Wojna trwająca obecnie na Ukrainie nawiązuje swoim zamysłem nie tylko do odzyskania imperium sowieckiego przez putinowską neoimperialistyczną politykę agresji , ale wytyczne do niej prowadzące, nawiązują stricte do historycznej hitlerowskiej operacji Barbarossa, z tą zapewne różnicą, że nie prowadzącej do porażki, ale do ekspansji terytorialnej.
Rosja pragnie odzyskać dawne sowieckie republiki i wyłącznie w tym jest ukryte niebezpieczeństwo. Ukraina jest bez szans w swoim banderowskim posiadaniu i nic jej nie uchroni przed ekspansją neobolszewickiej putinowskiej Rosji. Krym zdobył korytarz po upadku Mariupola i tu prowokacja ukraińskiej polityki zakończyła się bestialstwem zamordowania niewinnych cywilów, mieszkańców Mariupola. Zachód, łącznie z USA i UE potrząsa szabelką, Niemcy i Francja po piłatowsku umywają ręce, Szwajcaria „odwieczne neutralne niewiniątko” manipuluje swoją walutą, rujnując wielu kredytobiorców, nie mieszając się do wielkiej polityki, ergo, historia się powtarza, widać jak na dłoni ekwilibrystykę przedwrześniową sprzed dramatycznego 17 i 1 września 1939 roku. W chwili obecnej los Ukrainy jako „państwa” nie mającego oczywiście nigdy własnej państwowości jest przesądzony, tego najważniejszego terytorium dawnego ZSRR. Następnie zagrożone są kraje bałtyckie Litwa, Łotwa, Estonia.
A Polska? Straciła już dawno suwerenność i niepodległość na rzecz tworu UE, rozbierana gospodarczo, politycznie i społecznie przez urzędujących zaborców, będących na usługach zewnętrznej i wewnętrznej agentury, słusznie nazywanej przez Stanisława Michalkiewicza „razwiedką”. Do tych społeczno – politycznych ekscesów dochodzi jeszcze antypolska działalność określonych kół, jak nacjonalistyczne, antypolskie wiece i marsze ukraińskich potomków Stepana Bandery, antypolaków i antysemitów ze wznoszeniem mu na Ukrainie pomników chwały, skandowaniem haseł „Rezaty Lachiw”, „Polakom zrobimy drugi Katyń” etc. z wizerunkiem amerykańskich historyków żydowskich i niezrzeszonych ugrupowań amerykańskich Żydów zwanych „lobby żydowskie” żądających gigantycznego „odszkodowania” w wysokości ok. 65 miliardów dolarów amerykańskich za t. zw. restytucję mienia pożydowskiego i wygrażającego się bojkotem Polski, z poparciem rządu Stanów Zjednoczonych, prezydenta USA Baracka Obamy i Hilary Clinton. Polski rząd pragnie sprzedać polskie lasy aby uczynić zadość żydowskim żądaniom.
Prezydent USA nie przeprosił dotąd za „polskie obozy koncentracyjne”, a świat nie reaguje na pomawianie Polaków o antysemityzm i udział w Holocauście, polegający na rzekomym zamordowaniu przez Polaków 3 milionów polskich Żydów i jedwabieńskiego mordu Żydów co zostało już udowodnione jako polityczny fałsz i antypolonizm. Tym napaściom sprzyja wroga polityka wewnętrzna rządu i prezydenta, który wspierany przez agenturę, określone amerykańskie koła medialne „New York Times” i „Washington Post”, błaga o przebaczenie za Jedwabne w towarzystwie trzech rabinów i członka Konferencji Episkopatu Polski.
Operacja Barbarossa (niem. Unternehmen Barbarossa) – agresja III Rzeszy na ZSRS w trakcie II Wojny Światowej była największą i najważniejszą operacją niemiecką , której porażka zdecydowała ostatecznie o niemieckiej przegranej w całej wojnie. Bitwy na froncie wschodnim, gdzie realizowano operację „Barbarossa”, okazały się być jednymi z najbrutalniejszych i najbardziej wyniszczających potyczek dla obu stron. Nazwa „Barbarossa” wywodzi się od przydomku cesarza rzymsko-niemieckiego Fryderyka I Barbarossy.
