Winnicki do Celińskiego „ Bandycki rząd, bandycki reżim”
12/11/2012
479 Wyświetlenia
0 Komentarze
8 minut czytania
Profesor Wojciechowski ” Takie państwo może jednak wpaść w ręce zbrodniarzy, którzy się nim posłużą – jak to było w przypadku Niemiec hitlerowskich i Rosji sowieckiej.
Warzecha „
Jednak na drodze nacierającej polewaczki stanęło kilkoro posłów PiS, którzy wykazali się fizyczną odwagą. Nie jest łatwo stanąć na drodze rozpędzającego się policyjnego samochodu. To oni podjęli negocjacje z policją i spowodowali, że marsz poszedł dalej. „…”Wolałbym zdecydowanie, aby w komitecie honorowym marszu nie zasiadał Jan Kobylański „….”W marszu jednak poszedłem,
bo jego przesłanie było mi najbliższe, a także dlatego, że
miałem pełną świadomość, iż władza chce, aby wzięło w nim udział jak najmniej osób. Nie mogłem dać rządzącym tej satysfakcji. „…(
źródło )
Przytaczam fragment relacji Warzechy z Marszu , aby zdać sobie sprawę ,że do sprowokowanych zamieszek nie doszło nie dlatego ,ze któryś z oficjeli poszedł po rozum do głowy , czyt zlitował się nad osobami starszymi, kobietami i dziećmi, które biorąc udział w marszu mogłyby zostać stratowane . Zdecydował strach przed aferą na skalę międzynarodową, gdyby policja pogwałciła immunitet poselski , na dodatek zabiła pod kołami któregoś z odważnych posłów PiS
Prezes Młodzieży Wszechpolskiej w rozmowie w Polsacie z Celińskim swoim opisem prowokacji na Marszu i twardymi jednoznacznymi oskarżeniami po adresem rządu i systemu doprowadził tego ostatniego do stanu permanentnego jąkania.
„bandycki rząd , bandycki reżim „ Tych dokładnie słów użył Robert Winnicki . Nigdy jeszcze nic takiego nie padło na antenie reżimowej propagandy . Proszę zwrócić uwagę ,że Winnicki ni etyle oskarżył Tuska , czy nawet jego klikę . Winnicki zdiagnozował sytuacje ustrojową , system polityczny panujący w Polsce.
„Bandycki reżim „ . Słowo reżim jest słowem kluczowym do zrozumienia procesu postępującej totalitaryzacji III RP . Opis Warzechy jest idealnym uzupełnieniem ,ilustracją słów Winnickiego o istnieniu reżimu w Polsce . Przecież policja miała za zadani rozpędzić antyrządową demonstrację , a jej uczestników pobić . Dokładnie tak samo jak dwadzieścia lat temu reżim chiński na placu Tiananmen , dwa lata temu reżim Mubaraka na placu Tahrir . Warszawa miała spłonąć krwią , bo do tego by się prowadziły zamieszki .
Prowokacja pokazała , że mamy w tej chwili do czynienia z reżimem w fazie pełzającego , ukrytego totalitaryzmu .
Tutaj polecam tekst profesora Wojciechowskiego pod tytułem „Daleko od demokracji i kapitalizmu „ z podtytułem „Pełzający totalitaryzm „ ….”Albo pójdziemy ku
państwu nadzoru biurokratycznego, politycznego i propagandowego, albo ku
wolnościowemu. „…”Na pewno jednak państwo nie służy większości – przeciwnie,
zabiera obywatelom coraz więcej wolności i pieniędzy, krok po kroku idąc ku
kontroli typu totalnego „….”Póki rządzący są uczciwi, albo chociażby słabi, problemu nie widać. T
akie państwo może jednak wpaść w ręce zbrodniarzy, którzy się nim posłużą – jak to było w przypadku
Niemiec hitlerowskich i Rosji sowieckiej. „…(
więcej)
To że demonstracji nie rozbito świadczy ,że reżim jest jeszcze słaby. Co jednak będzie za rok , bo przecież reżim Tuska za rok będzie silniejszy.
Marek Mojsiewicz
Osoby podzielające moje poglądy , lub po prostu chcące otrzymywać informację o nowych tekstach proszę o kliknięcie „lubię to „ na mojej stronie facebooka Marek Mojsiewicz
Relacja Górskiego „Pomaszerujemy, albo krew się poleje”….”W tym samym czasie, jak się nieco później dowiedziałem,trwały negocjacje policji z organizatorami marszu. Gdy polecono im rozwiązać zgromadzenie, zdecydowanie odmówili. Prosili o cofnięcie się policji i umożliwienie dalszego marszu. Zadeklarowali, że postarają się w porządku przesuwać do przodu. Po stronie policji trwała narada, gorączkowe telefony do centrum operacyjnego. Było widać, że sytuacja jest patowa,albo manifestacja ruszy do przodu, albo dojdzie do konfrontacji, a wtedy nie wiadomo, jak to się skończy, ile krwi poleje. Nerwowa atmosfera niepewności trwała dłuższą chwilę. „….”
Do kordonu policji na ul. Marszałkowskiej podjechał ciężki sprzęt – wielkie, opancerzone polewaczki. Atmosfera była coraz bardziej nerwowa.Nagle kordon ruszył i z nim polewaczki. Wydawało się, że jeszcze kilkadziesiąt metrów i wjadą w tłum, już niebawem strumień wody sięgnąłby ludzi zgromadzonych na ulicy.Akurat stałem na wprost środkowego wozu i udzielałem wywiadu. Obok mnie stał poseł Pięta. Tuż za moimi plecami zatrzymała się policyjna polewaczka. Podszedł do mnie oficer i polecił się usunąć, gdyż przeszkadzam. Dalej spokojnie udzielałem wywiadu, a gdy poczułem zdwojoną presję, powiedziałem, że absolutnie się nie odsunę, gdyż zmasowany atak na demonstrantów, gdzie są całe rodziny, kobiety i dzieci, spowoduje wiele ofiar i szkód.Oficer starał się ze mną negocjować, bym ustąpił. Powiedziałem mu, żeby policja się cofnęła i puściła demonstrantów. – Chuliganów wyłapujcie, ale zwykłym ludziom pozwólcie dołączyć do czoła pochodu – mówiłem. – A zagwarantujecie panowie, że będzie spokój? – zwrócił się do mnie i posła Pięty oficer. – A zagwarantuje pan, że jakiś pana podwładny po cywilnemu nie zachowa się, jak ten, co rok temu skopał jednego z demonstrantów po głowie – pytałem. Rozmowa się przedłużała, ale najważniejsze, że wozy i policja stały w miejscu.” ….(źródło)
Marek Mojsiewicz
Osoby podzielające moje poglądy , lub po prostu chcące otrzymywać informację o nowych tekstach proszę o kliknięcie „lubię to „ na mojej stronie facebooka Marek Mojsiewicz