Bez kategorii
Like

Wizja Sił Zbrojnych RP – 2030, czyli new world order i ZDRADA – część 1

10/03/2011
840 Wyświetlenia
0 Komentarze
33 minut czytania
no-cover

To plan rozbrojenia Polski autorstwa (podpis jest) antypolskiego ministra MON i to najgorszego w historii RP, chyba że liczyć w tym rankingu niecnot także człowieka który w sporej mierze (ale nie sam przecież) odpowiada za klęskę 1939 roku. Wtedy ministrem z góry przegranej wojny był gen Tadeusz Kasprzycki o którym krąży ciekawa opowieść o jego mobilizacji powszechnej ale pewnie zmyślona przez nieżyczliwych endeków, a może nie, może prawdziwa historia? Faktem jest iż był jak oni wszyscy socjalistą, bojowcem PPS z bliskiego otoczenia Piłsudskiego i wykształcenie we Francji, Szwajcarii było jedną z wielu okazji zwerbowania do masonerii, czy nawet do agentury na rzecz jakiegoś państwa zachodu, niekoniecznie Niemiec, raczej do wywiadu Francji. Było wiele okazji do takiego werbunku. Francja nas uzależniła po 1918 od razu […]

0


To plan rozbrojenia Polski autorstwa (podpis jest) antypolskiego ministra MON i to najgorszego w historii RP, chyba że liczyć w tym rankingu niecnot także człowieka który w sporej mierze (ale nie sam przecież) odpowiada za klęskę 1939 roku. Wtedy ministrem z góry przegranej wojny był gen Tadeusz Kasprzycki o którym krąży ciekawa opowieść o jego mobilizacji powszechnej ale pewnie zmyślona przez nieżyczliwych endeków, a może nie, może prawdziwa historia? Faktem jest iż był jak oni wszyscy socjalistą, bojowcem PPS z bliskiego otoczenia Piłsudskiego i wykształcenie we Francji, Szwajcarii było jedną z wielu okazji zwerbowania do masonerii, czy nawet do agentury na rzecz jakiegoś państwa zachodu, niekoniecznie Niemiec, raczej do wywiadu Francji. Było wiele okazji do takiego werbunku. Francja nas uzależniła po 1918 od razu jako realny gwarant naszego państwa i to jest fakt, było dopasowanie do ich oczekiwań aż do poziomu absurdu z wielką, kosztowną armią trzymaną w dość spokojnych latach do 1938 roku… a wtedy należało już zacząć mobilizację i szykować się w trybie arcypilnym do wojny.  Ten rok mógł nas ocalić, to sporo czasu, a co jeżeli znowu mamy niecały rok czasu do kolejnej wojny światowej? I śpimy… czekamy jak bydło rzeźne lamentując żałośnie… czekamy na luzie na wybory, na meczyki euro2012… a doczekamy sowieckich bomb, niemieckich podkutych buciorów… 
 
Jeżeli ów minister wojny był naprawdę agentem i masonem, to jego misja zwłaszcza z lat 1935-39 jest lepiej zrozumiała, po prostu miał finałowo zaszkodzić Polsce, a opóźniając, zmniejszając mobilizację zaszkodził wzorcowo. Mieliśmy nawet do 5 mln rezerwistów do powołania, broń oczywiście także od poległych, rannych, zluzowanych i zdobyczna, bo aż tyle uzbrojenia w składach nie mieliśmy, za to więcej niż teraz na pewno… Uciekł ów zasłużony wcześniej generał jak szczur z upadającej II RP po 17 września, a powinien zginąć, walczyć w obronie Ojczyzny przynajmniej tak spłacając swoje winy, błędy sanacji. Jak Klich spłaci długi za swoje winy, (to nie błędy) które nadal rosną względem Narodu Polskiego i Polski, Rodzin Poległych w tylu katastrofach za jego urzędowania? TS murowany, zapewne także "17 września" kolejnego ucieknie z kraju i nie tylko on po wyborach jeżeli PiS je wygra, albo przegra… wtedy bowiem dojdzie do ulicznej demokracji, to wręcz nieuchronne moim zdaniem, sytuacja nabrzmiała po 10 kwietnia 2010 do wybuchu społecznego na wielką skalę. Będzie się wtedy działo, oj będzie się działo. To nie będzie spokojna jesień, aż do świąt zapewne. 
 
