Dnia 21 czerwca 2014r. w Elblągu był nagrywany odcinek na żywo popularnego programu sniadaniowego emitowanego przez TVP2 pt. „Pytanie na śniadanie”. Paru młodych, niezależnych ludzi postanowiło wykorzystać to jako okazję do okazania swojego niezadowolenia z sytuacji w kraju i komicznej postawy rządu. Ten event zyskał miano „Marszu Wolności Słowa”. Już podczas porannych zbiórek miało miejsce pierwsze spotkanie z Panami Policjantami. Chcieli zapoznać się z programem protestu. Od 8 rano działacze przygotowywali i rozwieszali transparenty, wyciągnęli flagi.
Ok. godziny 9 zaczęło się nagrywanie śniadaniowego programu. Z mostu przeszli na Nadbrzeże, gdzie eksponowali swoje sztandary. Od razu spotkało się to z wielkim niezadowoleniem kamerzystów i prowadzących. Podczas przejścia na Bramę Targową miał miejsce pierwszy incydent z POlicją w roli głównej. Na pierwszy ogień poszedł Sebastian Piasecki z elbląskiego oddziału PiSu. Wpierw został zapytany o napis na transparencie (ktory brzmiał: „PO partia obłudy; rząd do dymisji”) po czym został spisany. Po przejściu wszystkich aktywistów pod Bramę Targową miało miejsce masowe spisywanie uczestnikow, które było związane, rzekomo, z zakłócaniem spokoju oraz zakłócaniem nagrania. Donos wpłynął ponoć od mieszkanców i miał miejsce wielokrotnie. Młodzi z transparentami wchodzili w kadr podczas nagrywania. TVP skutecznie zadbał o to by nie wpuścić ich na wizję a podczas każdej próby, gdzie można było ich dostrzec były skutecznie maskowane poprzez maksymalne zbliżenia na twarze rozmówców. Pani z obsługi telewizji publicznej twierdziła, że robią wstyd całemu miastu. Jednak chyba nie pomyślala, że to nieudolny rząd robi wstyd na cały świat. Odwaga została zmieszana z błotem, jak zwykle wszelkie postawy patriotyczne zostały zgnojone. Pomimo wszystko uczestnicy byli zadowoleni z przebiegu Marszu i twierdzą, że jeszcze kiedyś to powtórzą.
Tekst autorstwa Jaki Szynkielwskiej. Dodać od siebie wypada że zdarzenie w fenomenalny sposób pakazuje mechanizm zawłaszczenia przestrzeniu publicznej przez media ogólnopolskie i totalny brak szacunku dla obywateli Polski. Tym razem grupa maszertujących pokazała tło jakim jest społeczeństwo i za plecami „dziennikarzy” w sposób absolutnie zgodny z prawem zaprotestowała przeciw postawie „chłopców z warszawki” ucierając im nosa….