Warszawageddon

Na zdjęciu: Hanna Gronkiewicz Waltz, prezydent Warszawy w miejscu, w którym zamordowany został Grzegorz Przemyk

Gdy Obywatele Warszawy wybrali niską, sepleniącą babuszkę prowadzącą kółko różańcowe i nadającą na tych samych falach co chłopcy z SLD na swojego burmistrza a gazieta – zbiór ogólnopolskich typów spod ciemnej gwiazdy od gwałciciela dzieci zamaskowanego jako psycholog i terapeuta przez afrykańskiego Nikodema Dyzmę „leczącego” warszawskie pasztety swoim AIDS, licznych konfidentów SB typu Lesława Maleszki aż do oficerów SB skazanych za morderstwo świętego pogratulowała swojej pani Prezydent wyboru stało się jasne, że mentalnie wróciliśmy do czasów komunistycznych.

Pani Prezydent nie zdołała wybudować ani Muzeum Katyńskiego, ani Muzeum Bitwy Warszawskiej, ale za kosmiczne pieniądze stawia pomniki i muzea Żydom i Rosjanom.

Nie udało się wybudować nawet jednego miejskiego miejsca parkingowego.

Warszawa nie ma dwóch obwodnic.

Jedyna ślimacząca się budowa drugiej nitki metra zakończyła się na wiele miesięcy spektakularnym fiaskiem – w szczycie urlopowym przejechanie przez Warszawę zajęło mi dwie godziny. Największa arteria komunikacyjna Północ-Południe czyli Wisłostrada została przecięta przez wylewającą się z tunelu metra wodę.

1 września 2012 Warszawa stanie: ludzie nie dojadą do pracy, dzieci nie dotrą do szkół a chorym nie będzie mógł nikt udzielić pomocy.

Czy nie czas, aby Bufetowa wróciła do bufetu, a Warszawą zaczął zarządzać ktoś, kto wie, jak to robić?