Niemieckie hitlerowskie Niemcy, jak i bolszewicki ZSRS nie miały w zwyczaju wypowiadania wojny, napadały znienacka, niosąc „wolność uciemiężonym ludom”, jak postąpił ZSRS 17 września 1939 roku we Lwowie, lub organizując Lebensraum z mordami w tle, jak uczynili to Niemcy w Krakowie w akcji Sonderaktion Krakau dotyczącej krakowskich profesorów wyższych uczelni. UJ, Politechniki Krakowskiej i Akademii Górniczo-Hutniczej.
„Konkurencją” Sonderaktion Krakau dokonanej 6 listopada 1939 roku, brutalnego ataku Niemców na krakowską inteligencję, była Sonderaktion Lemberg, gdy 4 lipca 1941 roku ukraińsko – niemiecki batalion „Nachtigall”(Słowiki), (Ukraińcy przebrani w mundury niemieckie) wymordował na stoku Góry Kadeckiej Wzgórzach Wuleckich we Lwowie 45 profesorów lwowskich wyższych uczelni, w tym trzy krotnego premiera II RP prof. Kazimierza Bartla, jako ostatniego zamordowanego uczonego, więzionego przez trzy tygodnie w więzieniu przy ul. Łąckiego celem wymuszenia na nim kolaboracji z Niemcami.
Bohaterski profesor zginął po „katyńsku” strzałem w tył głowy. Zamordowany został wówczas najstarszy 82 letni polski uczony, światowej sławy ginekolog położnik prof. Adam Sołowij, którego mój Ojciec doc. med. dr Maurycy Marian Szumański był asystentem na Uniwersytecie Jana Kazimierza.
Zwłoki wywieziono do lasu Krzywczyńskiego, dorzucając je do ogromnego stosu z innych masowych grobów.
Istnieje domniemanie, że w lesie Krzywczyńskim, spalono zwłoki mojego ojca doc. med. dr Maurycego Mariana Szumańskiego asystenta prof. Adama Sołowija na Uniwersytecie Jana Kazimierza .
Mój Ojciec został aresztowany przez Gestapo po 4 lipca 1941 roku (4 listopada 1941 roku) w swoim (naszym) mieszkaniu przy ul. Jagiellońskiej 4 we Lwowie i osadzony w więzieniu przy ul. Łąckiego we Lwowie wraz z innymi lwowskimi intelektualistami.
Być może został rozstrzelany w drugiej egzekucji (Akcji Nachtigall) na dziedzińcu Zakładu Abrahamowiczów, a zwłoki z tej egzekucji wywieziono ciężarówką za miasto, gdzie spalono je w pobliskim lesie, jak dwa tysiące innych ofiar.
Władze Lwowa odmawiają upamiętnienia pomnikiem zamordowanych profesorów, tłumacząc to m.in. że prof. Kazimierz Bartel był faszystą. Hipokryzja neonazistów, faszystów rządzących obecnie Ukrainą nie zna granic.
(Link w źródłach przy końcu tekstu).
DIETER SCHENK „NOC MORDERCÓW”
– Kaźń profesorów we Lwowie i Holokaust w Galicji Wschodniej; Wysoki Zamek Kraków 2011 str. 130, 131:
„(…) Żołnierze batalionu „Nachtigall” rekrutowali się w pierwszym rzędzie z Ukraińców, którzy dostali się do niemieckiej niewoli jako żołnierze armii polskiej…jednostka specjalna „Nachtigall” składała się z 300 Ukraińców i 100 Niemców…niemieckie mundury wojskowe nosili również ukraińscy członkowie batalionu „Nachigall”…Niemiec, porucznik dr Theodor Oberländer jako oficer łącznikowy należał do sztabu batalionu „Nachtigall”…Nie podlega żadnym wątpliwościom, że członkowie batalionu brali udział w masowych mordach we Lwowie…wbrew niedbale prowadzonym postępowaniom prokuratorskim jest oczywiste, że ukraińscy członkowie jednostki ubrani w mundury niemieckiego Wehrmachtu tworzyli szpaler w lwowskim więzieniu Brygidki i bili przebiegających środkiem Żydów kolbami karabinów i innymi przedmiotami…
…Oberländera i batalion „Nachtigall” wielokrotnie łączono z zamordowaniem profesorów na Wzgórzach Wuleckich we Lwowie( …)”.
