a nawet siedziałem z nim przy stole! Pojawił się niespodzianie, przyprowadzony przez jednego z gości na prywatne przyjęcie. Początkowo zwracał na siebie uwagę jedynie strojem, ale jak otworzył usta…
Początkowo rozmawialiśmy o euro. I o Niemczech. Niemcy – to potęga – słyszałem. Nieśmiało zauważyłem, że są bardzo zadłużone. – Ale to potęga! – usłyszałem w odpowiedzi. – Długi ktoś musi spłacić, zauważyłem nieśmiało. – Niemcy to potęga – odpowiedział młody*,
wykształcony
mieszkaniec niewielkiego ośrodka na zachodzie kraju*. Kiedy przeszliśmy do polityki polskiej, rozmówca od razu wciągnął flagę na maszt. – Wybrałem Palikota! – powiedział z własnej i nieprzymuszonej woli. – Bo mówi zrozumiałym językiem. I nie ma kompleksów, jak
Kaczyński
i jemu podobni. – Kompleksów? – powtórzyłem pytanie. – Tak, strasznych kompleksów. On (Kaczyński) uosabia w sobie wszystkie wady polskiej mentalności. Wady? zapytałem – jakie? – No wszystkie, dowiedziałem się. – I jego agresja. Na przykład ten atak na
Merkel
przed wyborami. – No, zauważyłem, Palikot nie przebierał w słowach, kiedy mówił o patroszeniu Kaczyńskiego. Czy Sikorski, mówiąc o dorżnięciu watahy. – Ach, pan tego nie rozumie, oni żartowali. Zacząłem się domyślać: Prawo i Sprawiedliwość nie zna się na żartach.
* normalnie określam jego mianem Niewymowny
* powyżej 30, zdaniem moich dzieci stary
* w zachodniej Polsce mieszka wielu Poleszuków, z dawnej Polski „B”
Tu żartuje p. Sikorski:
Tu żartuje p. Palikot
Post scriptum: człowiek, który był moim rozmówcą, ma wyższe wykształcenie. Jeździ po Europie. Jest chyba przedsiębiorcą o typowych dla tej grupy (neo)lewicowych poglądach. Ponieważ ja jestem konserwatystą, więc było to zderzenie dwu światów. Ale dzięki temu wiem, jak wygląda żywy leming.
A propos żarty – p. min. Sikorski nażartował się ostatnio tak w Berlinie, że ani Komorowskiemu, ani Tuskowi nie było do śmiechu.
Polecam:jak co czwartek,Bogatko w radiu wnet
http://www.radiownet.pl/#/publikacje/niemcy-zachwycone-wystapieniem-sikorskiego