Namawiam do lektury tego dokumentu MON z 2008 roku nie tylko patriotów, czy znawców wojskowości, uzbrojenia, bo jest to dokument przede wszystkim polityczny, to arcyciekawa opowieść, rodzaj baśni o teraźniejszości i przyszłości. Mnóstwo tu o UE, o polityce USA, NATO między wierszami, za to bardzo mało o Polsce. W końcu polskość to nienormalność. To naprawdę ciekawe podejście do podstawowej sprawy dla Polski, dla Polaków. W istocie to nie jest o wojsku polskim, ale o naszej służbie na rzecz UE, NATO, obcych państw, organizacji, korporacji, idei. To zatem naprawdę manifest programowy lobbies new world order i agentury skupionej w MON, w armii, ale bardziej w rządzie. Wojskowi jak to wojskowi, słuchają rozkazów, a cywile z partii rządzą wojskiem. Gdzie widzę działanie agentury? W wielu miejscach między wierszami i raczej nie mylę się, mam nosa do tego wyjątkowo wyczulonego, w ogóle sens tych analiz jest taki, iż Polska w ogóle nie potrzebuje armii obronnej i to odpowiednio dużej, bo nic nam nie grozi. Oni nawet wiedzą że w 2030 roku także nic nam nie będzie groziło, może jacyś terroryści i przemytnicy papierosów, ale zajmie się nimi Grom. Wystarczy policja, żandarmeria, prokuratorzy wojskowi i milicyjna Straż Graniczna na wschodzie, która sobie zresztą nie radzi, nie poradzi (moim zdaniem) z nielegalnymi imigrantami. Wojsko KOP-WOP powinno strzec granic i najpierw strzelać (nocą), a później sprawdzać kto to. To byłoby odstraszenie innych. Granice zaminować, zasieki, zona dookoła, bo tak trzeba. Dom zamykacie? Polska to nasz dom. 
 
Mała armia zawodowa potrzebna jest na misje zagraniczne, taki jest sens tej haniebnej dla autorów pracy. Zatem wystarczy np 50 tys armia najemników odpowiednio wyszkolona z możliwością maksymalnie 1/3 stanu do wysłania w misje z zabezpieczeniem im zmian. Mamy być zatem taką Gruzją. Chyba wszystkim krajom UE z II i III ligi to narzucą, zapewne chodzi o bezbronność w razie wewnętrznego buntu danego kraju, wtedy łatwiej będzie go spacyfikować siłami pokojowymi, stabilizacyjnymi… I ktokolwiek postanowi nas zaatakować, to nic nie zaryzykuje, bo naszej mikroarmii nie szkoli się od dawna do obrony przed Rosją, czy regularnymi armiami skądkolwiek by były, ale przed wrogiem nieregularnym, czyli także własnym narodem zgodnie z tradycjami PRL i starszymi. Rosja może z powietrza takie Rosomaki rozstrzelać jak kaczki, ale zastosowane jako wozy ZOMO przeciw narodowi będą niesłychanie skuteczne. To samo jakieś śmieszne śmigłowce półcywilne w istocie, bo maszyn klasy MI-24 nie przewiduje się już w polskiej armii, potrzebne raczej taksówki dla komandosów i ViPów zanim spadną w kolejnych "wypadku" Klicha. Dla cywilów snajper strzelający ze śmigłowca to straszny przeciwnik, nie mówiąc o strzelaniu z karabinu maszynowego czy działka… a dla regularnej armii wroga to chwilka żeby takie coś nieopancerzone strącić na ziemię jak kaczkę.
 
Po co nam tyle żandarmerii? Nikt się nad tym nie zastanawiał? Ile jest etatów naprawdę żołnierskich, bojowych w 100 tys armii? Połowa?
 
