Wizja Sił Zbrojnych RP – 2030, czyli new world order i ZDRADA – część 2
14/03/2011
445 Wyświetlenia
0 Komentarze
17 minut czytania
Sytuacja w Japonii pokazuje iż armia przydaje się także w sytuacji kryzysowej, która nie jest wojną, ale stanem katastrofy także z winy, błędów ludzkich. Trzeba jednak dużą, nowoczesną armię posiadać i to odpowiednio wyszkoloną, wyposażoną także do takich cywilnych, ratowniczych zadań. Kiedy znikają drogi, mosty, wiadukty, to nawet czołgi-amfibie i Rosomaki nie pomogą, za to przyda się KAŻDY najmarniejszy nawet śmigłowiec, samolocik, zwłaszcza pionowzloty. Tam nie ma gdzie lądować, konieczna jest cecha stabilnego zawisu w powietrzu, albo niewielkie lądowiska, które najpierw trzeba przygotować, oczyścić. Konieczne jest posiadanie składanych magazynów, baraków, nie zawsze wystarczą namioty, które trudno ogrzać, izolować od mokrego podłoża. Śmigłowiec może namioty zdmuchnąć. Moim zdaniem wojsko ma teraz po japońskiej tragedii o czym myśleć i my politycy, wyborcy, […]
Sytuacja w Japonii pokazuje iż armia przydaje się także w sytuacji kryzysowej, która nie jest wojną, ale stanem katastrofy także z winy, błędów ludzkich. Trzeba jednak dużą, nowoczesną armię posiadać i to odpowiednio wyszkoloną, wyposażoną także do takich cywilnych, ratowniczych zadań. Kiedy znikają drogi, mosty, wiadukty, to nawet czołgi-amfibie i Rosomaki nie pomogą, za to przyda się KAŻDY najmarniejszy nawet śmigłowiec, samolocik, zwłaszcza pionowzloty. Tam nie ma gdzie lądować, konieczna jest cecha stabilnego zawisu w powietrzu, albo niewielkie lądowiska, które najpierw trzeba przygotować, oczyścić. Konieczne jest posiadanie składanych magazynów, baraków, nie zawsze wystarczą namioty, które trudno ogrzać, izolować od mokrego podłoża. Śmigłowiec może namioty zdmuchnąć. Moim zdaniem wojsko ma teraz po japońskiej tragedii o czym myśleć i my politycy, wyborcy, podatnicy, specjaliści z różnych dziedzin. Kłania się tematyka OBRONY CYWILNEJ na poważnie… w połączeniu z potencjałem wojska.
W swej istocie żołnierz to w sytuacji kryzysowej także ratownik, strażak, pielęgniarz, robotnik, budowlaniec z narzędziami, maszynami do pracy i socjalnym zapleczem do przetrwania tygodni nawet w najtrudniejszych warunkach bez żadnej pomocy zewnętrznej, bez przetargów, bez targów o koszty, o procedury, pieprzenia o BHP itd w warunkach CHAOSU, demontażu struktur państwa, samorządów. Tak też trzeba widzieć przyszłość Polskich Sił Zbrojnych, a nasze wojsko jest coraz gorzej wyposażone w sprzęt do ratowania, służenia ludności. To co mają… jest z ery PRL i to niekiedy z czasów Gierka, ba Gomułki jeszcze w sensie technicznym jak owe amfibie.