Według Włodzimierza Bonusiaka zarówno batalion „Nachtigall” jak i ukraińska milicja uczestniczyła w masowych pogromach lwowskich Żydów i Polaków. Studenci kolaboranci Żydzi i Ukraińcy we Lwowie na zlecenie Gestapo ułożyli na podstawie zapisów w lwowskiej książce telefonicznej listę naukowców przeznaczonych do zamordowania przez batalion „Nachtigall” na Wzgórzach Wuleckich we Lwowie. Na owej liście nie figurował ani mój ś. p. Ojciec, ani Tadeusz Boy – Żeleński, którzy zostali jednak zostali zamordowani. Tadeusz Boy – Żeleński został aresztowany przez Gestapo w domu swoich krewnych we Lwowie pp. Greków.
O aresztowaniu Boya-Żeleńskiego i ostatnich chwilach jego życia tak pisze Wojciech Natanson:
„(…) gdy gestapowcy wdarli się do mieszkania prof. Greka, gdzie wówczas mieszkał Żeleński , wyszedł w pidżamie z sąsiedniego pokoju Boy. Gestapowcy zabrali go ze sobą. Czy byłby ocalał, ukrywając się w innych pokojach? Prof. Albert stwierdza, że małe tu były szanse, jako że gestapowcy szczegółowo przeszukiwali mieszkania swych ofiar.
Co czuł, o czym myślał pisarz, gdy stanął nad świeżo wykopanym grobem, pod wycelowanymi lufami hitlerowskich karabinów? Ta sama wojna, ten sam system zbójecki pochłonął dwóch dawnych jego przyjaciół z kręgu „Zielonego Balonika”: Witolda Noskowskiego, zamordowanego przez Gestapo w Poznaniu w 1939 roku i Ludwika Puszeta, rozstrzelanego w Oświęcimiu w 1941 roku, jako jedną z ofiar masowej łapanki przeciw artystom polskim, przeprowadzonej w kwietniu w Krakowie. A przecież Boy wierzył, że dożyje późnej starości, jak jego ojciec(…).”
Natomiast mój Ojciec został zamordowany 4 listopada 1941 roku w następnej akcji batalionu Nachtigall, kiedy to ukraińsko – niemieccy wspólnicy zbrodni zamordowali we Lwowie wybitnych polskich intelektualistów. Jak wspomniałem zwłoki pomordowanych wywieziono do lasu Krzywczyńskiego, dorzucając je do ogromnego stosu z innych masowych grobów. Mordy tych zbrodniarzy na intelektualistach lwowskich uważam za „Sonderaktion Lemberg”. Wcześniej, w listopadzie 1939 roku miała miejsce „Sonderaction Krakau” w której zostali aresztowani i wywiezieni do niemieckich obozów zagłady profesorowie krakowskich wyższych uczelni, Uniwersytetu Jagiellońskiego, Akademii Górniczo- Hutniczej, Politechniki Krakowskiej.
TWIERDZENIA PRAWEGO SEKTORA
Ukraińska radykalna nacjonalistyczna partia Prawy Sektor grozi prezydentowi Petrowi Poroszence zbrojnym marszem na Kijów w przypadku, jeśli w ciągu 48 godzin władze nie zaczną zwalczać „sił reakcyjnych w MSW” i nie uwolnią wszystkich zatrzymanych członków partii, – podano w apelu do prezydenta Ukrainy, który opublikowano na stronie Prawego Sektora.
