Bez kategorii
Like

Wierszyk o Tadku-niejadku.

24/07/2011
7038 Wyświetlenia
0 Komentarze
1 minut czytania
no-cover

W pewnym mieście mały Tadek
Zwany był: Tadek – niejadek!

0


 

W pewnym mieście mały Tadek
Zwany był: Tadek – niejadek!
Skąd ta nazwa? A to dobre!
"Bo jedzenie jest niedobre!"

Mama ręce załamuje:
"Może Tadzio coś spróbuje?
Mam pysznego pomidora…"
Pokazuje jej ozora!

Babcia również próby czyni:
"Może marchew, zupę z dyni?
Mam świeżutki kalafiorek…"
Tadek czuje już odorek!

Wnuczek spędza sen dziadkowi.
"Cóż by Tadek zjadł?" – się głowi.
"Może kotlet, pierś z indyka?"
Wnuczek tylko nos zatyka!

Ich sąsiadka, jej trzy grosze:
"Może płatki, kasze, groszek…?"
Wszystko na nic! Głową kręci.
Tadeusza nic nie nęci!

Stryj go zabrał na wędrówkę.
Nie namawiał go ni słówkiem.
"Nie chcesz jadać? Twoja sprawa.
Może chociaż z mlekiem kawa?"

A wieczorem przy schronisku
Siedli razem przy ognisku.
Tadek schwycił kijek w dłonie:
"Do ogniska z pętkiem gonię!"

A że głodny, z głodu tupał,
Chętnie dwie kiełbaski schrupał!
Jaki wniosek? Post, wysiłek
I smakuje ci posiłek!

=;-)

0

Praczuk

Wierszyki i fraszki

423 publikacje
2 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758