Można sobie wyobrazić np nie tylko wojskowe (także to powinno być wyposażenie straży pożarnej, rezerw krajowych OC, samorządów) kontenerowe elektrownie bardzo dużej mocy na gaz i paliwa płynne, czy nawet tylko pozornie absurdalne zestawy w oparciu o starą technologię parową przy spalaniu czegokolwiek (choćby drewna) w kotłach. Takie systemy mogą być w kontenerze na naczepie ciężarówki, czy też na wagonach kolejowych, specjalnych składach, także na barkach rzecznych, statkach morskich. Kontener z turbiną, zapas paliwa może podrzucić ciężki śmigłowiec. To znowu nie jest śmieszna koncepcja w kontekście paraliżu energetycznego Japonii. W warunkach mroźnej Polski jest też kwestia ogrzewania. Oczywiście system energetyczny musi mieć odpowiednie łącza, rozdzielnie żeby to szybko, łatwo przyłączyć do sieci lokalnej. Poszczególne budynki jak szpitale, sklepy, magazyny muszą mieć własne agregaty i coraz częściej mają, ale czy odpowiedniej mocy, co jeżeli się zepsuje… braknie paliwa… Systemy powinny być podwójne, a to kosztuje… pieniądze, pieniądze, pieniądze… a ich chroniczny brak nawet w potwornie zadłużonej Japonii.
Wracam jednak do omawianego dokumentu z tytułu, bo to ważna sprawa naprawdę dla bezpieczeństwa narodowego, a uważam że rośnie zagrożenie dla Polski po prostu WOJNAMI. Czy tylko Rosja nam grozi i cały wschód WNP? Moim zdaniem nie tylko, równie niepewny (za 20 lat!) jest zachód z naszymi rzekomymi sojusznikami, można też sobie wyobrazić zagrożenie islamskie i chińskie, oraz przewidywalny Izrael, gdzie mamy murowaną wielką wojnę do kilku, kilkunastu lat.
Analiza geopolityczna "wizji PO" jest dosyć chyba trafna (od strony 7), ale Japonia upada od 20 lat i teraz całkiem upadnie tracąc swoją mocarstwową pozycję na rzecz Chin. Japonia jest niesłychanie zadłużona i teraz to się pogłębi, zamiast inwestować w rozwój, to będą usuwać skutki katastrofy, oraz zabezpieczać kraj przed powtórką nieszczęścia. To kosztuje. Mimo to uważam iż należy się zbratać z Japonią, także militarnie acz mądrze, czyli bez wymieniania potencjalnych wspólnych wrogów, bo są to oczywiste oczywistości. Chodzi bardziej o współpracę technologiczną, dołożenie partnera naszej zbrojeniówce i stoczniom, zwłaszcza Stocznia Marynarki Wojennej w Gdyni jest licha. Tak nie może być i wszystkie stocznie powinny mieć zdolności do produkcji militarnej, mądry kraj cały przemysł taki ma. Tak było za II RP, było za PRL, ale III RP jakoś się kraj, przemysł rozbraja, wg mnie jesteśmy szykowani na wielkie lanie, na finałowe baty z eksterminacją, bo trudno sobie wyobrazić jakiś inny cel dla Niemiec, Rosji-WNP. Tylko ostateczne rozwiązanie kwestii polskiej i Polski jest dla nich trwałym rozwiązaniem "problemu". Inne działania to PO-łśrodki. Wykorzystują cały czas po 1989 roku agenturę do kreacji takiej polityki w Polsce. Mamy być także docelowo terenem osadniczym dla ludków głodnych żyznej ziemi i na pewno wyludniona Polska nie będzie wiecznie bezludna. To może sprawi iż nie zniszczą ziemi ładunkami jądrowymi, trwale chemią itd. Dobre i to. W końcu są równie ciekawe sposoby jak pandemie i zniszczeń nie będzie żadnych, a Polska pusta.
Dlaczego dla Polski, kraju morskiego z tradycjami… zbudowanie niszczyciela, czy nawet przeciwlotniczego, przeciwrakietowego krążownika, czy opancerzonego monitora przybrzeżnego jest utopią? Czy to aż takie trudne? Stać nas na jakieś cholerne stadiony, idiotyczne projekty, ale na armię nie… Okręty teraz są wstanie ostrzeliwać ląd i cele latające na przestrzeni setek kilometrów. W 1939 nie mieliśmy prawie wybrzeża, ale teraz mamy i trzeba go bronić przed desantami, oraz swobodą operowania agresora. NATO z UE traktując Rosję-WNP jako przyjaciela odsłania się, ale dlaczego? Bo wiedzą że wojna z Rosją nie przekroczy terenu Polski o ile w ogóle do niej dojdzie. Skąd to wiedzą? Po II wojnie zadawanie takich pytań jest kretyństwem. Układ ponad naszymi głowami, naszym losem, kosztem.