Oczywiście że nie ma tu samych bzdur, zdrady na zdradzie, otwartego manifestu NWO, bo nie tak funkcjonuje masoneria, agentura, lobbies jakiekolwiek. Można się zgodzić z podstawową tezą będącą jednak oczywistą oczywistością, iż wojsko, uzbrojenie należy unowocześniać. Tu zgoda, ale to jest infantylny "plan". Niekiedy jednak stare metody są lepsze od woja sterowanego internetem, procesorami, bo co będzie kiedy zabawki elektroniczne wysiądą, kiedy nie będzie łączności, dopływu danych? Zostanie broń w kaburze, bagnet o ile będzie… bo zazwyczaj nie ma ręcznego sterowania, celowników w nowoczesnych systemach i uważam to za wielki błąd. Nawet w XXII wieku powinna być opcja iż gdy siada technika, to wracamy do czasów sprzed elektryczności, sprzed elektroniki. Słowem np futurystyczny czołg powinien mieć mechanizmy ręczne awaryjne, to samo artyleria, rakiety sterowane własnym systemem naprowadzania itd Dlatego uważam iż powszechna Obrona Terytorialna będzie nas realnie lepiej broniła nawet uzbrojeniem z lat 50-tych i metodami znanymi od starożytności. Stara broń nie zostanie wyłączona, bo… się jej nie da wyłączyć, uszkodzić elektroniki, elektryki której tam nie ma 🙂
Oczywiście słowa nie ma w tej wizji o OT i to sama w sobie jest zdrada główna, bo nie ma alternatywy, chyba że powołujemy milionową armię operacyjną, a przecież wiadomo że w tym systemie finansowym to niemożliwe, zresztą blokują nas traktaty rozbrojeniowe, chore wizje naszych planistów jak tutaj, ale nie ma w nich limitów dla formacji paramilitarnych 🙂 Jeżeli PiS nie wprowadzi szeroko pojętej, w tym obywatelskiej OT do programu obronnego, to także ogłoszę Was publicznie w całej sieci zdrajcami i głupcami przede wszystkim!!! Powinniście zmądrzeć po wojnie w Gruzji i 10 kwietnia 2010. Zgubicie Polskę dalej służąc UE, NATO, USA=Izraelowi jako wasale, niewolnicy!!! Armia 100 tys, a naprawdę 50-tys nie obroni Polski, zostanie jak zwykle zaskoczona, zniszczona w kwadrans nalotów, ostrzału, przygotowanej dywersji, terroryzm ruszy itd Nasze słynne rakiety S-200 mają gotowość bojową 6 minut od momentu startu… i o czym tu mówić? To cała wieczność, a gdyby tak na okręcie, czy w samolocie ich systemy obronne miały reakcję 6 minut opóźnienia? Systemy strażniczej artylerii na okrętach (można to stawiać i na lądzie, systemy mobilne) skojarzone z rakietami krótkiego zasięgu startują w KILKA SEKUND. 
 
 
SŁOWO WSTĘPNE MINISTRA OBRONY NARODOWEJ
Na nowoczesną, silną i cywilizacyjnie rozwiniętą Polskę muszą się składać również nowoczesne siły zbrojne. Naszą ambicją jest, aby Wojsko Polskie dołączyło do najnowocześniejszych armii państw europejskich. Dążymy do tego, aby polska armia rozwijała się i była wyposażana tak, by jej sprawność, mobilność, interoperacyjność, a przede wszystkim zdolność do efektywnego działania, budowała poczucie bezpieczeństwa obywateli, przyczyniała się do wzrostu poziomu bezpieczeństwa zbiorowego– w ramach Unii Europejskiej i NATO oraz stanowiła fundament pozycji Polski na arenie międzynarodowej. Tylko profesjonalne siły zbrojne, które będą posiadać efektywny system wdrażania innowacji oraz zdolność szybkiej adaptacji do zmieniających się uwarunkowań, będą mogły skutecznie stawić czoła przyszłym wyzwaniom.

