W środowisku lekarskim, tudzież przemyśle farmaceutycznym zauważono pewne podekscytowanie- zwłaszcza wśród okulistów.
Jest wyzwanie, ale i są duże pieniądze do zrobienia. Zaobserwowano bowiem pojawienie się nowego , zjadliwego wirusa powodującego zawężenie pola widzenia chorego osobnika. Nie ma on jeszcze nazwy, istnieje jednak podejrzenie pokrewieństwa z chorobą znaną z lat 70 i 80 ubiegłego stulecia. Znana była pod nazwą „ Urbanoza”. Polegała ona na tym, że ulicą szło 10 tysięcy normalnych ludzi, a zaatakowany tym schorzeniem osobnik widział 700 rozwydrzonych wyrostków demolujących sklepy i atakujących siły ładu i porzadku, podważające sojusze i legalnośc demo…. no, legalnych władz.
Wirus uległ czasowej hibernacji, ale w stanie endemicznym przetrwał w okolicach ulicy Czerskiej w Warszawie, skąd ponownie rozprzestrzenił się na całą Polskę. Istnieje podejrzenie, że został przekazany droga kropelkową w czasie częstych wizyt Pacjenta Zero, Adama Michnika w domu Jerzego Urbana, zwłaszcza w czasie kąpieli w jego basenie, a, jak wiadomo basen jest idealnym miejscem namnażania się kultur bakteryjnych i wirusowych, jeśli nie przestrzega się właściwej chlorynacji zgodnie ze standardami USPH. Być może gościnny, lecz nie do końca higieniczny gospodarz zaniedbał podstawowych procedur sanitarno- epidemiologicznych i nieszczęście gotowe.
Stąd, od owego Pacjenta Zero, proponuje się dla schorzenia nazwę Urbanoza- Michnikoza. Całe środowisko Wiodącego Tytułu Prasowego i mającej ten sam adres bazyliki sekty Antypisa zostało zainfekowane. A stamtąd już lawinowo , niczym reakcja łancuchowa w Fukushimie rozpyliło go na inne redakcje, telewizje, sądy, a nawet komisje wyborcze.
No i teraz też, jak za dawnych , dobrych lat, gromadzi się 70 tysięcy ludzi, a oni widzą 7 tysięcy. Ba, na tej podstawie oddychaja z ulgą- faszystowski przewrót na wzór „Marszu na Rzym” się nie udał, muahahaha! Nie przyszli! Przy czym , ciekawe, na tym samych wydechu, w następnym zdaniu piszą w swoich realcjach o 7 tonach wypalonych zniczy, które owi faszyści pozostawili, nie troszcząc się, ile pieniędzy służby miejskie musza wydać na ich sprzątnięcie w 15 minut po ich zapaleniu- plus koszty ich natychmiastowego gaszenia (bezpieczeństwo przeciwpożarowe Warszawiaków jest najwyższym priorytetem! Podobnie wpływ ton palących się zniczy na dziure ozonową, jeszcze nie do końca zbadany, ale z pewnością straszliwy, kolejna zbrodnia kaczyzmu- macierewizmu przeciwko ludzkości).
Jak łatwo policzyć, każdy z tych 7 tysięcy przytargał kilogram zniczy i to licząc po wypaleniu. Plus owe nielegalne tulipany! Co za zajadłość! Co za kondycja! Było kiedys Towarzystwo Chińskich Rowerów, teraz najwyraźniej mamy Towarzystwo Chińskich Plecaków Pełnych Zniczy, plus frakcja ekstremistyczna, Taczek i Dwukółek ( według Pana Prezydęta- Dwókułek).
Nie trzeba dodawać, że te pieniądze mogły zostac wydane na dokarmienie niewidomych sierot, albo kulawych piesków w schroniskach, ale co to Jarosława Kaczyńskiego obchodzi! Po trupach do celu, a niewidome dzieci niech głodują! Kary na niego nie ma, ale, czy na pewno? Może wreszcie odpowiednie służby przestaną chować głowę w piasek i skończą z tą oburzająca bezkarnością, z tym jawnym podążaniem ku faszystowskiej dyktaturze, czego koronnym dowodem jest kładzeniem nielegalnych, jątrzących i załganych tulipanów w miejscach do tego nie przeznaczonych ( a o alergikach uczulonych na pyłki nie pomyślał, tylko o władzy myśli!)
