O Ryszardzie Kuklińskim napisano już bardzo wiele, nakręcono też kilka filmów dokumentalnych. Na temat samego Kuklińskiego wypowiadali się politycy, mężowie stanu USA i Polski. Postawa bohatera nakręconego o nim filmu poddana została wnikliwej ocenie przez samych Polaków.
Dlaczego postać Ryszarda Kuklińskiego wzbudza tak wielkie emocje w społeczeństwie
O Ryszardzie Kuklińskim napisano już bardzo wiele, nakręcono też kilka filmów dokumentalnych. Na temat samego Kuklińskiego wypowiadali się politycy, mężowie stanu USA i Polski. Postawa bohatera nakręconego o nim filmu poddana została wnikliwej ocenie przez samych Polaków. Można się z nimi zapoznać głównie w komentarzach uwidocznionych na portalach internetowych, jak np. w Interii.pl. WP.pl, Onet.pl, Niezależna.pl. portalu Facebook i wielu innych. W różnych kręgach, nie tylko po obejrzeniu rozreklamowanego w mediach filmu o Kuklińskich, toczą się wciąż na ten temat ożywione dyskusje. Wielu jest zdania, że Ryszard Kukliński był zdrajcą; inni uważają, że był bohaterem. Jak zatem się samemu o tym przekonać, kim był w ocenie innych Jack Strong? Spytać innych. Spytałem, a uzyskane wyniki przedstawiam poniżej .
Kiedy w jakich okolicznościach i z kim rozmawiałem na temat Ryszarda Kuklińskiego?
W styczniu i lutym (jak co roku o tej porze) odbywają się w kraju spotkania grup przygotowujących organizację w dniu 1 marca 2018 r. obchodów święta Narodowego Dnia Pamięci „Żołnierzy Wyklętych”. Przypomnę, iż Narodowy Dzień Pamięci „Żołnierzy Wyklętych” został ustanowiony przez Sejm RP w 2011 r., w hołdzie bohaterom antykomunistycznego podziemia walczącym o Polskę wolną i demokratyczną.
W Poznaniu, podobnie jak i innych miastach kraju, odbywają się spotkania zainteresowanych organizacją obchodów tego święta w tym instytucji, osób oraz środowisk kombatanckich, przedstawicieli samorządu, wojska itp. W jednym z takich spotkań brałem udział kilka dni temu jako osoba zaproszona. W kuluarach, po oficjalnych ustaleniach organizacyjnych związanych z obchodami tego święta w Poznaniu rozgorzała, jak pamiętam, wśród jej uczestników gorąca dyskusja na temat wyświetlanego już dawno w kinach filmu „Jack Strong”, ale głównie o samym Ryszardzie Kuklińskim.
Przypomnę, iż dyskusja nie dotyczyła treści samego filmu, lecz pobudek jakimi kierował się w swojej działalności były oficer LWP w stopniu pułkownika, Ryszard Kukliński, występujący w tym filmie pod pseudonimem „Jack Strong”. Bohater filmu, jak wiemy, był wieloletnim agentem amerykańskich służb wywiadowczych i przekazywał Amerykanom plany wprowadzenia w Polsce stanu wojennego oraz inne ściśle chronione tajemnice Układu Warszawskiego.
Media swojego czasu szeroko zajęły się, w ostatnim okresie postacią samego Ryszarda Kuklińskiego, spekulując czy jest on narodowym bohaterem, który uniemożliwił atak wojsk radzieckich na Polskę, czy też zwykłym zdrajcą, który był dezerterem i złamał przysięgę żołnierską. Pod takimi artykułami można przeczytać wiele różnych wypowiedzi internautów, sam temat wzbudza wielkie emocje i kontrowersje. A bohatera tego filmu oceniają środowiska kombatanckie oraz młodzież.
Bohater czy zdrajca?
Zadałem swojego czasu w 2018 r. pytanie moim znajomym oraz losowo napotkanym osobom : „Czy według Twojej oceny Ryszard Kukliński był narodowym bohaterem czy zdrajcą?”
Przytaczam najbardziej charakterystyczne wypowiedzi na zadane pytanie.
