nocą słyszę jak szumi…czasu ocean ogromny…trzymam wierzbę za włosy…
nocą słyszę jak szumi
czasu ocean ogromny
trzymam wierzbę za włosy
bo nie chcę zostać bezdomnym
ta wierzba to mój ratunek
kiedy się ku mnie nagina
ona trzymała szczupłą
i bladą rękę Chopina
kiedy Go strumień życia
nurtem śmiertelnym porywał
On ją przez hałas Paryża
skrzydłem muzyki przyzywał
może i mnie ocali
kiedy w ojczystym zagonie
położy mi kiedyś pod serce
swoje sękate dłonie…
NIEZALEZNY ZAKLAD POETYCKI. Kubalonka. Naród,który sie oburza,ma prawo do nadziei, ale biada temu,który gnije w milczeniu. Cyprian Kamil Norwid