego ascetyzmu i pozwalania sobie na kolejne moralne ustępstwa doprowadzała powoli cywilizację Zachodu do obserwowanego dzisiaj rozkładu, co ok. 17 wieków wcześniej spotkało w podobnym mechanizmie cywilizację Rzymu. Po takim cywilizacyjnym upadku zawsze następował nagły technologiczny regres, więc należy się i teraz spodziewać podobnego cofnięcia w rozwoju, czyli nagłego braku dostępu do współczesnych zdobyczy technologicznych, materiałów i inżynierskich rozwiązań. Jak głęboki będzie to regres, trudno mi teraz określić. Ale na pewno tzw. nowoczesne kobiety utracą swoje ukochane iPody, czy telefony komórkowe. Po prostu nie będzie dostaw tego sprzętu już więcej. Nie będzie miał kto podobnego sprzętu dostarczać.
Ale wracając ponownie do historii. W wyniku tego obyczajowego rozluźnienia i bardzo krótkowzrocznie pojętych dobrych ludzkich (cywilizowanych) intencji, zaczęto „przebąkiwać” o wolnościach już nie tylko od purytanizmu, ale o wolnościach politycznych rzekomo uciskanych grup społecznych. Na pierwszy ogień w deliberowanej tematyce wolnościowej poszło „niewolnictwo” – to był jednak najpierw atak na hiszpańskie kolonie stojące gospodarczo na taniej pracy niewolników sprowadzanych z Afryki. Wkrótce dołączono też problem zależności kobiet od mężczyzn w życiu publicznym.
Pierwszy przed szereg w tych reformatorskich dywagacjach wyszedł angielski lord Francis Bacon, gdzie już w 1627 r. swoją utopią, pt. „Nowa Atlantyda” rozpoczął nie kończącą się do dziś publiczną debatę i aktywność przeróżnych wolnościowych społecznych ruchów. Do niego, w tym utopijnym oślepieniu, zaczęli dołączać się masoni (których organizację stworzył) oraz takie wielkie i zasłużone skądinąd dla zachodniej cywilizacji postaci, które sam bardzo cenię, jak John Locke (1632-1704), John Stuart Mill (1806-1873) i ich kolejni anglosascy (ale nie tylko) następcy.
Akurat, niezależność kobiet, okazała się nieprzewidzianą w skutkach, przez Bacona i resztę, istną puszką Pandory z kasandrycznymi konsekwencjami w dzisiejszych zcentralizowanych i zbiurokratyzowanych społeczeństwach Zachodu. Polska nie będzie tu wyjątkiem. Ta wolność kobiet od mężczyzn w epoce postindustrialnej wiedzie białą rasę do biologicznego samounicestwienia. Dlaczego?
Naturalny mechanizm doboru płci do prokreacji szeroko obserwowalny w przyrodzie, której człowiek jest integralną częścią (tylko o tym na Zachodzie zapomniał) pokazuje, że Natura wyposażyła samca-człowieka w popęd seksualny, nie samicę-człowieka. To mężczyzna ma przyrodzony (tzw. gadzi móżdżek) nakaz kopulacji, a kobieta od kopulacji naturalnie stroni. Tak jest u delfinów, rekinów, jaszczurek i wszędzie indziej. By kobieta chciała poddać się kopulacji musi dostać coś w zamian (znany społeczny akt „sprzedawania się”) lub być przymuszona siłą. Ciekawie jest zobaczyć jak przymuszają do przedłużania gatunku rekiny swoje samice. Ale w świecie ludzi angielscy ojcowie Oświecenia postawili ludzką biologię, więc i ludzką egzystencję na głowie, i sprawili, że we współczesnym społeczeństwie mężczyzna nie może już nic kobiecie zaoferować ani kobiety do niczego przymusić. Finlandia w 1906 r., jako pierwszy kraj na świecie uchwaliła równe prawa wyborcze, publiczne i obywatelskie dla kobiet i mężczyzn. Od tego momentu dziejowa katastrofa humanitarna Zachodu nabrała tylko rozmachu i rozpędu. Statystyki w XXI w. wykazują więc, iż kobiety zaczęły żyć samotnie i bezdzietnie, wolny czas od zawodowej pracy spędzając na zakupach w centrach handlowych i zabawach w nocnych klubach.