Nacjonaliści uważają, że wysokie stanowiska w MSW Ukrainy zajmują ludzie, którzy reprezentują „wewnętrzną kontrrewolucję”. Domagają się oni, aby Poroszenko ich odwołał i polecił przeprowadzenie śledztwa w sprawie „prowadzonej przez nich działalności przestępczej”.
Europa i Polska haniebnie zapomniały o Prawym Sektorze i roli, jaką odegrał podczas zamieszek na kijowskim Majdanie.
– Kijów formalnie wybrał swoich urzędników: prezydenta, premiera, rząd i parlament. W tym czasie Dmytro Jarosz, przywódca jednego z najbardziej radykalnych, nacjonalistycznych i jawnie faszystowskich ruchów, Prawego Sektora, domaga się uwolnienia swoich zatrzymanych członków, zwrotu zarekwirowanej broni, grozi wycofaniem batalionów ze wschodniej Ukrainy i marszem na Kijów.
– Jeden z tych batalionów zwerbował prawicowych nacjonalistów z kilku krajów Europy, dla których Unia Europejska jest takim samym wrogiem jak Rosja.
ZBIGNIEW BUJAK WCIĄGA POLSKĘ DO WOJNY- Stanisław Srokowski
Dodano: 2015-01-23 10:10:52
(…)Ze zdumieniem słuchałem w jednej z wielkich prywatnych stacji telewizyjnych rozmowy ze Zbigniewem Bujakiem, współtwórcą „Solidarności”, a aktualnie działaczem Komitetu Obywatelskiego Solidarności z Ukrainą. I jak przystało na działacza tego Komitetu, ze wstążką, ma się rozumieć, nie biało-czerwoną, ale godniejszą, niebiesko-żółtą w klapie, robił wszystko, byśmy pokochali Ukrainę Jaceniuka i Poroszenki miłością dozgonną.
NASI WETERANI NA DONBAS
W tym celu nawoływał, by Polacy jak najszybciej Ukrainę dozbroili. Nie wystarczą hełmy i kamizelki kuloodporne, urządzenia do łączności i obserwacji, radiostacje i aparaty termowizyjne, konieczne jest ciężkie uzbrojenie. I to natychmiastowe. Zamiast żywności, powiada, dawajmy Ukraińcom transport i sprzęt wojskowy, ale także weteranów z Afganistanu i Iraku, niech na Ukrainie bronią Polski. I koniecznie wysokich oficerów sztabowych, zapewne generałów, którzy prowadziliby chłopaków do zwycięstwa, bo są świetni i niezastąpieni.
ZABYTKOWY CZOŁG
Słowem, Bujak wciągał na oczach milionowej widowni Polskę do wojny, a prowadzący rozmowę dziennikarz ani się nie zająknął, by mu to powiedzieć. Opowiadał też Bujak o jakimś czołgu, który dla niepoznaki, by przechytrzyć służby celne, został przemalowany na zabytek muzealny, ale wredni pogranicznicy wywąchali, że ten zabytek wygląda dość podejrzanie i nie wpuścili go na Ukrainę. Bujak strasznie biadał, że znajdują się jeszcze na świecie takie obrzydliwe, nieodpowiedzialne służby na skraju zaprzyjaźnionych państw.
Oto jakiego mamy apostoła wojny na wschodzie. Czyim interesom on służy i jaką opcję polityczną reprezentuje, aż człowiek boi się pytać, by nie został posądzony, że jest agentem Moskwy, a nawet osobistym, tajnym wysłannikiem Putina do spraw propagandy(…)”.
Stanisław Srokowski
(Link w źródłach przy końcu tekstu).
ZBIGNIEW BUJAK – BATALIONY AZOW I AJDAR TRZEBA WSPOMÓC I UZBROIĆ
Byłoby fantastycznie, gdyby polscy żołnierze walczyli na Ukrainie.
