Pomysł Tuska na uzusowienie wszystkich umów, na których Polacy ratują się przed nędzą jest wyrazem bezdennej głupoty, bądź po prostu zdradą stanu – wyrokiem zaocznie wykonanym na wszystkich obywatelach, którzy nie są w PO.
Może w związku z tym lepiej, żebyśmy wszyscy stąd wyjechali w cholerę, póki jeszcze z i tak najniższych w Unii Europejskich pensji, możemy uzbierać jakoś na bilety lotnicze, czy autobusowe. A Tusk i Rostowski niech zostaną tu ze swoimi rodzinami i kolegami. I niech dokończą zburzenia tego kraju – bo chyba prościej będzie budować go od nowa, niż naprawiać to, co ten duet idiotów zrobił do tej pory.
Póki co wyprzedzę decyzję prokuratury, która zapadnie za parę lat i będę obecnego premiera traktował… inicjałem. Ad rem zatem.
Pomysł na wprowadzenie obowiązkowej składki na bankrutujący ZUS, którym pochwalił się, i który wyartykułuje w piątkowym przemówieniu Donald T. jest najgorszym ruchem, który można wykonać w kraju pogrążonym w kryzysie. I da się wytłumaczyć tylko złośliwością, którą Donald T. chciał pokazać Piotrowi Dudzie, szefowi Solidarności oraz wszystkim związkowcom spod znaku Panny „S”. Jakież to małe!
Doprowadzi to oczywiście do masowych zwolnień tych wszystkich ludzi – przede wszystkim młodych – którzy próbują sobie poradzić w najgorzej zarządzanym w Europie kraju. Pensje wypłacane z umów o dzieło lub ze zleceń i tak nie są zbyt wysokie. Opodatkowanie ich wywoła dwie reakcje na rynku pracy – masowe zwolnienia (przepraszam za użycie tego terminu, lege artis nic takiego nie nastąpi, wszak masowe zwolnienia dotyczą tylko zatrudnionych na umowy o pracę) oraz odczuwalną obniżkę wynagrodzeń tych, którym uda się pozostać u pracodawcy.
Efekt kolejny to wzrost bezrobocia – nie byle jaki, bo najprostsze prognozy pokazują, że w pierwszych miesiącach będzie on wynosił kilkanaście punktów procentowych. Wraz ze wzrostem bezrobocia i spadkiem wynagrodzeń pojawi się spadek konsumpcji na tyle istotny, że wzmocni i tak silny trend upadłościowy w polskiej gospodarce, o czym możecie przeczytać choćby tu: http://pietkun.nowyekran.pl/post/76295,rzady-tuska-znaczone-upadlosciami-w-tysiacach
Ów ruch Donalda T. nawet nie powiększy wpływów do bankruta, jakim jest ZUS. I nie wpłynie korzystnie na wysokość emerytur (w które przecież i tak nikt nie wierzy). Wprost przyczyni się natomiast do spadku roszczeń wobec ZUS za 20, 30 czy 40 lat. Po prostu przyszli emeryci nie dożyją momentu, kiedy państwo rozpocznie oddawanie im pieniędzy podkradanych co miesiąc z ich ciężkiej pracy.
Myślę, że to dobry moment, żebyśmy wszyscy zostawili ten kraj w cholerę.Przecież Donald T. ze swoim synalkiem, który robił bokami i oszukiwał pracodawców tak starannie, że obraziła się na niego nawet gazeta Michnika, z Rostowskim, który wiedząc do czego prowadzi jego polityka nie zrzekł się brytyjskiego obywatelstwa i liczy, że w ten sposób będzie mu łatwiej znaleźć pracę w Londynie oraz Janem Krzysztofem Bieleckim, który już nawet nie próbuje udawać uczciwości i jest zwykłym rezydentem włoskiej grupy kapitałowej UniCredit reprezentując interesy włoskich szefów nad Wisłą – nie są wstanie poprowadzić Polski na tyle sprawnie, żeby się ten kraj nie rozsypał. Myślę nawet, że chłopcy doprowadzą do kryzysu swojej Polski jeszcze za naszego życia. A my wrócimy wówczas z innych krajów, gdzie pracując uczciwie żyliśmy godnie a nie w nędzy i wypracowaliśmy uczciwe emerytury. I wtedy będziemy mogli rozpocząć budowę Polski opartej na wartościach. Nie na oszustwach, kumoterstwie, kłamstwach i PR – ale po prostu na wartościach i uczciwości, co umówmy się Donaldowi T., jego rodzinie i Platformie Obywatelskiej jest po prostu obce.
Dbam o to, zeby nie powtórzyl sie 1307 rok. Procesy winny byc sprawiedliwe. Albo glosne. A umowa spoleczna obowiazywac wszystkich