 
 
Proszę zauważyć jaka to orwellowska nowomowa Klicha, czy tego kto mu to napisał raczej. Im nie chodzi o SILNĄ, WIELKĄ armię, ale o NOWOCZESNĄ miniaturę, byle zmotoryzowaną, bo misje zagraniczne tego wymagają. Cóż to znaczy nowoczesną skoro wojna będzie rychło, najdalej do dekady ze wschodem (na początek), a w tym czasie nie będziemy mieć praktycznie w ogóle armii w wielu zakresach, w tym prawie w ogóle realnej, silnej i nowoczesnej OPL. Czy jest poważna kasa na Tarczę Polski? Nie ma. Nie będzie w kolejnych latach. 
 
Słowem wystarczy im mikrowojsko ekspedycyjne, ale nowoczesne cokolwiek to znaczy. Rosomak arcydziełem techniki już nie jest, trzeba na takie misje czołgów odpornych na miny, granatniki najnowsze i kołowych pojazdów najcięższej kategorii MRAP III jakich właściwie praktycznie nie ma w żadnej armii świata, takie kolosy muszą ważyć około 35-45 ton. Byle mina-pułapka nie zabije załogi takiego monstrum kołowego. Rosomak jest za lekki, za mały, koła w takiej maszynie muszą być jeszcze większe, prześwit gigantyczny żeby fala uderzeniowa uciekała na boki spod pojazdu, a masa go uchroni przed wywróceniem. Taki pojazd może rozbić ze 100 kg ładunek dopiero, ale to już wysadzi nawet największy, najlepszy czołg świata. Tak właśnie jako OT będziemy walczyć z czołgami agresora… ucząc się od bojowników islamu… 
 
Do obrony kraju wcale nie trzeba mobilnych wojsk, taktyka "odrywania się od wroga", wojny manewrowej z 1939 roku nie zdała egzaminu, były inne realia niż w 1920, za to sztywne punkty oporu jak Obrona Wizny doskonale zdały egzamin. Niemcy ponosili poważne straty w miejscach ufortyfikowanej, sztywnej obrony. Warszawa okrążona także się efektywnie broniła i długo, oraz wiele innych punktów, w tym Hel z bateriami ciężkiej artylerii. Warto przypomnieć dzielnych obrońców Groznego w Czeczeni, którzy naprawdę radzili sobie skromnymi środkami z wojskiem regularnym, z całymi kolumnami pancernymi, a nasze tradycje AK, Powstanie Warszawskie? Zatem sztywna, dobrze przygotowana obrona ma sens skoro wróg z zasady będzie miał przewagę w każdej kategorii poza liczebnością wojsk. Między twierdzami niech operują mobilne wojska operacyjne mające oparcie w bronionych garnizonach z silną tamże OPL, oraz zgromadzonymi tam środkami ogniowymi dalekiego zasięgu, lotnictwem, śmigłowcami, grupami pancernymi. Na dodatek wszędzie będzie OT różnej kategorii, także obywatelskie pospolite ruszenie, za którym najbardziej optuję, bo jest realne od zaraz, właściwie już istnieje w projektach stowarzyszeń, grup paramilitarnych. 
 
Psychiatro Klichu, ludzie z rady fundacji uczynili cię ministrem… ale MON to wielka odpowiedzialność, armia ma zapewniać bezpieczeństwo, a nie "budować poczucie bezpieczeństwa", pomyliło ci się z leżanką psychoanalityczną. Tam można wpajać zalęknionym pacjentom, np bitej kobiecie poczucie bezpieczeństwa nawet jeżeli mąż leje ją siekierą na razie obuchem… plus tabletkę medialną, pop-coolturalną na lepszy nastrój, żeby się Polacy nie bali, nie odczuwali zagrożenia jak teraz. Będzie wojna, a ty nam chcesz prozac z tych ciepłych słów w PDF zapisać? Wróć człowieku do medycyny, MON nie jest dla ciebie. Dość już nabroiłeś! Czekasz jeszcze na koniec misji i finał jak twój poprzednik z 1939 roku? Może tak być ludzie, jesienią, zimą możemy mieć kolejny 1939 rok. Obudźmy się zanim będzie za późno. Podsumowując Klichu, nie interesują nas jakieś "wyzwania", ale konkretna obrona Polski przed regularnymi armiami, które mogą nas zaatakować zewsząd jak w 1939 roku i to w podobnym składzie uzupełnionym o nowe państwa itd zmienne realia. 
 