Pan Jarosław W. – kombatant były oficer WP II RP uczestnik walk w 1939 r., żołnierz AK,WIN, więzień gestapo, wielokrotnie ranny w boju, represjonowany przez UB, aresztowany skazany na 15 lat więzienia, przez 3 lata bity i poniewierany w kazamatach bezpieki, wyszedł na wolność w wyniku amnestii, uczestnik poznańskiego czerwca 1956 r., inwalida:
„Jak się Kuklińskiemu tak w Polsce nie podobało, to dlaczego korzystał w przywilejów, które dawała mu komunistyczna władza, wysokie pensje oficerskie, mieszkania, jachty. Złamał przysięgę żołnierską i nie ma to znaczenia, że przysięgał komunie – w mojej ocenie to zwykły zdrajca. Wielu żołnierzy AK bitych torturowanych przez niby Polaków nigdy nie zdradziło swojej ojczyzny i kolegów to oni są bohaterami”
Pani Krystyna -łączniczka AK uczestnik walk z Niemcami na terenie kraju, w latach 1946 do 1957 r., aresztowana przez NKWD i UB, skazana na śmierć za działanie w strukturach podziemia antykomunistycznego, wyrok śmierci zamieniono na dożywocie w wyniku amnestii wypuszczona na wolność, rencistka:
„Panie Andrzeju, pisał przecież Pan artykuł, o ile pamiętam, o Ince – łączniczce i sanitariuszce, jak zginęła za Polskę, ale Polski nigdy nie zdradziła, zginęła za nią, mając niespełna 18 lat, a ten Kukliński należał do tej samej klasy osób, które awansowały za czasów komunistycznych, wiadomo dlaczego, bo się wysługiwały Ruskim. To ci z tzw. awansu społecznego zabili Inkę. Sam Pan pisał i to jest prawdą. To co, Kukliński nagle tak bez niczego dochrapał się stopnia pułkownika za służenie ZSRR i komunie? I co, tak nagle, nie wiadomo skąd i dlaczego przejrzał na oczy, jak widział zaszczyty w USA to poszedł do nich? Ale bomby spadałyby na Polaków, nie ma znaczenia, czy to komuna, czy nie – dzieci to dzieci. Dla mnie to zdrajca i wróg. Prawdziwi bohaterowie to ci, co walczyli o Polskę z Niemcami i komuną i tyle”.
Pan Waldemar -emerytowany prawnik, harcerz, łącznik w czasie Powstania Warszawskiego, żołnierz AK do 1947 r., wielokrotnie aresztowany i skazywany na długoletnie więzienie, kombatant:
„Zgodnie z art. 130 KK jest zdrajcą ze wszystkim konsekwencjami, był agentem obcego wywiadu, był w tym bardzo dobry i zdradzał swój kraj, na który składał przysięgę. Przekazał Amerykanom ponad 40 tysięcy stron dokumentów, a więc był skuteczny, sam zabiegał o tę współpracę. Był to zdrajca i orędownik NATO. Potępiał zbrodniczy reżim komunistyczny i do dla niego na plus. Według prawa i mnie jest zdrajcą”.
Mężczyzna lat około 30, ogolony reprezentujący środowisko kibiców Z Poznania – imienia nie podał:
„Pułkownik Kukliński to wielki bohater narodowy, sprzedał komunistów, tych, co mordowali w Katyniu, rozstrzeliwali Żołnierzy Wyklętych, ciemiężycieli Polaków od zawsze. W końcu, ile tzw. gwiazdek i celebrytów w mediach wywodzi się z tego zbrodniczego reżimu, co współpracowali i popierają komunę i dobrze sobie żyją; to ci są zdrajcami Polaków. 25% Polaków twierdzi, że żyje w państwie totalitarnym i okupowanym, a drugie tyle, że kolonialnym i co Pan na to?”
Temat zresztą jest bardzo prosty. Lewacy mówią, że Kukliński przysięgał wierność PRL więc jest zdrajcą. Dla Polaka powinno być oczywistością, że zdrada względem PRL to patriotyzm. PRL to nie była żadna Polska! To tak jakby nazwać AK zdrajcami, bo zwalczali GG. PRL to narzędzie sowieckiego okupanta, wszyscy komuniści u władzy to kolaboranci – z Jaruzelem na czele i nie można mówić, że wprowadzając stan wojenny on bohater uratował Polskę, bo towarzysz generał PROSIŁ Sowietów o interwencję – są na to dokumenty, ale to już inna historia. Kuklińskiego można nazwać zdrajcą, ale takim, który się zrehabilitował, bo współpracował z komunistami, ale w porę przeszedł na właściwą stronę. Z perspektywy Sowietów oraz ich kolaborantów oczywiście był zdrajcą, ale przysięga złożona ruskim to nie przysięga złożona Polsce i tyle.”
