Święto, święto i po święcie. Pięćdziesięciu wielmożów pojadło, popiło, poprzemawiało i ruszyło dalej. Nie ma się co zasiadywać, Polaczki po pleckach poklepani zostali i wystarczy tych czułości na rok. Kierunek – Normandia! Tam Putin czeka i światowa polityka.
A w Polsce wolność pełną gębą.
W sejmie ustawa rozszerzająca kary za mowę nienawiści, która ma chronić pederastów i resztę tęczowego luda jednocześnie ograniczając ochronę symboli religijnych do tych, które znajdują się w miejscu kultu. Znaczy się krzyż wiszący w sali plenarnej chroniony nie będzie, Palikot czy inny Ryfiński będzie sobie mógł spokojnie i bezkarnie na niego napluć. Biada jednak, jeżeli ktoś Biedroniowi czy Grodzkiej podaruje Katechizm Kościoła Katolickiego z zakładką przypadkowo założoną przy punkcie 2359 – przekona się o surowości prawa i karzącego ramienia świeckiego państwa światopoglądowo neutralnego…
Lech Bolesław Wałęsa bąknął coś był o tym, że protestujący przeciwko uroczystemu pochówkowi towarzysza generała, twórcy „wolnej” Polski i architektowi, który zbudował stół bez kantów tylko dlatego mieli tyle odwagi, że przyszli i się sprzeciwili, bo nie ma już ZOMO, które by ich wzięło i spacyfikowało. Nie dziwi to, w końcu bez generała, bez jego kumpli z resortu, bez lojalki podpisanej w zacisznym gabinecie nie byłoby symbolu, Nobla i ojca założyciela III RP. Mentora trzeba bronić…
Ulicami Wrocławia, jeszcze wczoraj, przeszła manifestacja ludzi solidaryzujących się ze skazanymi za zorganizowanie protestu przeciwko wykładowi majora Zygmunta Baumana na tamtejszym uniwersytecie. Wysoki sąd raczył był uznać, że ideowe wybory Baumana z lat czterdziestych nie podlegają ocenie i włupił protestującym kary jak za starych dobrych czasów.
W tym samym czasie Adam Michnik udziela wywiadu, w którym mówi „Jeżeli ktoś mi zarzuca, że piłem z generałem wódkę to odpowiadam: nie piłem z nim wódki, bo on był abstynentem.” A Michał Boni, który w 2007 roku przyznał się do współpracy z komunistyczną bezpieką dostał od prezydenta Bronisława Komorowskiego Krzyż Komandorski Orderu Odrodzenia Polski za „za wybitne zasługi dla przemian demokratycznych i transformacji ustrojowej w Polsce, za szczególne osiągnięcia w działalności państwowej i publicznej”.
„Wolność kocham i rozumiem, wolności oddać nie umiem” – śpiewał swego czasu Bogdan Łyszkiewicz. Trudno oddać coś, czego się nigdy nie miało…
Prawicowiec, wolnościowiec, republikanin i konserwatysta. Katol z ciemnogrodu.