BATALIONY AZOW, DONBAS, DYWIZJA „DAS REICH”, SS – GALIZIEN
„Polska jest bliska zdrady Ukrainy, bo nie udziela jej potrzebnego wsparcia” – mówi były opozycjonista, współzałożyciel Komitetu Solidarności z Ukrainą, Zbigniew Bujak w Kontrwywiadzie RMF FM. „Jak sąsiad prowadzi wojnę z naszym wspólnym, śmiertelnym wrogiem, to trzeba temu sąsiadowi pomóc. Sprzedaż broni Ukrainie to wkład we wspólne bezpieczeństwo” – dodaje. Według gościa RMF FM byłoby fantastycznie, gdyby polscy żołnierze walczyli w Doniecku. „Wspólna brygada polsko-litewsko-ukraińska powinna walczyć dziś na wschodzie Ukrainy. Wtedy pokazujemy, że budujemy głęboki sojusz” – ocenia Bujak. „Ukraina chce dzisiaj ekspertów, doradców, oficerów, bo buduje armię, prowadzi wojnę. Byłbym za tym, żeby takich oficerów im posłać” – komentuje gość RMF FM. „My wiemy, jak Rosja prowadzi wojnę. Nie zostawiajmy Ukraińców samych” – apeluje. „Jak widzę, co się robi w UE w sprawie Ukrainy, to jestem z postawy Polski zadowolony, ale jak jestem w okopach Mariupola i widzę, że pomocy ze strony Polski nie ma, a oni proszą o pomoc, to jest mi wstyd” – dodaje Bujak”.
Zbigniew Bujak w Kontrwywiadzie RMF FM.
UKRAIŃSKO – POLSKO – LITEWSKA FORMACJA WOJSKOWA UKR – POL – LIT – BRIG
W wyniku tajnych konsultacji Donalda Tuska z Petro Poroszenką prezydentem Ukrainy
polscy żołnierze wesprą spadkobierców Stepana Bandery. Zapadły decyzje w tajemnicy przed opinią społeczną.
Prezydent Ukrainy Petro Poroszenko zdradził rezultaty konsultacji telefonicznych przeprowadzonych w poniedziałek z premierem Polski Donaldem Tuskiem – otóż omawiali oni szczegóły powstania polsko-ukraińsko-litewskiej brygady. Tym samym jest już przesądzone, iż polscy żołnierze staną ramię w ramię ze spadkobiercami ideologii Stepana Bandery.
Ukr – Pol – Lit – Brig – tak ma się nazywać wspomniana formacja wojskowa, przy czym nie wiadomo jeszcze, żołnierze jakich jednostek zostaną w niej zmobilizowani. W zamian za zaangażowanie Polski w konflikt na Ukrainie prezydent Poroszenko obiecał stronie polskiej dołączenie do programu kreowania nowych miejsc pracy na terytoriach zagarniętych przez separatystów.
Powtarza się zatem historia z czasów inwazji na Irak, gdzie w zamian za udział naszych wojsk obiecywano nam konkretne korzyści gospodarcze. Oczywiście jedyne, z czym pozostaliśmy to opinia o Polakach jako o intruzach najeżdżających iracką ziemię oraz trauma polskich żołnierzy, którzy musieli się bardzo starać, aby wmówić sobie, iż ta wojna jest konieczna w imię bliżej niesprecyzowanych „celów wyższych”.
Sam pomysł stworzenia wspólnej ukraińsko – polskiej – litewskiej brygady zrodził się w czerwcu 2014 roku, kiedy to pełniący obowiązki ministra obrony narodowej Ukrainy Mychajło Kowal poinformował, iż zapadła decyzja w tej sprawie.
Nikt chyba nie podejrzewał, iż dożyjemy czasów, w których czerwono-czarne, banderowskie flagi będą powiewać obok polskich, natomiast Wojsko Polskie będzie walczyć o interesy pewnych grup na Ukrainie, mocno skażonych duchem banderyzmu.
Co ciekawe Donald Tusk nie spieszy się z poinformowaniem opinii publicznej o szczegółach podjętych przez Polskę zobowiązań. Nic w tym zresztą dziwnego – premier już od dawna daje do zrozumienia, że społeczeństwo polskie ma płacić podatki, a nie wypowiadać się na tematy polityczne. Szkoda jedynie polskich żołnierzy, którzy zamiast własnego kraju, bronić będą oligarchicznych banderowskich interesów Ukrainy.