"5. Unia Europejska dzięki dalszemu rozszerzaniu, pogłębianiu integracji i stałemu wzrostowi gospodarczemu utrzyma swoją pozycję na arenie międzynarodowej. Unia Europejska będzie konfederacją państw ze wspólną walutą i wspólną granicą zewnętrzną. UE będzie podstawowym filarem polityki bezpieczeństwa i stabilizacji w Europie, a takżestanie się globalnym aktorem w sferze polityki bezpieczeństwa"
Walutę euro (do której przyjęcia nas zmuszą, zresztą nasze władze-zdrajcy, niektóre kręgi elit też tego chcą) należy dodać do zagrożeń bezpieczeństwa narodowego Polski, podobnie jak tzw "wspólną politykę zagraniczną". Czy UE będzie istnieć w 2030 roku? Moim zdaniem nie i wiele się będzie działo w UE już w najbliższych latach, do dekady dojdzie do rozpadu UE i zapewne Polska choćby z samej konieczności w nowej sytuacji stworzy MIĘDZYMORZE, czyli własną unię-konfederację prawdziwą, bo obecna UE jest orwellowskim superpaństwem, a tego nie chce nikt poza Niemcami i Francją, oraz… Rosją. Projekt new world order, chorych masonów francuskich, lewaków tęczowych i sowieckiej agentury, oraz niemieckich postnazistowskich planistów, którzy grają swoją grę taką jak zawsze – na wschód, a w razie czego na zachód, południe, na cały świat… Niemcy, Niemcy ponad wszystko w osi sowiecko-chińskiej i to nie jest jakiś żart, ale rzeczywistość, oraz ponura, brunatna przyszłość.
"6. Militarnym instrumentem polityki zagranicznej i bezpieczeństwa Unii Europejskiej będzie Euroarmia, stanowiąca silny, europejski filar Sojuszu Północnoatlantyckiego. Będzie ona tworzona na bazie komponentów sił wojskowych wydzielanych z poszczególnych państw członkowskichi podporządkowanych operacyjnie ponadnarodowemu, unijnemu dowództwu. W jej skład będą wchodziły również oddziały i pododdziały tworzone na bazie bezpośredniego naboru prowadzonego przez instytucje unijne.
7. Euroarmia w perspektywie 20-25 lat będzie posiadała zdolności operacyjne niezbędne do autonomicznego planowania i prowadzenia pełnego spektrum operacji wojskowych sięgających od operacji pokojowych i stabilizacyjnych do pełnoskalowych operacji wojskowych o wysokiej intensywności, realizowanych zarówno na, jak i poza terytorium Europy."
Chyba każdy przyzna iż to BARDZO CIEKAWE punkty dotyczące UE i naszego usytuowania w tymże eurowermachcie. Projekt Grup Bojowych UE, Eurokorpusów, Euroarmii popierają zgodnie wszystkie siły polityczne łącznie z PiS i pytam się Jarosława Kaczyńskiego – dlaczego do jasnej cholery Pan to popiera??? Dlaczego??? Czy Pan w ogóle wie o co tu chodzi docelowo? Program PiS dosyć jasno o tym mówi, więc moje oburzenie jest całkowicie słuszne. Euroarmia jest projektem sowiecko-niemieckim, a na poziomie szerszym to żandarmeria masonerii new world order do kolonizacji świata i pacyfikacji krajów, które nie pasują do szablonu. My jako katolicy już nie pasujemy do szablonu i za mało kochamy Grossów, Bermanów, oraz pedalstwo tęczowe. Wojska szatana dowodzone przez szaleńców politycznych z Brukseli.