 
Wierzę także, że stanie się ona czynnikiem integrującym i mobilizującym środowisko polityczne, opinię publiczną, kadrę dowódczą, ekspertów wojskowych oraz ośrodki naukowedo szerokiej debaty nad wizją rozwoju Wojska Polskiego.

Bogdan KLICH

 
 
Toteż debatujemy w Nowym Ekranie… staram się jak mogę żeby ci dołożyć, bo zasługujecie na TS, oficerowie którzy się na to godzą na odpowiedni sąd, wylanie z wojska na zbity pysk! 
 
 
SŁOWO WSTĘPNE DYREKTORA DEPARTAMENTU TRANSFORMACJI
Jest ona bowiem koniecznym składnikiem racjonalnego, wielostopniowego procesu planowania obronnego, będącego głównym narzędziem polityki obronnej. Opracowana przez Departament Transformacji „Wizja Sił Zbrojnych RP – 2030” stanowi punkt wyjściowy do perspektywicznego planowania rozwoju sił zbrojnych w wieloletnim horyzoncie czasowym. Ponadto, tworzy warunki do realizacji planowania i programowania rozwoju sił zbrojnych w krótszych okresach. 
 
Zgodnie z przyjętymi założeniami, „Wizja…” ma być gwarancją utrzymania spójności oraz jedności celu i kierunku podjętych działań, a także ma służyć sprecyzowaniu zasięgu zmian, ich zakresu i głębokości. Obok typowo praktycznego, planistycznego zastosowania, celem „Wizji…” jest również popularyzacja strategicznego myślenia o przyszłości, traktowania planowania jako racjonalnej podstawy kształtowania przyszłości w kategoriach strategicznych. „Wizja…” ma także stać się początkiem szerokiej, obejmującej środowiska polityczne, wojskowe i społeczne dyskusji nad kierunkami rozwoju Wojska Polskiego w kolejnych dekadach XXI wieku.Wyrażamy nadzieję, że dyskusja ta rozwinie się i przyniesie oczekiwane efekty.


Konstruując wizję sił zbrojnych braliśmy także pod uwagę rysujące się tendencje rozwojowe w siłach zbrojnych innych państw oraz wnioski z analizy dokumentów o tym samym charakterze opracowanych i wydanych w NATO, UE, a także ekspertyz opublikowanych przez różne instytucje krajowe i zagraniczne.


gen. bryg. Marek OJRZANOWSKI
 
 
Oj generale szanowny… jak można się było pod czymś takim podpisać. Nie wstyd panu? Proszę się podać do dymisji i przejść na emeryturę, bo naprawdę to jest niewypał będący wyrażeniem interesów SPOZA POLSKI co sam pan przyznaje bez bicia. Czy armię I-II RP budowano pod kątem opracowań z zagranicy? Czy musicie mieć mentalność niewolników posowieckich u Nowych Panów z Zachodu? Nie stać was na coś własnego od siebie bez odwoływania się do zagranicy??? Dyskusja będzie, co prawda spóźniona, ale to rok wyborczy, pora te nierządy, wojsko podsumować zanim do gry wejdzie PiS i trzeba przestrzec PiS żeby nie szli waszą, złą drogą. Od przemiany armii w nibyzawodową wcale nie jesteśmy bezpieczniejsi, a samoloty spadają co roku w coraz ciekawszych "wypadkach". Jeżeli to ma być podstawa pod konkretne plany krótkoterminowe, to mniej nas Boże w swojej opiece, bo na armię, polityków liczyć nie możemy jak zwykle. 
 
Zapewne budżet MON zostanie realnie obcięty na 2011 rok i 2012. 
 

 
WPROWADZENIE
Polska w perspektywie 2030 roku będzie państwem nowoczesnym o wysokim poziomie jakości życia obywateli. Gospodarka kraju oparta będzie na rozwoju potencjału ludzkiego, zwiększaniu innowacyjności i konkurencyjności przedsiębiorstw, a także inwestycjach w jednostki naukowe, zdolne do generowania nowej wiedzy i technologii. Powszechny dostęp do usług elektronicznych oraz nowoczesnych technologii informacyjnych,pełna integracja Polski z gospodarką europejską i międzynarodowymi instytucjami finansowymi rozszerzy możliwości rozwojowe kraju i spowoduje, że Polska będzie należała do wspólnoty najbardziej rozwiniętych państw tworzących globalne społeczeństwo informacyjne.
 