(Linki źródłach przy końcu tekstu).
EWA KOPACZ 100 MILIONÓW EURO DLA UKRAINY POŻYCZKA NA 10 LAT
(Linki w źródłach przy końcu tekstu).
Premier Ewa Kopacz przedstawiła w Kijowie polską ofertę dla Ukrainy – 100 mln euro kredytu na 10 lat, program stypendialny dla studentów oraz powołanie pełnomocnika rządu ds. reform na Ukrainie.
Premier Ewa Kopacz poinformowała w Kijowie o woli powołania Pełnomocnika Rządu ds. koordynacji działań wspierających reformy na Ukrainie. – Dzięki temu nasza pomoc będzie zdecydowanie skuteczniejsza – powiedziała.
Polska zaoferowała Ukrainie kredyt do 100 mln euro na 10 lat. Celem jest wsparcie ukraińskiej gospodarki i wzmocnienie relacji gospodarczych między oboma krajami. Kredyt dotyczy projektów z udziałem polskich przedsiębiorców. Jak zaznaczyła premier Ewa Kopacz, dla Ukrainy liczy się nie tylko pomoc finansowa. – Wiemy, jak wielką wagę rząd ukraiński przywiązuje do reform – powiedziała.
Premier Ewa Kopacz powiedziała w Kijowie, że zostanie powołana w przyszłości Polsko-Ukraińska Rada Wymiany Młodzieży. Dodała, że zabiegała o to jeszcze jako Marszałek Sejmu. – Wymiana młodzieży to najlepsza inwestycja na przyszłość – podkreśliła szefowa polskiego rządu. Strona polska przedstawiła także rozszerzony program stypendialny – dedykowany zwłaszcza dla osób ze wschodnich obwodów Ukrainy. Już obecnie Ukraińcy stanowią prawie połowę zagranicznych studentów w Polsce. Chodzi o wsparcie stypendialne dla dodatkowo około pięciuset studentów w 2015 roku.
Podjęto także decyzję o konsultacjach w sprawie modernizacji ukraińskich elektrociepłowni, by możliwe było korzystanie z węgla importowanego z Polski. – Pragnę także zapewnić naszych przyjaciół w Kijowie, że będziemy robić wszystko co w naszej mocy, aby utrzymać jednolite stanowisko Unii Europejskiej w sprawie polityki wobec Ukrainy, a także polityki wobec Rosji – podkreśliła premier Ewa Kopacz. Dodała, że nie może być mowy o złagodzeniu sankcji wobec tego kraju. – Chcemy być dobrym ambasadorem Ukrainy w UE i zachęcać naszych partnerów do wsparcia Ukrainy – oświadczyła.
Premier Ewie Kopacz towarzyszyli ministrowie: finansów, kultury i dziedzictwa narodowego, infrastruktury i rozwoju, nauki i szkolnictwa wyższego, edukacji narodowej oraz wiceministrowie: spraw zagranicznych, gospodarki i obrony narodowej.
10 lat rządów Ewy Kopacz, czy 10 lat istnienia Ukrainy?
Zważywszy, iż według oświadczenia ONZ Ukraina nie istnieje jako państwo, gigantyczna „pożyczka” Ukrainie na lat 10, w wysokości 100 milionów Euro wyasygnowana przez lekarkę „na 1 metr w głąb” polskiego doktora Mengele, premier Ewę Kopacz, bez konsultacji społecznej i parlamentarnej stanowi jawne nadużycie, łącznie z niekontrolowanym zamachem na kieszenie podatników. Taką decyzję nazwano zwykłym bandytyzmem społeczno – politycznym z naruszenie prawa własności milionów Polaków żyjących w biedzie i nędzy, ze sprzedażą polskich lasów bez konsultacji społecznej.
