Wizja Państwa: Edukacja (1)
21/12/2012
595 Wyświetlenia
0 Komentarze
10 minut czytania
Rządzący powinni po cichu organizować kojarzenie się małżeństw z pomocą pewnego rodzaju losowania, aby typy gorsze osobno, a ci lepsi żeby takie same kobiety dostawali…
Edukacja zrzeszeń, kierunek oraz metody nauczania, jakie sugeruje Myśl konserwatywna, są jednym z najważniejszych tematów niniejszego traktatu i w tym miejscu poproszę Czytelnika o wyrozumiałość, za konieczne dla omówienia całości problemu wycieczki poza czasy współczesne i odwoływanie się do Osób, i Ich twierdzeń, od których dzień dzisiejszy odgradza kurtyna prawie dwóch i pół tysiąca lat, a które – pomimo tak długiego upływu czasu – mają nadal ogromny wpływ na kształtowanie nie tylko współczesnej rzeczywistości, ale i przyszłości, nie tylko poprzez swoją uniwersalność i ponadczasowość, ale głównie upór niektórych środowisk politycznych dla ich stosowania przy projektowaniu rozwiązań systemowych ustrojów totalnych, w tym państwa prawa.
Dodatkowo jeszcze, obok problematyki stricte edukacyjnej, pojawią się w tym rozdziale tematy z pozoru poboczne, ze szkolnictwem na pierwszy rzut oka niezwiązane, ale mające jednak wpływ na kształtowanie zarysów przyszłego systemu edukacyjnego.
W celu uwypuklenia pewnych problemów pozwoliłem sobie także na zastosowanie kontrastu porównawczego do zamierzonych przez Myśl konserwatywną rozwiązań.
Nie mniej ważnym – od innych – zadaniem konserwatyzmu etycznego, jest taki wpływ na kształtowanie systemu edukacji, aby szkolnictwo, uwolnione spod opieki państwa prawa i jego destrukcyjnego wpływu, znalazło się w rękach Samorządów terytorialnych, lub Osób prywatnych.
Możliwość zakładania szkół każdego stopnia, w tym i Uniwersytetów powinien posiadać także Kościół katolicki i Zakony, jako posiadające w tym zakresie chwalebną i długotrwałą tradycję oraz Związki wyznaniowe, posiadające do tego kwalifikacje merytoryczne.
Fundacją gimnazjów i uniwersytetów może zająć się także Monarchia, gwarantując poziom ich nauczania.
Ważnym czynnikiem w procesie nauczania podstawowego, powinno być – zdaniem Myśli konserwatywnej – unikanie przymusu szkolnego oraz ustalenie limitu wieku, w którym Dziecko może rozpocząć naukę, od indywidualnej opinii Rodziców o stopniu Jego rozwoju, podpartej ewentualnym orzeczeniem zespołu specjalistów.
Przymus szkolny, jaki stosowany jest przez państwo prawa, czyniącego zakusy już na pięciolatków, jest – według Konserwatyzmu etycznego – zwykłym rabunkiem dzieci, mającym na celu osłabienie więzi rodzinnych i autorytetu Rodziców.
Najbardziej niepokojącym w tym zjawisku, jest fakt, powoływania się administracji państwa prawa na konieczność obniżania wieku szkolnego, wymogami postępu, podczas gdy idea zawłaszczania dzieci przez państwo, a także wspominanych w akapitach powyżej ślubów cywilnych, czy nawet ostatniego szczytu nowoczesności, jakim staje się służba Kobiet w wojsku i siłach represji, jest starsza od początków Cywilizacji Łacińskiej, o czym może świadczyć cytat z platońskiego dialogu „Timaios”, pochodzący z roku około 360 p.n.e.:
„SOKRATES. No, a jakże tam było z robieniem dzieci? Czy też to łatwo zapamiętać, bo to było niezwykłe, to, co się powiedziało; żeśmy upaństwowili wszystkie śluby i dzieci i urządziliśmy to tak, żeby nikt nigdy własnego dziecka nie rozpoznał i żeby wszyscy wszystkich uważali za rodzeństwo, za braci i siostry, wszystkich, którzy przyjdą na świat w granicach odpowiedniego okresu, a tych, którzy przyszli w okresie poprzednim i jeszcze dalszym, żeby mieli za rodziców i dziadków, a tych z okresów późniejszych za swoje dzieci i za wnuków?
TIMAIOS. Tak. I to łatwo zapamiętać, tak jak mówisz.
SOKRATES. A znowu, żeby się, ile możności, od razu rodzili z charakterem jak najlepszym, to czy nie pamiętamy, jakeśmy to mówili, że rządzący powinni po cichu organizować kojarzenie się małżeństw z pomocą pewnego rodzaju losowania, aby typy gorsze osobno, a ci lepsi żeby takie same kobiety dostawali i żeby się między nimi jakaś nienawiść z tego powodu nie zasiała – niech myślą, że to los winien doborowi?
TIMAIOS. Pamiętamy.
SOKRATES. I mówiliśmy, że dzieci typów dobrych wypadnie wychowywać, a dzieci złych oddawać po cichu do innych części. państwa. Jak będą podrastały, to patrzeć, i które by były tego godne, te z powrotem brać na górę, a które się wydadzą niegodne, niech zostaną na miejscu tych, które pójdą wyżej?
TIMAIOS. Tak jest. {…}
SOKRATES. A o kobietach też wspominaliśmy, że te zbliżone charakterem do mężczyzn wypadałoby do mężczyzn dostroić i wszystkim im dać zajęcia wszystkie z mężczyznami wspólne w zakresie wojskowości i jeżeli chodzi o tryb życia poza tym.”
Zadziwiająca zbieżność działań awangardy nowoczesności w tym zakresie z filozofią sokratejską, potwierdza opinię Myśli konserwatywnej, iż nauka Filozofów starożytnych, wyrugowana z powszechnego systemu edukacji państwa prawa, wydaje się zastrzeżona tylko dla jego animatorów, czerpiących z niej bez najmniejszej refleksji historycznej tylko wzorce przebrzmiałe i upadłe, jak kosmopolityzm, cynizm i bezbożność, które – stare jak ich mistrz, Sokrates Ateńczyk, zwany przez Jemu współczesnych: psem – wcielane są pod przymusem państwowym w czasach dzisiejszych, jako postępowe i współczesne.
To zadziwiający bezkrytycyzm, zwłaszcza, iż indukcja – czyli doświadczenie historyczne – dostarcza wielu, materialnych dowodów nieudolności systemów opartych na zasadach zawartych w filozofii sokratejskiej, którą rozwinął Platon, a czego przykładem są tragiczne losy Ateńczyków, cierpiących krwawe jatki pod rządami Kritiasa w roku 404 p. n. e., tudzież Sycylijczyków, którzy doznali równie brutalnej rewolucji Diona, tyrana Syrakuz w latach 357-354 p. n. e., próbujących – stanowiąc wzór dla dzisiejszego państwa prawa, zaprowadzić następujące, jakże nowocześnie brzmiące zdobycze cywilizacyjne i porządki społeczne, opisane w dialogu Platona pt. „Państwo”, które prezentuję w kolejnych akapitach, pogrupowanych według aktualnych współcześnie, a interesujących konserwatyzm, tematów, wymagających odniesienia się do nich w procesie kształtowania prawa w przedmiocie Edukacji.
…
Ceterum censeo Conventum esse delendum