Polska będzie również krajem bezpiecznym. Źródłem poczucia bezpieczeństwa obywateli będzie nowoczesny system obronny stanowiący integralną część systemu obronnego Unii Europejskiej oraz Sojuszu Północnoatlantyckiego. Polskim wkładem w umacnianie bezpieczeństwa międzynarodowego będzie m. in. udział Sił Zbrojnych RP w operacjach o różnym charakterze, realizowanych poza granicami obszaru euroatlantyckiego na podstawie mandatu organizacjiuznanych przez społeczność międzynarodową. 
 
Operacje Sił Zbrojnych RP będą realizowane w ścisłej koordynacji z pozostałymi instrumentami systemu obronnego. Ich celem będzie zapobieganie i neutralizowanie konfliktów lokalnych i regionalnych, przeciwdziałanie międzynarodowemu terroryzmowi i zorganizowanej przestępczości. Siły Zbrojne RP będą stanowiły ważny składnik wojskowego i politycznego potencjału wspólnoty europejskiej i euroatlantyckiej. Będą siłami nowoczesnymi, dobrze wyszkolonymi i wyposażonymi oraz zdolnymi do działania w uwarunkowaniach sieciocentrycznego pola walki.Będą to siły o wysokim poziomie elastyczności, zdolne do prowadzenia operacji militarnych zarówno na własnym terytorium, obszarze euroatlantyckim jak i poza ich granicami oraz wsparcia działań odbudowy kraju realizowanych przez instytucje cywilne.
 
 
Robi wrażenie wiara w to że Polska będzie bez wielkiej, silnej armii (bo to wizja nowoczesnej miniarmii bez armii) jeszcze istnieć na mapie i realnie w 2030 roku. Moim zdaniem dekady możemy nie uciągnąć jako państwo, a w skrajnym przypadku nawet do ME 2012 nie dotrwamy jako formalnie wolny kraj, choć praktycznie non stop funkcjonujemy od 1939 roku jako zniewolone kondominium wielu stron, w tym obecnie kolonia niemieckiej UE, w tym globalnego new world order.
 
Proszę spojrzeć jak w cytowanym fragmencie podkreślana jest wiara w integrację z UE i… rozwój w oparciu się "międzynarodowymi instytucjami finansowymi" – niezłe co jak na dokument WOJSKOWY przecież. My Naród Polski zaliczamy takie organizacje jak MFW, BŚ i inne do zagrożeń, a szczerze mówiąc do śmiertelnych zagrożeń przy których "zorganizowana przestępczość" mafijna, czy terroryzm, to drobnostka i nie bandyci są przecież misją dla wojska, priorytetem polityki obronności. To niepojęte o czym pisze się w tym dokumencie żeby ominąć sedno sprawy, czyli Polskę, czyli obronę narodową, czyli istotne kwestie z bezpieczeństwa narodowego, ale w zadaniach dla armii przecież!!!
 
Znowu podkreśla się iż celem armii polskiej nie jest obrona Polski, ale operacje zagraniczne i to poza krajami NATO, UE. Mamy walczyć o ropę, o gaz, o WIELKI IZRAEL. Mamy walczyć w interesie banków, finansjery lichwiarzy, spekulantów giełdowych, korporacji. Mamy być najemnikami new world order, a to z NWO powinniśmy walczyć właśnie!!! 
 