BOJÓWKI PRAWEGO SEKTORA
Ochotniczy Ukraiński Korpus „Prawy Sektor”, czyli walczące w Donbasie bojówki partyjne (Prawy Sektor to organizacja skrajnie nacjonalistyczna czerpiąca z tradycji OUN – UPA), są najbardziej efemeryczną, upartyjnioną i nieprzewidywalną formacją ochotniczą. Korpus de facto nie podlega żadnej strukturze państwowej oraz nie ma ścisłej struktury organizacyjnej – sztabowi ATO podlega jedynie operacyjnie i to w zasadzie nieformalnie (jeśli lider partii odwoła oddziały z Donbasu, np. do akcji antyrządowych w Kijowie, to ochotnicy korpusu po prostu porzucą swoje pozycje). Oddziały bojowe w strefie ATO (Operacja Antyterrorystyczna) szacuje się obecnie na ekwiwalent batalionu, jednakże formowane są kolejne pododdziały.
(Czytaj więcej w źródłach przy końcu tekstu).
MARIUPOL UKRAIŃSKA PROWOKACJA
„Prezydent Rosji Władimir Putin uznał ukraińskich przywódców jako odpowiedzialnych za kryminalne rozkazy i ostatnią eskalację” – pisze gazeta niemiecka DWN.
Ukraińska armia zgłosiła wczoraj ofensywę powstańców na miasto portowe Mariupol – pisze portal DWN, link w źródłach.
Według informacji władz ukraińskich powstańcy ostrzelali miasto, zabijając około 30 ludzi. Ministerstwo Obrony Donieckiej Republiki Ludowej zaprzeczyło tym danym. Władze Mariupola zgłosiły ostrzał rakietami grad; trafiony został m.in. wielopiętrowy budynek.
Mariupol leży około 100 km na południe od Doniecka i jest oddalony 50 km od granicy z Rosją. Znajduje się między Rosją i Półwyspem Krymskim:
Powiedział Jaceniuk: „Świat musi zatrzymać agresję, która zagraża bezpieczeństwu Ukrainy i Europy”. Wtóruje mu Poroszenko: „To zbrodnie podlegające Trybunałowi w Hadze!”
Groźnie zabrzmiał głos Tuska: „Po raz kolejny polityka ustępstw zachęciła agresora do wzmocnienia aktów przemocy. Czas, aby zrobić krok do przodu i oprzeć naszą politykę na faktach, a nie iluzjach”.
Antyrosyjskie oświadczenia wydały: UE, OBWE, NATO i polskie MSZ.
„Rosja milczy” – pisze onet.pl. Niemiecka gazeta DWN podkreśla zaś: „Prezydent Rosji Władimir Putin uznał ukraińskich przywódców jako odpowiedzialnych za kryminalne rozkazy i ostatnią eskalację”.
Piszą niemieccy czytelnicy:
— „Naoczni świadkowie mówią, że atak nastąpił z przedmieścia Stary Krym. Tam stacjonuje ukraińska armia. Pozycje powstańców są zbyt odległe. o nie była to pierwsza prowokacja kijowskiego rządu i zdarza się ona nieprzypadkowo za każdym razem po wizycie amerykańskiego polityka w Kijowie”.
— „Strzelano z okolicy Stary Krym. To wynika z położenia pocisków. Niektóre tkwią jeszcze w ziemi. Kierunek można więc jasno określić. I spójrzcie jeszcze na mapę, gdzie znajduje się ta część miasta.
Potwierdzają to też mieszkańcy”.
(link w źródłach przy końcu tekstu).
Źródła:
http://zygumntbialas.neon24.pl/post/118217,mariupol-ukrainska-prowokacja
https://www.google.pl/?gws_rd=ssl#q=EWA+KOPACZ+POZYCZKA+100+MILIONOW+EURO
http://prawy.pl/z-zagranicy2/6349-wojsko-polskie-stanie-ramie-w-ramie-z-banderowcami 15 lipca 2014
POLISH CLUB ONLINE , 2014.07.16
http://gazetaobywatelska.info/news/show/2494 Stanisław Srokowski
http://www.lwow.home.pl/semper/polit-wojna.html
http://gazetaobywatelska.info/blog/showEntry/1067
http://aleksanderszumanski.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=218&Itemid=2