Wieloletni okres dzialalnosci wizjonera s.p. Jana Wejcherta w strefie dokowej w porcie w Dublinie jest omijany szerokim lukiem przez oficjalnych hagiografow. Szkoda aby III RP, jako byla potega morska, miala taka luke w swojej najnowszej historii.
S.p. Jan Wejchert dzialal w strefie dokowej w Dublinie od poczatku lat 80-tych do polowy lat 90-tych. Czyli wiecej niz dekade. Musialo byc to pasjonujace zajecie. Grzegorz Zemek wspomina w swoich zeznaniach ze juz na poczatku lat 80-tych wierchuszka byla zadowolona z realizacji zadan przez Wejcherta w strefie wolnoclowej w porcie Dublin i polecala Wejcherta Zemkowi w Luksemburgu.
I tak wsadzono irlandczyka Wejcherta w to luksemburskie ITI.
W 1993 roku, kiedy spolka ITI Luksemburg otrzymala juz wielomilionowa kase z Panamy i zaczela rozwijac skrzydla w Polsce, wielu insiderow nawet nie wiedzialo ze Wejchert istnieje w ITI, ktora byla przeciez podobno jego wlasna firma.
Cytujemy wdowe z St. Moritz, Aldone Wejchert: "To było w 1993 roku, ITI zajmowało się dystrybucją filmową. Janka spotkałam dopiero po kilku miesiącach, w tamtym okresie mieszkał w Irlandii. Kiedyś wpadł do Warszawy i dopiero wtedy dowiedziałam się, że w firmie jest jeszcze jeden prezes". (1)
"Jeszcze jeden prezes" ITI ktory "wpadl do Warszawy" nie zachowywal sie wiec jak glowny 64-procentowy udzialowiec w ITI i jak czlowiek ktory wlozyl w firme ITI cale oszczednosci swojego zycia.
A przeciez ITI realizowalo juz duze operacje w III RP takie jak np. wejscie jako "inwestor strategiczny" w przed-prywatyzacyjny Exbud, inwestycja na ktorej ITI zarobilo w sumie 7,5 miliona $.
http://monsieurb.nowyekran.pl/post/13683,bielecki-i-balcerowicz-w-cieniu-fozz
Mozna powiedziec ze lody ITI krecily sie same, bez 64-procentowego udzialowca Wejcherta, zadekowanego w dokach Dublina.
Jeszcze w koncu 1995 roku s.p. Jan Wejchert podawal jako swoj adres zamieszkania na 50 Sydney Parade Avenue, Sandymount, Dublin 4, czyli w eleganckim przedmiesciu Dublina polozonym nad dluga plaza i na ulicy ktora dochodzi do nadmorskiego bulwaru Strand.
W tym czasie ITI mialo juz CME Laudera jako partnera a Miro W. pracowal w pocie czola nad uzyskaniem koncesji telewizyjnej. Pomimo tego Wejchert – wlasciciel ITI – nie kwapil sie widac z powotem do Polski (albo nie mial takiego rozkazu).
Co tak bardzo absorbowalo cenny czas wizjonera Wejcherta w strefie dokowej w Dublinie ? Musialo byc to cos bardzo waznego. Pawel Kosmala, prawa reka Wejcherta, byly radca handlowy w ambasadzie PRL w Dublinie w latach 1987 – 1992 ma na pewno odpowiednia wiedze na ten temat.
Tak sie sklada ze Kosmala zostal prezesem spolki zaleznej od ITI – Chio Lilly Snack Foods – wlasnie w 1995 roku.
Czyli podsumowujac rok 1995: Walter dzialal w Polsce w dystrybucji filmow, Miro W. dzialal w Polsce zalatwiajac koncesje, CME Laudera stal gotowy wylozyc kase na TVN, Kosmala zajmowal sie czipsami w Polsce, spolka Contal International Inc juz nie istniala, czym wiec zajmowal sie cale dnie w Dublinie wizjoner s.p. Jan Wejchert ?
Istniala co prawda spolka ITI Services Ltd (Irlandia) ktora miala w 1991 roku kapital o wysokosci zaledwie 2 funtow (?) i ktorej kapital wzrosl nagle w 1992 roku do az 50 tysiecy funtow. Ale ta spolka zostala sprzedana w 1993 roku nieznanemu nabywcy.
Doker-wizjoner Wejchert pozostaje wiec irlandzka tajemnica.
(1) http://www.styl.pl/magazyn/w-swiecie-kobiet/news-kolekcjonuje-dobre-chwile,nId,304238
Z Panamy przez PRL do III RP, czyli o wplywie Wizjonerskiej Strategii Inwestowania (WSI) na Polske -- czytaj cala prawde calodobowo -- na www.wsi24.pl oraz Facebook / Goodbye ITI -- i mysl samodzielnie, bez TVN24 !!