Młodzi geje zaś ze swoimi pedofilskimi ciągotami dostali legalne prawa do „opieki” nad dziećmi w swoich prywatnych alkowach. Wszystko postawiono na głowie!
Paradoksalnie można więc rzec: niezależność postulowana w XVII w. stała się zalążkiem czystej destrukcji kilka wieków później, która potrzebuje jeszcze odrobinę czasu, by pokazać już „dojrzały” owoc swojej nieobliczalności.
Ewidentnym jest, iż to czego natychmiast potrzebujemy, to zawrócić z utopii Bacona i wrócić do ziemskiej rzeczywistości z jej naturalnymi i przyrodzonymi prawami przyrody, której ludzie są częścią i tym prawom bezwzględnie podlegają.
Potrzebujemy oczywiście wolności, ale to powinna być wolność warunkowa, czyli harmonia w wolności, czy inaczej wolność harmonizowana. Innymi słowy homeostaza, to jest to czego naprawdę potrzebujemy, i co może nas jako białą rasę cywilizacji Zachodu jeszcze uratować.
Stoimy więc przed stałym dziejowym dylematem:
1. Jeśli mamy zależność (np. dawni aborygeni w Australii), to mamy stabilność społeczną, ale nie mamy rozwoju technologicznego, więc prędzej czy później, inni nas napadną i zniewolą.
2. Jeśli mamy niezależność (np. społeczeństwa współczesnej Europy), to tracimy stabilność norm społecznych, ale mamy rozwój technologiczny. Niewolimy co prawda innych, ale i tak nasza cywilizacja upadnie z powodów wewnętrznych.
3. Potrzebujemy więc znaleźć "Złoty Środek Arystotelesa" (dotąd jeszcze nieosiągnięty):
Jak utrzymać „zdrową” zależność i wciąż rozwijać się technologicznie, by nie dać się spacyfikować przez wrogów z zewnątrz?
Na trzecie wciąż nie mam odpowiedzi,
ale może czytelnicy mają 😉
Tak, czy owak, warto zapoznać się z próbami odpowiedzi na powyższe z poniższej listy literackich dzieł o utopii i dystopii. To klasyczny kanon, który powinien być znany lub być w trakcie poznawania, przez każdego szanującego się inteligenta:
UTOPIE
- Utopia, Thomas More, 1516
- The City of the Sun, Tommaso Campanella, 1602
- New Atlantis, Francis Bacon, 1627
- The Commonwealth of Oceana James Harrington 1656
- Voyage to Icaria, Étienne Cabet, 1842 – społeczny ruch Ikarystów był tym zainspirowany
- Erewhon, Samuel Butler, 1872
- Looking Backward, Edward Bellamy, 1888
- Freeland, Theodor Hertzka, 1890 – tylko w języku niemieckim
- News from Nowhere, William Morris, 1890
- A Traveler from Altruria, William Dean Howells, 1894
- 2894, or The Fossil Man (A Midwinter Night’s Dream), Walter Browne, 1894 – nowela feministyczna
- Equality, Edward Bellamy, 1897
- A Modern Utopia, H.G. Wells, 1905
- Islandia, Austin Tappan Wright, 1942
- Island, Aldous Huxley, 1962
DYSTOPIE
Wiek XIX
- A Sojourn in the City of Amalgamation, in the Year of Our Lord (1835), Oliver Bolokitten
- The Republic of the Future (1887), Anna Bowman Dodd
- Caesar’s Column (1890), Ignatius L. Donnelly
- Pictures of the Socialistic Future (1890), Eugen Richter
- The Time Machine (1895), H. G. Wells
- When The Sleeper Wakes (1899), H. G. Wells
Wiek XX
- The First Men in the Moon (1901), H. G. Wells
- The Iron Heel (1908), Jack London
- The Machine Stops (1909), E. M. Forster
- We (1921), Yevgeny Zamyatin
- Brave New World (1932), Aldous Huxley
