Przed pomnikiem Solidarności tłum skandował m.in.: „Tu jest Polska”, „Zwyciężymy”, „To jest hańba”, „Dworak do luftu, Luft do dymisji”, „Tusk do Berlina”, „Komorowski do Moskwy”, „Komorusek”.
Blisko 20 tysięcy osób protestowało w Gdańsku przeciwko nieprzyznaniu Telewizji Trwam miejsca na multipleksie cyfrowym i łamaniu wolności mediów. (Według danych organizatorów, 22 tys. osób wzięło udział w organizowanej przez gdański Klub Gazety Polskiej (KGP) demonstracji przeciwko dyskryminacji Telewizji Trwam przez Krajową Radę Radiofonii i Telewizji oraz w związku z brakiem reakcji rządu na łamanie prawa przez konstytucyjny organ, jakim jest KRRiT). Marsz w Gdańsku był jednocześnie protestem przeciwko łamaniu podstawowych praw obywatelskich i ograniczaniu przez rząd Donalda Tuska wolności mediów oraz swobody przepływu informacji — podkreślają organizatorzy.
Manifestację rozpoczął przemarsz po mszy w kościele św. Brygidy ulicami miasta pod Pomnik Poległych Stoczniowców.Demonstracja wyruszyła spod bazyliki św. Brygidy. Pochód przeszedł obok pomnika króla Jana III Sobieskiego, gdzie gdańszczanie w czasach zniewolenia komunistycznego gromadzili się na nielegalnych wiecach, żądając wolności słowa. Następnie uczestnicy udali się pod pomnik Poległych Stoczniowców — miejsca w którym Polacy upominali się o prawa człowieka, wolność, godność i szacunek. W proteście uczestniczyli m.in. liderzy Zarządu Regionu Gdańskiego NSZZ "Solidarność",: Dośla, A.Szablewski, przedstawiciele Kół Radia Maryja, Klubu Gazety Polskiej, Ruchów i Stowarzyszeń Katolickich Archidiecezji Gdańskiej, Obozu Narodowo-Radykalnego, a także posłowie PiS – A.Fotyga, A.Jaworski, A.Macierewicz i J.Śniadek, G.Szumska oraz J. Pospieszalski, W. Reszczyński. W czasie marszu przez miasto demonstrujący śpiewali pieśni religijne i patriotyczne; mieli ze sobą wiele biało-czerwonych flag oraz transparentów z napisami: "Dworak, komu służysz?" czy "Wolność słowa". Skandowali: "Nie oddamy Telewizji Trwam", "Solidarność", "Raz sierpem, raz młotem czerwoną hołotę".
Na wiecu pod Pomnikiem Poległych Stoczniowców Antoni Macierewicz powiedział m.in., że w Polsce ma dziś miejsce "próba zamknięcia katolikom ust i pognębienia narodu polskiego". – Czy byłaby możliwa ta walka z Kościołem, o której trafnie powiedział Jarosław Kaczyński, że to walka z Polską? Czy byłaby możliwa próba odebrania koncesji Telewizji Trwam, gdyby nie zbrodnia smoleńska? Czy byłoby możliwe to, co się dzieje, gdyby nie kłamstwo smoleńskie? Czy byłoby możliwe to, co się dzieje, gdyby żył prezydent Lech Kaczyński i cała polska elita, która tam zginęła i poległa? To by nie było możliwe – mówił.
Były lider "Solidarności" i poseł PiS Janusz Śniadek powiedział natomiast, że Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji "niczym nie różni się od Radiokomitetu i telewizji Szczepańskiego". Zebrani na te słowa zaczęli skandować "Jeszcze gorzej".Przed pomnikiem tłum skandował m.in.: "Tu jest Polska", "Zwyciężymy", "To jest hańba", "Dworak do luftu, Luft do dymisji", "Tusk do Berlina", "Komorowski do Moskwy", "Komorusek". "Czym się różni dzisiejsza władza od tamtego reżimu, zatykając usta mediom katolickim? Na szczęście Polska się budzi, Polacy coraz mocniejszym głosem zaczynają upominać się o swoje prawa. Niestety na razie musimy to robić na ulicach. I będziemy wołać dobitnie tak długo, aż zmienimy Polskę w imię ideałów Solidarności i nie spoczniemy w tym marszu w obronie Polski i wartości. Tu, w tym miejscu, to ślubujemy" – podkreślił Śniadek.
