Małopolska dysponuje mniejszym niż Podkarpackie 'ludowym” Ciemnogrodem, natomiast w największym stopniu w Polsce rozpowszechnia Ciemnogród „intelektualny”. O ile pierwszy jest dopuszczalny, to drugi po prostu haniebny.
Sytuacja w Krakowie i Małopolsce nie jest często jednoznaczna, ale istnieje tam silna przewaga wpływów konserwatywnych i nie pomaga to, że leży tam Kraków, miasto skądinąd akademickie i drugie pod względem wielkości w Polsce. Dlaczego wiec wszystkie partie zmierzają tam w kierunku cukierkowego konserwatyzmu czy tez może kremówkowego. Nie wolno podważać myśli Jana Pawła II, oj nie, zdają się myśleć Małopolanie i mimo, ze pod względem praktycznej religijności ludowej mieszkańcy tego województwa ustępują mieszkańcom podkarpackiego, to katolicyzm zinstytucjonalizowany i jego wpływ na władze osiąga tam największe wartości w Polsce. Nie dość przypomnieć kwestię silnego poparcia dla PiS, które prawdopodobnie silnie koreluje z częstością praktyk religijnych, które największe są na obszarze diecezji tarnowskiej, a więc na nowosądecczyźnie oraz Tarnowszczyźnie.. Ale dowiedźmy tego: Majchrowski ulegający konserwatywnemu poruszeniu po katastrofie smoleńskiej i pozwalający na pochówek Kaczyńskiego na Wawelu, Gowin będący naczelnym konserwatysta w PO, Raś mający brata księdza i dobre kontakty z Dziwiszem, podobnie mający brata księdza wojewoda Kracik, który na kuratora oświaty wybrał jakiegoś ciemnogrodzianina chcącego wywieszać flagi papieskie w szkołach i nie interweniującego w wielu przypadkach nadużywania władzy kościelnej przez hierarchów na terenie województwa małopolskiego, co jest widoczne po niestety nieskutecznych interwencjach portalu Racjonalista.pl. Wszystko to świadczy o ciemnocie regionu. O ciemnocie świadczy treż krakowski Ośrodek Myśli Politycznej, który wydaje tylko pozycje konserwatywne, monarchistyczne, gospodarczo liberalne oraz – potępiające PRL, a ukazujące „świetlane” czasy II RP. Reakcyjni jego działacze, tacy jak historyk Andrzej Nowak, a także takie persony jak Włodzimierz Bernacki, Wojciech Buchner (monarchista), Marek Cichocki (ma ładną żonę, posłankę, gratuluję), Dariusz Gawin, Jacek Kłoczkowski, Zdzisław Krasnodębski -ideolog PiSu – autor cytatu „Ziemie odzyskane nie dorosły do polskości”,bo nie głosowały na PiS), Miłowit Kuniński (hayekista – czyli biedni mają służyć bogatym albo niech zdychają), Ryszard Legutko (platonik zakochany platoniczna miłością do PiS), Rafał Matyja – lubiany przez konserwatystów dziennikarskich, Jadwiga Staniszkis vel „prezes ma zawsze rację”, Krzysztof Szczerski ( dużo mówi o logice biurokracji – jak to było na wykładach u niego), Bogdan Szlachta (konserwatysta i monarchista), Michał Szułdrzyński („Nowe państwo” – powiązane z gazetą Polska oraz „rzeczpospolita” – dziennikarz), Kazimierz Michał Ujazdowski (marnotrawny syn powróciwszy do PiSu), Bronisław Wildstein (naczelny lustracjonista IV RP). Czy to jest godne akademickiego Krakowa? czy nie ma zbyt mało pluralizmu, także akademickiego w Krakowie? Nie ma. Czy urzędnicy to narzędzie konserwatywnego reżimu myślenia? Wydaje się, ze tak. Wstyd dla dużego miasta! Wstyd dla regionu! Hańba! O Marksie na wydziale filozofii UJ nauczają Michał Bohun – czarnosecinny i kontrrewolucyjny monarchista prowadzący zajęcia z przedmiotu histria marksizmu: filozofia i utopia. Czy w Małopolsce nie mieszka żaden marksista z prawdziwego zdarzenia? Chyba nie, o czym świadczy to, ze marksistowskie książki w większości zniknęły z biblioteki Instytutu Nauk Politycznych i Stosunków Międzynarodowych. Zaiste, prawdziwa kompromitacja, jak na uniwersytet chcący być zaliczany do czołówki światowej. Wstyd i hańba, Panie i Panowie…