Daniel – żołnierz zawodowy:
„Dla mnie, Panie Andrzeju, Kukliński jest ZDRAJCĄ, jak chciał przekazać dane związane z Układem Warszawskim i działaniem wojsk radzieckich w Europie Wschodniej na rzecz USA i NATO, to powinien zrezygnować z wojska, odejść na emeryturę i wtedy niech przekazuje informacje. Składał przysięgę i póki mundur nosił, jest zobowiązany do jej dotrzymania, nikt go na siłę do tego nie zmuszał. Szpiegiem został, bo to on chciał sam podjął tę decyzję. Nie rolą żołnierza jest być politykiem”.
Pan Tosiek,nauczyciel historii w jednej z poznańskich szkół:
„Ten Kukliński kojarzy mi się z Kuklinowskim z Potopu Sienkiewicza. Obaj te same łotry i zdrajcy”
Wykładowca jednej z poznańskich wyższych uczelni, nie podał swego imienia:
„Przykład patrioty szpiega to Zacharski, który szpiegował dla PRL w USA, potem pracował dla Polski po 89. roku. Nie wybieramy sobie miejsca urodzenia. Możemy je zmienić, ale działać na rzecz innego państwa będąc żołnierzem, to zwykła zdrada. To samo jak zdradą było szpiegowanie w czasach PRL na rzecz ZSRR. Zdrada zdradą, ale pobudki, które pchnęły do tego czynu mogą, oczywiście, być jak najbardziej etyczne i wzniosłe, ale samego faktu zdrady nie zmieniają”.
Iza, przedstawicielka jednej z chorągwi harcerskiej:
„Człowiek, który łamie daną przysięgę narodowi traci nie tylko wiarygodność, ale i twarz. Bez względu na to, co kierowało Kuklińskim, nie ma tutaj miejsca na jakieś niuanse, gdyż winny zawsze znajdzie wytłumaczenie swojego postępowania. Zdradził swój kraj i naród. W Polsce są bardzo żywe tradycje narodowościowe i przywiązanie do ojczyzny także w środowisku harcerskim. Dla nas harcerzy RP Kukliński jest zdrajcą Polski.”
Wnuk kombatanta byłego żołnierza – Powstańca Wielkopolskiego nie podał imienia:
„Chylę czoła przed pułkownikiem Kuklińskim dla mnie to bohater lat powojennych w Polsce. Bezpieka i bolszewickie władze upodlały naród przez pół wieku sprzeciwił się temu Polski oficer który zadał cios tym oprawcom, którzy zgotowali nam Katyń i później Smoleńsk. Ukazał Kukliński światu plany wojny nuklearnej, w której to po wybuchu Polska miała przestać istnieć. Polska jest winna temu bohaterowi nie tylko pośmiertne awanse i zaszczyty, ale i pomniki. To Kukliński uratował miliony Polaków przed zagładą. Komuniści zabili mu 2 synów i wydali na niego wyrok śmierci. Do momentu, gdy nie doczeka się on właściwych honorów ze strony rządu, dopóty Smoleńsk nie będzie wyjaśniony”.
Damian – jeden z organizatorów obchodów Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych:
„Nie nazywam i nie będę nazywał Kuklińskiego zdrajcą czy bohaterem. To amerykański bohater. Cenię sobie jego działalność, ale to wkład w politykę amerykańską, a nie naszą. Nie mam nic przeciwko temu, aby spoczywał w Polsce”.
Renata, wnuczka zamordowanego przez UB w 1956 r. byłego żołnierza rozstrzelanego za czynny udział po stronie robotników w czasie wypadków czerwca 1956 r. w Poznaniu. działaczka struktur podziemnych „Solidarności” w Wielkopolsce”:
„Mam wrażenie, iż żyje jeszcze szereg ludzi w Polsce, którzy współpracowali z SB czy innymi służbami w PRL i starali się tymi wiadomościami dzielić z podziemiem „Solidarności”, ryzykując więzieniem dla dobra Polski demokratycznej, ale nie była to współpraca z innym państwem i jego strukturami, a to co innego. Ze strony obywatelskiej zadam pytanie, czy chcemy, by bohaterem narodowym był agent obcego wywiadu? No właśnie”.
Pan Roman – były żołnierz zawodowy, obecnie emeryt wojskowy:
„Szablistę – szpiega miano wymienić na Zacharskiego w ramach wymiany KGB – CIA. Myślę, że ta biało – czarna kategoria miałaby kłopoty z tą parą. Nie było żadnych prób kreowania Pawłowskiego na bohatera (choć też szpiegował na szkodę Układu Warszawskiego), nie było też kłopotów z wykorzystaniem Zacharskiego w nowej rzeczywistości, po zamianie Wielkiego Brata na nowszy, amerykański model…”
Darek – przedstawiciel jednej z grup rekonstrukcyjnych biorących udział w uroczystych obchodach dni Żołnierzy Wyklętych:
„Ja historii Kuklińskiego dokładnie nie znam, tylko z mediów, to się chętnie wypowiem. MOIM ZDANIEM: ważne jest komu służysz. Kukliński zdradził rząd marionetkowy, sługusów Moskwy, a nawet – jeśliby sięgnąć po cięższą retorykę – okupantów Polski. Tym samym oceniać go negatywnie nie mogę i nie będę”.