Na wiecu w Gdańsku został odczytany apel komitetu organizacyjnego Marszu w obronie Telewizji Trwam i niezależności mediów:
"Spod Pomnika Poległych Stoczniowców, miejsca gdzie podpisano historyczne Porozumienia Sierpniowe upominające się o godność i wolność Polaków oraz wolność mediów, my mieszkańcy Gdańska i Pomorza zwracamy się do rządzących o uznanie niezależności mediów i niedyskryminowanie Telewizji Trwam.
Dlaczego po 22. latach od wolnych wyborów w Polsce musimy na dziesiątkach manifestacji i w milionach listów upominać się o tak podstawowe wolności jak: niezależność mediów i możliwość rozwijania Telewizji Trwam? Jedynej ogólnopolskiej stacji katolickiej telewizji funkcjonującej od wielu lat i realizującej katolicki, społeczno-patriotyczny program, z którym utożsamiają się miliony odbiorców w kraju i Polaków mieszkających poza jego granicami.
Wyrzucanie z pracy dziennikarzy o niezależnych poglądach, podpisanie ACTA bez konsultacji i akceptacji społecznej, dyskryminowanie i utrudnianie rozwoju Telewizji Trwam oznacza, że demokracja w Polsce jest poważnie zagrożona. Działania te są sprzeczne z konstytucyjnymi zasadami wolności wyrażania swoich poglądów oraz rozpowszechniania informacji.Nie godzimy się być w naszym kraju obywatelami drugiej kategorii, urabianymi przez prorządowe media, ludźmi którym ogranicza się podstawowe prawa i wolności.Z pełną determinacją aż do skutku będziemy żądać przyznania miejsca na multipleksie dla Telewizji Trwam oraz bronić wolności mediów i praw katolików do swobodnego wyrażania swoich poglądów."
Fundacja o. Tadeusza Rydzyka Lux Veritatis – nadawca TV Trwam – była jednym z 17 nadawców startujących w konkursie na cztery wolne miejsca na pierwszym multipleksie cyfrowym. Krajowa Rada rozstrzygnęła go w kwietniu ubiegłego roku. Nieprzyznanie koncesji dla fundacji KRRiT tłumaczyła jej niepewną sytuacją finansową. Od decyzji odmawiających przyznania miejsc odwoływało się w sumie czterech nadawców. Wszystkie odwołania KRRiT odrzuciła w styczniu. Lux Veritatis zaskarżyła decyzję do sądu administracyjnego.
KRRiT wielokrotnie podkreślała, że nieprzyznanie Lux Veritatis miejsca na multipleksie nie oznacza, że wraz z wyłączeniem telewizji analogowej w Polsce TV Trwam przestanie być dostępna dla odbiorców. Fundacja posiada koncesję na rozpowszechnianie programu drogą satelitarną – może on być odbierany za pomocą anten satelitarnych oraz w sieciach telewizji kablowej.
W imieniu ruchów katolickich archidiecezji gdańskiej wypowiedziała się Ewa Kowalewska. Podkreśliła, że miliony osób pracujących społecznie w ruchach katolickich mają prawo mieć swoją telewizję i radio gdyż są pełnoprawnymi obywatelami. Zapewniła, że „będziemy jej bronić do upadłego. Dodatkowo nie pozwolimy tknąć katechezy w szkołach, nie pozwolimy demoralizować naszych dzieci. Będziemy je chronić”. Apel organizatorów marszu przeczytała poseł Gertruda Szumska. „Nie godzimy się być w naszym kraju obywatelami drugiej kategorii urabianymi przez prorządowe media. Ludźmi, którym ogranicza się podstawowe prawa i wolność. Z pełną determinacją aż do skutku będziemy żądać przyznania miejsca na multipleksie Telewizji Trwam oraz bronić wolności mediów i praw katolików do swobodnego wyrażania swoich poglądów”.
W normalnym kraju ostatnie katastrofy, smierci ludzi w niewyjasnionych okolicznosciach, tragedie Polaków (przyp. katastrofa Casy