Bez kategorii
Like

Wojna o Cato Institute

30/03/2012
450 Wyświetlenia
0 Komentarze
11 minut czytania
no-cover

Jeden z największych filantropów prawicy poprosił nagle o rachunek. Rodzina Koch zniesmaczona polityczną poprawnością obecnego zarządu, stara się odzyskać najbardziej wpływowy libertariański think-tank: Cato Institute.

0


Tego chyba nikt się nie spodziewał. Ceniąca niezależność myśli i poglądów Ameryka ze zdziwieniem przygląda się prywatnej wojnie jednych z największych darczyńców wolnościowych – braci Koch, z ich najukochańszym dzieckiem – Instytutem Katona. Waszyngtoński Cato Institute to bez wątpienia najbardziej wpływowy libertariański ośrodek spraw publicznych. Dysponując rocznym budżetem w okolicach 20 mln dolarów, placówka prowadzi działalność analityczną, dostarcza wydawnictw, ekspertyz i komentarzy w dziedzinie polityki publicznej. Notuje ok. 2,5 tys. cytowań rocznie, co stawia ją w pierwszym szeregu amerykańskich think-tanków obok konserwatywnych Brookings Institution, American Enterprise Institute czy Heritage Foundation.


Cato został założony przez Charlesa Kocha w 1974 r. we współpracy m.in. z Murrayem Rothbardem. Cato prezentuje raczej skrajne podejście do libertarianizmu, optując za pełnią wolności wyboru jednostki, deregulacją gospodarki, wycofaniem się USA z prowadzenia aktywnej militarnie polityki zagranicznej, opowiadając się także za zakończeniem wojny z narkotykami oraz legalizacją związków gejowskich


Rodzina Koch jest właścicielem drugiej pod względem przychodów prywatnej korporacji w USA – Koch Industries Inc., generującej 25 mld dolarów wpływów netto. Firma inwestuje w chemię, nowe technologie, surowce naturalne i usługi. Firma jest właścicielem znanych globalnych marek takich jak Lycra czy Quilted Northern. Oprócz Cato, Kochowie wspierają także Institute for Humane Studies czy George Mason University, kuźnię wolnorynkowych ekonomistów, wspominając tylko laureatów Nagrody Nobla: Jamesa M. Buchanana i Vernona L. Smitha.


Co wpłynęło na konflikt między udziałowcami (bracia David i Charles posiadają połowę udziałów) tej zacnej placówki? Obrońcy obecnego zarządu mówią, że Kochowie żądali większego zaangażowania placówki w walkę polityczną z administracją Obamy. Dotychczas ośrodek wzdragał się przez angażowaniem się w politykę, przestrzegając w dość histeryczny sposób, że jeśli naciski się zwiększą ten niezależny libertariański think-thank zostanie wkrótce wepchnięty w machinę neokonserwatystów związaną z Partią Republikańską.


Co zastanawiające, w mainstreamowej prasie od New York Times po Washington Post zaroiło się od spekulacji. Na fecebook’u powstała nawet strona w obronie instytutu: Save Cato. W dyskusji zaczęło brać udział coraz więcej osób związanych z placówką.


Przeciwnicy Kochów zauważają, że odzyskanie pełnej kontroli nad Cato przez jego fundatorów negatywnie wpłynie na poziom amerykańskiej debaty publicznej. Cato może stać się tubą Republikanów w nadchodzących wyborach. Sam instytut do tej pory nie chętnie angażował się w bieżącą politykę krytycznie podchodząc do rządów obu partii. Dla Amerykanów próba wpływania na niezależność ośrodków eksperckich przez korporacje jest zamachem stanu na wolność słowa i niezależność poglądów.


Nie są jednak znane wszystkie faktyczne przyczyny konfliktu rodziny fundatorów z obecnym prezesem Cato i jednocześnie jego udziałowcem Edem Crane. Generalnie libertarianie ostro krytykują związki dużego biznesu z polityką, co może być nie w smak udziałowcom, którzy w swojej działalności muszą konfrontować się z administracyjnymi regulacjami.