- Anthem (1938), Ayn Rand
- Darkness at Noon (1940), Arthur Koestler
- "If This Goes On—" (1940), Robert A. Heinlein
- Kallocain (1940), Karin Boye
- Bend Sinister (1947), Vladimir Nabokov
- Ape and Essence (1948), Aldous Huxley
- Nineteen Eighty-Four (1949), George Orwell
- Limbo, (vt. Limbo 90) (1952), Bernard Wolfe
- Player Piano (znane też jako: Utopia 14) (1952), Kurt Vonnegut
- Fahrenheit 451 (1953), Ray Bradbury
- One (opublikowane też jako: Escape to Nowhere) (1953), David Karp
- Lord of the Flies (1954), William Golding
- The Chrysalids (1955), John Wyndham
- Atlas Shrugged (1957), Ayn Rand
- Facial Justice(1960), L. P. Hartley
- Harrison Bergeron (1961), Kurt Vonnegut
- A Clockwork Orange (1962), Anthony Burgess
- Cloud On Silver (w USA znane jako: Sweeney’s Island) (1964), John Christopher
- Nova Express (1964), William S. Burroughs
- Make Room! Make Room! (1966), Harry Harrison
- Stand on Zanzibar (1968), John Brunner
- The Jagged Orbit (1969), John Brunner
- This Perfect Day (1970), Ira Levin
- The Lathe of Heaven (1971), Ursula K. Le Guin
- The Sheep Look Up(1972), John Brunner
- Flow My Tears, the Policeman Said (1974), Philip K. Dick
- The Shockwave Rider (1975), John Brunner
- Alongside Night (1979), J. Neil Schulman
- The Running Man (1982), Stephen King piszący pod ps. Richard Bachman
- Trylogia: Neuromancer (1984), Count Zero (1986), Mona Lisa Overdrive (1988), William Gibson
- The Handmaid’s Tale(1985), Margaret Atwood
- Obernewtyn Chronicles (1987–2008), Isobelle Carmody
- The Domination (1988), S. M. Stirling
- Fatherland (1992), Robert Harris
- The Children of Men (1992), P.D. James
- The Giver (1993), Lois Lowry
- Gun, with Occasional Music (1994), Jonathan Lethem
- The Diamond Age, or A Young Lady’s Illustrated Primer (1995), Neal Stephenson
- Battle Royale (1999), Koushun Takami
Wiek XXI
- Noughts and Crosses (2001), Malorie Blackman
- Feed (2002), M. T. Anderson
- Oryx and Crake (2003), Margaret Atwood
- Manna (2003), Marshall Brain
- Knife edge (2004), Malorie Blackman
- The Bar Code Tattoo(2004), Suzanne Weyn
- Cloud Atlas (2004), David Mitchell
- Checkmate(2005), Malorie Blackman
- Divided Kingdom (2005), Rupert Thomson
- Never Let Me Go (2005), Kazuo Ishiguro
- Armageddon’s Children (2006), Terry Brooks
- Bar Code Rebellion(2006), Suzanne Weyn
- The Book of Dave (2006), Will Self
- Oprichnik’s Day(2006), Vladimir Sorokin
- Genesis (2006), Bernard Beckett
- The Pesthouse (2007), Jim Crace
- The Host (2008), Stephenie Meyer
- Double Cross (2008), Malorie Blackman
- The Hunger Games (2008), Suzanne Collins
- The Forest of Hands and Teeth (2009), Carrie Ryan
- Fahrenheit 56K (2009), Fernando de Querol Alcaraz
- The Maze Runner(2009), James Dashner
- The Year of the Flood (2009), Margaret Atwood
- Shades of Grey (2009), Jasper Fforde
- The Envy Chronicles (2010), Joss Ware
- Matched (2010), Ally Condie
- Monsters of Men (2010), Patrick Ness
- Mockingjay (2010), Suzanne Collins
- Rondo (2010), John Maher
- Wired (2010), Robin Wasserman
- "Delirium" (2010), Lauren Oliver
Polecane:
Lista filmów na kanwie znanych dystopii