Niestety, nie w ramach Unii Europejskiej. Tym razem podczas II wojny światowej i to wg naszych najbliższych sąsiadów.
Powstały w lutym 2016 roku portal „dobrodziej” nie ukrywa:
http://dobrodziej.webnode.com.ua/o-nas/
Popatrzmy więc, jak postrzegają II wojnę światową.
Oburzamy się na „polskie obozy koncentracyjne”, tymczasem za przysłowiową miedzą…
„Wiosną i latem 1943 roku Ukraina a zwłaszcza Polesie i Wołyń, niewiele różnią się od opisów piekła w „Boskiej Komedii” Dantego. Gdziekolwiek spojrzeć – niegasnący blask. Do „rewolucji” partyzantów M.Lebiedia wmieszali się bolszewicy. Jednej nocy lebiedowcy (tak Borowiec nazywał banderowców) ogniem i mieczem karzą polskie wsie. W ciągu dnia Niemcy z polską policją karzą za to pięć ukraińskich wiosek. Na drugi dzień bolszewicy i Polacy palą za to samo pięć kolejnych ukraińskich wiosek, zabijając ludność uciekającą w lasach. W miastach rozpoczął się dziki terror gestapo wobec ukraińskiej inteligencji. Gestapo całkowicie straciło orientację w sytuacji. Wyłapuje na ulicy ludzi i zapełnia świeżymi więźniami wszystkie areszty. Agenci Stalina zabijają i terroryzują we wszystkich większych miastach dostojników Hitlera, porywają w biały dzień niemieckich generałów. W odpowiedzi na to gestapo codziennie rozstrzeliwuje wszystkich więźniów. Na drzewach i szubienicach dniami i nocami wiszą ciała niewinnych Ukraińców…”
http://dobrodziej.webnode.com.ua/news/selektywny-dobor-faktow/
Okazuje się, że na Wołyniu Polacy współdziałali zarówno z Niemcami (nazistami), jak i z sowiecką partyzantką. Ba, liczba ofiar po ukraińskiej stronie przewyższa w dwójnasób liczbę ofiar po stronie polskiej. Bo przecież niemieckie odziały razem z polskimi karzą Ukraińców i jeszcze dzień później sowiecka partyzantka. Oczywiście działając razem z Polakami.
Bo to Polacy byli okrutni wobec Ukraińców.
” W niemieckiej policji, jaka przyszła na miejsce ukraińskiej, było wielu Polaków i nie była ona miejscowa, ale pojawiła się u nas z głębi Polski.
Policja ta z wielką brutalnością mordowała ludność ukraińską.
Kiedy Niemcy wysłali ich do spalania jednej ukraińskiej wioski, podpalali pięć lub sześć. Docierały do nas również pogłoski, z ukraińskich ziemi za Bugiem w tzw. Gubernatorstwie Generalnym, że polscy partyzanci okrutnie prześladują nasz naród. Nie wiadomo, czy te pogłoski były prawdziwe, ale zapalały one w narodzie nienawiść do Polaków. Oczywiście, że w tym wszystkim zamieszani byli Niemcy, a być może również bolszewicy, robili oni wszystko aby skłonić dwa zniewolone narody do wzajemnej walki.
Dlatego Niemcy w GG powoływali policję ukraińską w celu stłumienia polskich powstańców, a polską policję wysyłali na Wołyń. Tak wybuchła pomiędzy Polakami a Ukraińcami nikomu niepotrzebna bratobójcza walka. Przyniosła ona wiele niewinnych ofiar z jednej i drugiej strony, z korzyścią dla wrogów Polski i naszych wrogów.”
http://dobrodziej.webnode.com.ua/news/historyczny-iluzjonizm/
Ba, żeby tylko…
Okazuje się, że jeden z najokrutniejszych generałów Hitlera był Polakiem.