Inny przykład – patrza na salę Kongresową o pojemności 2700 miejsc siedzących, wypełnioną po brzegi łącznie ze schodami i widzą 300 osób, co jest dla nich dowodem kompletnego fiaska imprezy. Podejrzewam, że działanie wirusa jest spotęgowane silnym stresem i potężnym strachem. Tak się bowiem składa, że na imprezy organizowane przez Pana Prezydęta Bul- Komorowskiego, oby żył wiecznie, czy pana premiera MAK Donalda, oby żył wiecznie ( w celi sąsiadującej z celą Pana Prezydęta, jak sąd zgodzi się z nim, że prawda była jednak arcyboleśnie prosta), przychodza obaj wymienieni Mężykowie Stanu plus ich urzędnicy plus ochrona plus dziennikarze, plus Straż Miejska w szyku bojowym, na wszelki wypadek, plus nikt inny, a na imprezy opozycyjne przychodzi jednak te parędziesiąt tysięcy zdeterminowanych ludzi, choćby lało, wiało i sypało meteorytami.
Muszą więc owi zestrachani komentatorzy mieć pewnien dyskomfort i obawę, że ich zwolennicy owszem, może i odpowiedzą ankieterowi, że nadal tylko PO, panie, nikt inny, ale , jak będzie trzeba , to nikt poza szpalerem Zjednoczonych Odziałów Miłości Obywatelskiej w ich obronie nie stanie, a i na wybory, choćby trzydniowe nie pójdą. Musi to być uczucie dość przykre, na które lekarstwem jest ta autoterapia, zaklinanie deszczu, samoutwierdzanie się w przekonaniu, że PiS już właśnie ostatecznie zamiera, kompromituje się, dzieli, wszyscy zeń występują, co nie przeszkadza temuż PiSowi jednocześnie stanowić śmiertelne i to rosnące zagrożenie dla demokracji, wolności, miłości i dobrości, jak to określił nasz dysfunkcjonalny intelektualnie Pan Prezydęt, oby żył wiecznie ( gdzie, to już ustaliliśmy). Jest tu więc pewien dysonans poznawczy, ale , co to dla nich, weteranów dialektyki marksistowskiej, którzy nie z takimi sprzecznościami sobie dawali radę, nieraz za pomoca służbowego Nagana.
Jednocześnie wirus urbanozy- michnikozy upośledza zdolność porównywania liczb, na przykład , Pani Sędzina ze Swidnicy, jeśli mnie pamiec nie myli orzekając w sprawie o fałszerstwo wyborcze, uznała, że owszem, zwycięski kandydat , który wygrał różnicą 324 głosów sfałszował 1500 głosów, ale, że nie miało to wpływy na wynik, zatem wybory sa ważne. Moim zdaniem, Pani Sędzina ma przed sobą wspaniałą karierę w sądownictwie, Trybunale Konstytucyjnym, Państwowej Komisji Wyborczej i właściwie wszędzie indziej, łącznie z programem „Szansa na lodzie” i „Gwiazdy tańczą o sukces”, czy jakoś tak.
No, chyba, że wygramy te wybory i postawimy parę spraw w Polsce z powrotem na głowie.
Czego Państwu i sobie życzę na te Swięta.
P.S. Pamietajmy o pobitym Michale Stróżyku, który te święta spedzi w szpitalu i o Klaudiuszu Wesołku, który je spęci w kicu. Popatrzmy na realcje ze starań o jego odwiedziny. Pozdrowienia dla posła Zbyszka Kozaka!
http://niepoprawni.pl/blogs/seawolf/
http://niezalezna.pl/users/seawolf/
Dziennik Pokladowy Seawolfa, kapitana , oszoloma, jaskiniowgo antykomucha