Dorota – wykonująca dekoracje do uroczystości państwowych pracownik UM w Poznaniu:
„Pan Kukliński dla mnie osobiście pozostanie zdrajcą, przysięgał na sztandar i mundur, a za te barwy zginęło na wielu frontach wielu dzielnych oddanych Polsce ludzi. Ginęli, bo wierzyli, że walczą za słuszną sprawą za wolność ich ukochanego kraju, a Kukliński co? Znalazł się szpieg = zdrajca. Pobudki, jakie nim kierowały, są niewarte nawet złamanego grosza. Przykre dla mnie jako katolika jest jeszcze to, że na ścianach kościołów wmurowuje się tablice pamiątkowe poświęcone tej tragicznej postaci”.
Szymon – oficer WP:
„Na uczelni, do której uczęszczam (Akademia Marynarki Wojennej w Gdyni) , na pewnym wykładzie pan admirał w stanie spoczynku powiedział nam, studentom, że jeśli się jest żołnierzem, nosi się mundur i ślubuje się wierność państwu, jakie by ono nie było…. To ślubuje się wierność i robi się wszystko, aby to państwo było ukazane w jak najlepszym świetle. Wszyscy, ty i ja, zgodziliśmy się z tym zdaniem. To była zdrada”.
Krystian – strażak zawodowy z Jednostki Ratowniczo – Gaśniczej z Poznania:
„W mojej ocenie Kukliński to bohater narodowy – ktoś, kto sprzedał i wydał zbrodniczy reżim Stalina i jego następców morderców Polaków w Katyniu, katów, którzy wsławiali się w mordowaniu i zsyłce Polaków na Sybir i to jeszce po 1945 r., katów spod znaku NKWD. To bohaterowie, prawdziwi Polacy, winno się im okazać szacunek”.
Przypomnę Czytelnikom treść przysięgi, jaką składał były już oficer LWP Ryszard Kukliński, a brzmi ona tak – cytat :
Dz.U.50.36.328 – Ustawa z dnia 18 lipca 1950 r. o przysiędze wojskowej. (Dz. U. z dnia 26 sierpnia 1950 r.)
„Przysięgam strzec niezłomnie wolności, niepodległości i granic Polski Ludowej przed zakusami imperializmu, a w razie potrzeby, nie szczędząc krwi ani życia, mężnie walczyć w obronie mojej ojczyzny aż do pełnego zwycięstwa nad wrogiem, stać nieugięcie na straży pokoju w jednym szeregu z Armią Radziecką i innymi sojuszniczymi armiami i w razie napaści walczyć w braterskim przymierzu o świętą sprawę niepodległości, wolności i szczęścia ludu. Przysięgam służyć ze wszystkich sił Polsce Ludowej, bronić niezłomnie praw ludu pracującego, stać nieugięcie na straży władzy ludowej, dochować wierności Prezydentowi Rzeczypospolitej. Przysięgam Narodowi Polskiemu: być uczciwym, zdyscyplinowanym, mężnym i czujnym żołnierzem Polski Ludowej, przykładać się gorliwie do szkolenia wojskowego, wykonywać dokładnie rozkazy przełożonych i przepisy regulaminów, dochować ściśle tajemnicy wojskowej i państwowej, strzec pilnie mienia wojskowego i społecznego i nie splamić nigdy honoru i godności żołnierza polskiego.”
W moim przekonaniu i mojej ocenie Ryszard Kukliński był pierwszym oficerem NATO, był narodowym bohaterem który kierując się dobrem swojej ojczyzny a nie własnym ( w kraju pozostawił znaczy majątek, przywileje) nie dopuścił do być może wojny z Rosyjskim agresorem, którego dywizje pancerne stały w gotowości do wejścia i ataku na teren RP, o czym wspominał jak pamiętam generał W. Jaruzelski.
Ryszard Kukliñski to niewątpliwie nasz narodowy bohater.
" Patriotą się jest lub się bywa, bywają ci dla których interes własny jest ważniejszy od ojczyzny" - Rotmistrz Witold Pilecki. Patriotyzm to nie słowo, to godność bycia Polakiem. Dziennikarz obywatelski, wnuk Żołnierza Wyklętego.