Bracia Koch, nie tłumaczą się przed opinią publiczną ze swych poczynań. Cato to w końcu ich dzieło. Prawo stoi po ich stronie, więc je egzekwują. Argumentują także, że Cato skręca w stronę ideologicznych preferencji zarządu, zaniedbując uniwersalną misję stania na straży wolności jednostki, wolnego rynku i dobrowolności zawierania umów. Crane w obecnej kampanii prezydenckiej wspiera Rona Paula. Kochowie za wszelką cenę chcą odsunąć od władzy Obamę. Większe szanse mają na to politycy republikańscy, być może jest to jeden z aspektów toczącego się konfliktu. Przeciwnicy Kochów wytykają, że inne organizacje wspierane przez braci, nazywali George’a W. Busha „człowiekiem o nadzwyczajnej wizji i błyskotliwości, graniczącej z geniuszem”, co kontrastuje np. z izolacjonistycznym podejściem Cato do polityki zagranicznej Stanów Zjednoczonych. Libertarianie bardzo głośno krytykowali Amerykańską agresję na Irak. Jednak, jeśli takie zdanie wycieka do prasy i jest używane w debacie, z dużą dozą prawdopodobieństwa mamy do czynienia z manipulacją i przedstawienia rodziny Koch w złym świetle – jako konserwatywnych fanatyków, którym politycznym idolem jest Bush.


Jedno jest pewne. Na przedłużającym się konflikcie w rodzinie, Cato Institute traci swoją długoletnią reputację. Traci coś bezcennego, a wyłania się inne, czego nie będzie można szybko zamieść pod dywan. Presja fundatorów może przynieść tylko szkody organizacji. Ale znacznie gorszym, wręcz kompromitującym posunięciem jest przeniesienie przez obecny zarząd konfliktu na forum publiczne. Brak porozumienia między akcjonariuszami jest niewybaczalnym błędem i przyczynia się wyłącznie do zaognienia kryzysu. Dla opinii publicznej konflikt może oznaczać wycofanie poparcia, a trzeba przypomnieć, że instytut utrzymuje się głównie ze składek indywidualnych donatorów. 77 proc. budżetu pochodzi właśnie od pojedynczych darczyńców.
Z jednej strony oczywiście można krytykować zbyt duży apetyt przedsiębiorców aby mieć jak największy wpływ na opinią publiczną, jednak z drugiej, nie można się dziwić, że fundatorzy chcą mieć coś do powiedzenia w założonej przez siebie organizacji.


Osobiście uważam, że Cato nie jest efektywnie zarządzane np. w zakresie dystrybucji informacji. Instytut Globalizacji otrzymuje z Cato tak dużo różnych broszur i wydawnictw (nawet kilka razy tygodniowo w osobnych przesyłkach dla kilku adresatów), że najzwyczajniej nie jesteśmy tego wszystkiego przeczytać. W dodatku, skoro są to głównie sprawy dotyczące wewnętrznych niuansów gospodarki USA, gazetki zwykle lądują bezpośrednio w koszu. Wygląda więc na to, że zarząd chce się wykazać przed donatorami, że robi dużo, nie licząc się przy okazji z kosztami.


Chciałbym zwrócić uwagę także na jeszcze jeden, być może kluczowy wątek tego konfliktu, bo jeśli w New York Timesie czytamy, że jest to spór wyłącznie o kasę i władzę to z prawdopodobieństwem graniczącym z pewnością jego tło może być zupełnie inne. Według mnie jest to konflikt o wyższe wartości. Bracia Kochowie są podobno rzymskimi katolikami i mogą mieć dość libertariańskiego permisywizmu intelektualistów z Cato, zwłaszcza w sprawie aborcji czy związków gejowskich.


Cato jest wyraźnie poprawny politycznie. Nie jest tajemnicą, że wielu prominentnych działaczy instytutu jest sodomitami, na czele z wiceprezesem Davidem Boazem, autorem bardzo promowanej przez lewicujących libertarian w Polsce książki pt. „Libertarianizm”. Jak ujawniła mi osoba związana z placówką, przez wiele lat „partnerem” Boaza była inna gwiazda Cato – Tom Palmer. Obaj są umiarkowanymi działaczami na rzecz pederastii, aktywnymi raczej na forach internetowych i w publicystyce, bezkompromisowo wspierają jednak działania na rzecz legalizacji związków homoseksualnych.


Konflikt o Cato może więc wyglądać zupełnie inaczej, niż próbują to rozdmuchać zwolennicy różnorodności i dość specyficznie rozumianej wolności. Niewykluczone, że bracia Koch mają dość sytuacji, gdy ufundowana przez nich organizacja, zamiast zajmować się wolną gospodarką, stała się narzędziem realizowania polityki własnych preferencji członków zarządu. Tak interpretowałbym oficjalne wypowiedzi fundatorów.


Można więc być pewnym, że ostra reprymenda i większe zwrócenie się ku tradycyjnym wartościom wyszłaby ostatecznie tej zacnej organizacji na dobre. Wolność bez chrześcijańskich wartości łatwo staje się złem i prowadzi na manowce – co widać doskonale na powyższym przykładzie.

Artykuł ukazał się w "Najwyższym Czasie!"

0

Tomasz Teluk

europose

20 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758