Były premier Leszek Miller wypowiedział się jednoznacznie o Januszu Palikocie.
W porannych rozmowach mediów z politykami, dziennikarka TVP Info usiłowała wydusić z Leszka Millera słowa przeprosin oraz by już w tej chwili pokajał się przed kamerami z powodu pogłosek o ewentualnym torturowaniu terrorystów na terenie Polski a także by od razu złożył swój immunitet poselski. Leszek Miller wytłumaczył jej, że zrzec się immunitetu to można, ale dopiero gdy jest gotowy imienny wniosek prokuratorski – a takowego nie ma i nie było!
Z kolei, w związku z totalną krytyką i personalnymi wycieczkami Janusza Palikota, Leszek Miller oświadczył, że w przeciwieństwie do Palikota, on zawsze będzie stał po stronie ofiar terrorystycznych zamachów a nie po stronie terrorystów – tak jak to właśnie czyni Janusz Palikot. Ważniejsze jest by nie dopuścić do zamachów, w których mogą zginąć niewinni ludzie, niż prawa morderców. Były premier "doradził" Palikotowi, by ten najpierw się wytłumaczył z kłamstw i oszustw, które popełnił przed wyborami – na które jest potwierdzenie w dokumentacji sądowej – a dopiero później ewentualnie pouczał innych, co i jak mają robić. Na koniec, Leszek Miller wprost nazwał Janusza Palikota: "… kłamcą i rzecznikiem Al Kaidy …", co wywołało u dziennikarki – jak można było zauważyć, wielkiej wielbicielki Palikota – ogromne poruszenie …
Czy obaj panowie jeszcze kiedyś podadzą sobie ręce?
Link do zdjęcia wprowadzającego:
Nie musisz komentować. Wystarczy, że przeczytasz ... i za to Ci również dziękuję.