Zatem nie ich obrona, a raczej pacyfikacja niepokornych państw, narodów,  gdyby któreś się zbuntowało (z mniej liczących się) i nie będzie np współpracować z "międzynarodowymi instytucjami finansowymi"…. wtedy huzia na jednego, to grozi np ciężkozbrojnej Grecji, czy bezbronnej Irlandii, Polsce kiedyś (niebawem może) też. Wszyscy muszą w końcu zawiesić spłatę długów, których spłacić się nie da od poziomu już podobnego do naszego zadłużenia, inne kraje są jeszcze bardziej zadłużone, ale biada tym pierwszym odważnym buntownikom podważającym new world order finansowy, gospodarczy, polityczny i niech Polska na razie spłaca, roluje, należy korzystać z wymienialności złotówki, emitujmy jej więcej na spłatę zadłużenia 🙂 Nawet rolowanie odwlecze to o kilka zaledwie lat, czy dekadę, a co potem? Bunt i interwencja kilkunastu krajów z USA (NATO), bądź Niemcami (UE) na czele. 
 
Nasze wojska mają operować na całym świecie, a kraj jak teraz będzie całkowicie bezbronny (jak Gruzja, Serbia) i zdany na łaskę choćby wschodu-Rosji w osi z Niemcami, Francją. Mamy służyć kolonizacji świata, mamy eksportować "demokrację" i "prawa człowieka", ale nie w Tybecie czy Palestynie, ale np w Libii, bo tam jest ropa. Afagnistan to szlak tranzytowy i potencjalna baza do ataku choćby na Iran, może na Pakistan bardzo niepewne kiedyś… W końcu Iran, Irak były kiedyś także przyjacielami USA. Irak znowu stał się przyjacielem… NATO z USA, UE zapewniają iż nie będzie interwencji w Libii, ale ja pytam nie CZY, a KIEDY będzie i w jakim zakresie, bo że będzie to oczywista oczywistość. Być może najpierw pozwolą miejscowym talibom pobić reżim, a później ruszą na nich, za rok, dwa po wycofaniu części wojska z Afganistanu. Na razie trwa oczekiwanie na rozwój sytuacji. 
 
Albo zdanie o "politycznym" znaczeniu polskich sił zbrojnych w potencjale wspólnoty UE i "euroatlantyckiej", przecież to zdefiniowanie misji wojsk new world order. Jakie znaczenie ma parę naszych brygad? Budzą śmiech u naszych sąsiadów naprawdę solidnie uzbrojonych z potężnymi armiami zwłaszcza gdy patrzeć na to ŁĄCZNIE. Co możemy wystawić naprzeciw osi Rosja-Białoruś-Ukraina plus Niemcy? Z czym do poważnych graczy? Nawet w czasie pokoju powinniśmy mieć ze 250 tys armię operacyjną, z tego 50 tys zawodowców, reszta ochotnicy, kontraktowcy, pobór krótkoterminowy do OT. Ponadto owo "moje" masowe z własnych środków utrzymujące się pospolite ruszenie obywatelskie OT, Narodowe Obrona Terytorialna w postaci patriotycznych, proobronnych, paramilitarnych stowarzyszeń, związków, federacji, konfederacji całościowej. 
 
To tyle, bo tekst musi być odcinkowy z uwagi na obszerność tematu. Zachęcam do lektury uważnej omawianego, poniższego dokumentu. Ciąg dalszy nastąpi już pojutrze 🙂 Czytać i debatować. Klich musi odejść z jego zasranymi strategiami wszystkimi trzema, które widnieją na stronie MON. Ministrem nowym ma być dr hab Romuald Szeremietiew i gówno mnie interesuje co o tym myśli aktyw PiS z Prezesem samym, który w sprawach obrony nie jest mądrzejszy ode mnie na pewno. Ma być jak rzekłem, bo kogo dacie do MON? No kogo? I jakie ten ktoś ma kwalifikacje żeby uratował Polskę w krótkim czasie od wojny, czy od przegranej wojny? A co jeżeli naprawdę mamy rok, dwa, trzy do godziny W? Trzeba kogoś spoza układów, także spoza układów w PiS, czyli uzależnienia od USA=Izraela=UE=NATO=NWO. 
 
Wizja Sił Zbrojnych RP – 2030 z MON Klicha z roku 2008

 

0

Marek Kajdas

"zlikwidowac obozu narodowego nikt nie zdola: nie jest on wyrazem, ani jakiejs doktryny, ani jakichs partykularnych interesów"

45 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758