I nie dziwota że zbudowano w PO-lsce armię najemną, która jest bardziej usłużna na KAŻDY ROZKAZ i tworzy się wojska ekspedycyjne do misji poza Europą. Trudno wysyłać poborowych na takie misje, byłoby coraz mniej chętnych, dużo ofiar, rannych. To ma służyć obronności Polski? Niby jak? Dawniej zagrożenia terrorystycznego w ogóle nie było, teraz tylko pytamy co się wydarzy… ale "poprawiono" bezpieczeństwo. Trzeba się raczej szykować nie do udziału w Euroarmii, ale do obrony przed ewentualną "misją" Eurokorpusów głównie niemieckich w Polsce. Zresztą nie muszą być niemieckie, nie muszą być to zwarte oddziały z konkretnego kraju UE, bo mówi się o wojskach naprawdę kosmopolitycznych-unijnych, czyli będą to zawodowi najemnicy nawet spoza Europy, np wojaki czarnoskóre, islamskie, czy żółte najtańsze. Rosja może Brukseli zawsze tanio wynająć jakiś skromny korpusik 250 tys sołdatów na misje stabilizacyjną w Polsce pod flagą… UE.
Jakim prawem UE chce tworzyć własną armię i to nawet spoza kontyngentów narodowych? Czy nikomu nie zapala się tu ostrzegawcze światełko?
Przecież mamy NATO, należy "tylko" zrobić z sowieckiego nato prawdziwe NATO, czyli ma bronić granic zewnętrznych, oraz czułych punktów jak Bałtyk, czy Polska acz mądrze spoza Polski, bo inaczej Rosja od razu nas zaatakuje "prewencyjnie w obronie". Na Litwie, Łotwie i w Estonii powinny stacjonować ciężkozbrojne dywizje NATO, także na Słowacji. Nie tylko siły lądowe, ale myśliwce, okręty, brygady OPL, systemy antyrakietowe, po prostu wojska obronne, defensywne. Polska zaś powinna postawić na własną armię, inaczej będą nami grać i straszyć, zdradzać cyklicznie. Trzeba liczyć na siebie, a NATO mieć w pobliżu granic i to lepiej nie za Odrą. Żadnej dywersji z Euroarmią, niechże się PiS chociaż opamięta w tym temacie!!!
Możemy za to ze Skandynawią stworzyć system sojuszu militarnego. Wiadomo że Szwecja i Finlandia nie są w NATO i czują się zagrożone przez Rosję w osi z Niemcami, czyli niewesołe połączenie. Nas boli to samo i Bałtów. Początki współpracy są, w końcu Rosomaki są z Finlandii. Mogliśmy zamiast F-16 produkować ze Szwedami ich myśliwce. Zasadą jest produkcja broni, polonizacja licencji, a nie kupowanie gotowego uzbrojenia i nawet serwisu za oceanem!!!
Na razie na tym kończę, do kolejnego odcinka niebawem i proszę pomyślcie nad tematem Euroarmii UE, bo to budzi GROZĘ! Oni są przewidywalni w wypieraniu USA z Europy, a komu to posłuży? Niemcom i Rosji. Kiedy armia brukselska będzie już znacząca, będzie miała zdolności ekspedycyjne, to powiedzą… a po co nam NATO i USA w Europie? Zresztą NATO zawiodło przed, w trakcie i po 10 kwietnia 2010. Powstaje EuroGermanoRosja, w końcu będzie EuroAzja pod zarządem Chin i Kremla, Berlina, każdy go widzi poza politykami PiS? Bo ci z PO to zdrajcy, ale to każde polskie dziecko wie z wyjątkiem 8 mln wyborców Komorowskiego.