Fragment tekstu Rafała Ziemkiewicza z ostatniego numeru „Uważam Rze”.
"W poczuciu obywatelskiego obowiązku oraz w trosce o bezpieczeństwo publiczne zwracam uwagę władz na mające miejsce bezprawne działania grożące sprowadzeniem powszechnego zagrożenia. Artykuł 52 Kodeksu wykroczeń, przypomnę, stanowi w paragrafie 1: "Kto przeszkadza lub usiłuje przeszkodzić w organizowaniu lub w przebiegu niezakazanego zgromadzenia (…), podlega karze aresztu do 14 dni, karze ograniczenia wolności albo karze grzywny." A w paragrafie 2: "Podżeganie i pomocnictwo są karalne".
W pogardzie dla tych przepisów porozumienie organizacji lewicowych, w tym odwołujących się do zbrodniczych ideologii maoizmu, trockizmu i tradycji lewackiego terroru lat 70., od wielu dni przygotowuje się jawnie i nawołuje do zablokowania oraz rozbicia przemocą manifestacji patriotycznej zaplanowanej w Święto Niepodległości 11 listopada. Posługując się przy tym pomówieniem, jakoby czczenie tego święta było "propagowaniem faszyzmu".
/…/
Domagam się od organów państwa polskiego stanowczego i natychmiastowego przeciwdziałania podobnym aktom bandytyzmu w Polsce, a także pouczenia i ukarania mediów, których działania w tej sprawie w pełni wyczerpują znamiona "podżegania i pomocnictwa" w planowanych zamieszkach."
I tyle. Po prostu.
Niby z porzadnej rodziny, a do komedyantów przystala. Ci artysci...