Minister Jacek Cichocki może zażądać każdej informacji od służb specjalnych. Od 20 lat nikt nie miał takich kompetencji w zakresie koordynowania służb specjalnych. Od 24 listopada Cichocki ma w ręku policję oraz służby wojskowe i cywilne.
Uprawnienia ministra spraw wewnętrznych wynikają z rozporządzenia, które 24 listopada podpisał premier Donald Tusk. O wyjątkowości tego dokumentu świadczy jego tytuł: „W sprawie szczegółowego zakresu działania Jacka Cichockiego – ministra spraw wewnętrznych – w zakresie koordynacji służb specjalnych”.
Warto dodać, że rozporządzenie weszło w życie w momencie złożenia podpisu przez premiera Tuska. Wysoce istotne jest również to, że rozporządzenie nie przechodziło etapu uzgodnień resortowych. Eksperci ds. bezpieczeństwa są zaskoczeni przekazaniem Jackowi Cichockiemu tak ogromnych kompetencji.
Minister Cichocki zyskał 24 listopada ogromną władzę. Jak dotąd nikt nie miał w ręku policji oraz służb zarówno cywilnych jak i wojskowych. Do tej pory policja, a w szczególności Centralne Biuro Śledcze pozostawały w opozycji wobec służb specjalnych. Istniała dzięki temu wzajemna kontrola. Teraz nad wszystkim będzie czuwać minister Cichocki.
Profesor Andrzej Zybertowicz ostrzega: – „Zarządzanie przez jedną osobę służbami, policją i innymi zadaniami resortu paradoksalnie zwiększy margines dowolności w działaniu służb. Będą słabo zadaniowane, koordynowane i nadzorowane, czyli pokusa nadużyć wzrośnie”.
Artykuł napisany na podstawie informacji zdobytych przez "Dziennik Gazeta Prawna"
Polityka zostala wymyslona po to, aby klamstwo brzmialo jak prawda. - George Orwell