Eryk von dem Bach-Zelewski wątpliwej sławy oficer nazistowskiej III Rzeszy, generał SS znany przede wszystkim jako kat Warszawy, z pochodzenia Polak, jego przodkowie tak po linii ojca, jak po linii matki byli Polakami. Podwójne nazwisko używać zaczął od roku 1933 (do tego momentu Zelewski). Jeden z największych zbrodniarzy nazistowskich jaki po wojnie nie został skazany za zbrodnie wobec ludzkości.
http://dobrodziej.webnode.com.ua/news/antyfaszysta-eryk-von-dem-bach-zelewski/
„Oczywiście, Niemcy nie mogli być zadowoleni z działań Wilchelma Guntera. W tym czasie Reichkomisariat Ukraina wizytował Rozenberg, Erich Koch był w bardzo niezręcznej sytuacji, bowiem jego polityka „twardej ręki” nie dawała oczekiwanych rezultatów. Dla ratowania swojej pozycji Koch zdecydował za wszelką cenę zlikwidować UPA i to właśnie on w porozumieniu z Himlerem sprowadził na Wołyń słynnego specjalistę w „likwidowaniu band” generała von dem Bacha Zelewskiego, znanego później jako pacyfikatora Powstania Warszawskiego. Niemiec ten, polskiego pochodzenia wsławił się na Wołyniu jako jeden z największych katów narodu ukraińskiego. Krwawy terror von dem Bach na Wołyniu przyćmiewa wiele innych zbrodni hitlerowskich barbarzyńców w czasie II wojny światowej.„
Shankovskyy L. Ukraińska Powstańcza Armia // Historia wojsk ukraińskich (1917/95). – Lwów, 1996. – S.522
Ale okazuje się, że Niemcy nie tylko mieli po swojej stronie Polaków.
Przeciw dzielnemu narodowi Ukrainy walczyli także inni.
I tak już 2 lipca Niemcy wraz z Polakami i Uzbekami spacyfikowali wioskę Gubkiw kolo Ludwipola, miejscową ludność zamknęli wtedy w cerkwi, którą następnie podpalili a wszystkich, którzy próbowali wydostać się z ognia rozstrzeliwali.
7 lipca spalono wioskę Majkiw w rejonie hoszczańskim. Podczas pacyfikacji powstańcy UPA zaatakowali oddziały niemiecko-polskie, co uratowało życie większości mieszkańców.
W miesiącu lipcu akcje karalne przeciw UPA spowodowały kompletne zniszczenie wielu wiosek, najbardziej znana niemiecka karalna akcja, to całkowite zniszczenie wioski Malin, gdzie Niemcy wraz z Polakami wymordowali 624 miejscowych Czechów i 116 Ukraińców. W wiosce działała młodzieżowa organizacja OUN, kilkunastoletni chłopcy chwycili wprawdzie za broń ale w walce z regularnymi wojskami nie mieli najmniejszych szans.
Wszystko to odbywało się jednocześnie z masowymi aresztami ukraińskiej inteligencji – tylko w nocy z 15 na 16 lipca Niemcy aresztowali ponad dwa tysiące Ukraińców (w samym tylko Krzemieńcu 280 osób), wielu z nich później rozstrzelano, innych wywieziono do obozów koncentracyjnych.
W lipcu doszło do 35 poważnych bojów UPA z Niemcami i odpowiednio 24 w miesiącu sierpniu. Poza tym dochodziło do drobniejszych potyczek i ostrzałów, które nie wchodzą w podane cyfry.
Eryk Zelewski niedługo kierował ofensywą przeciw UPA, ale dziwnym zbiegiem okoliczności właśnie w miesiącu lipcu – wtedy kiedy polsko-ukraiński konflikt wybuchł z przerażającą siłą. Czy to może być przypadkowe?
http://dobrodziej.webnode.com.ua/news/antyfaszysta-eryk-von-dem-bach-zelewski/
Anonimowi redaktorzy „dobrodzieja” niby to obiektywnie pytają:
– Kto donosił niemieckiej agenturze a tym samym sztabowi anrypartyzanckiemu jaki mieścił się wtedy w Łucku o ruchach wojsk UPA, o tym gdzie stacjonują , jakie wioski pomagają UPA?
– Na ile Zelewski mógł wykorzystać swoje polskie pochodzenie i doskonalą znajomość istoty polsko-ukraińskiego konfliktu w walce przeciw UPA?
– Jak wielki wpływ na wybuch apogeum polsko-ukraińskiego konfliktu mogły mieć pacyfikacyjne akcje von dem Bacha?
– Czy oszołomstwo, które twierdzi, że UPA nie walczyła przeciw Niemcom (a poczynając od księdza Isakowicza-Zaleskiego takich ludzi w Polsce można by długo wyliczać) – uderzy się w pierś i przyzna, że w tej kwestii kłamali?
I tak wygląda „prawda historyczna” oczami Ukraińców:
Jeśli faktycznie na Ukrainie przeważa taki światopogląd, to zdecydowanie prędzej pojednamy się z Rosją.
14.07 2016