Pieniądz stałej wartości zabezpieczony majątkiem swoich obywateli? Czemu nie. Taka idea przyświecała Niemcom, które w 1923 r. dokonały sanacji swojej waluty.
Wówczas niemiecki Bank Rentowy został upoważniony do wydawania banknotów rentowych (marka rentowa), zabezpieczonych na majątku ogółu obywateli. Przypomnijmy: dwa wieki wcześniej (1705 r.) John Law proponował to rozwiązanie w celu zreformowania banku szkockiego. Był on przekonany, że pieniądz srebrny można było zastąpić hipotecznie zabezpieczonym pieniądzem papierowym.
Wprowadzenie marki rentowej było rozwiązaniem doraźnym, aby ustabilizować walutę i zatrzymać błędne koło szalejącej w Niemczech po I wojnie światowej hiperinflacji. Sprawiło, że po upływie roku, w sierpniu 1924, wprowadzono walutę dewizowo-złotą, której zasadniczą jednostką stała się marka Rzeszy (Reichsmark), zaś marki rentowe wycofano z obiegu w stosunku 1:1.
Pieniądz oparty na hipotece oddał Niemcom duże zasługi. Operacja zahamowania hiperinflacji i wprowadzenia marki Rzeszy została okrzyknięta cudem walutowym.
Polska też była udręczona w latach 1918 – 1924 inflacją, która istotnie zagroziła finansom państwa i pogłębiła deficyt budżetowy. W wyniku reformy Władysława Grabskiego, w 1924 r. wprowadzono jednostkę monetarną w postaci polskiego złotego, co nie miało nic wspólnego z "goldstandardem".
Po I wojnie światowej nigdzie już nie wprowadzono goldstandardu w czystej formie, czyli wymiany banknotów na złoto w połączeniu z normalnym obiegiem złotych monet. Zamiast niego, w większości krajów został wprowadzony w latach dwudziestych XX w. system waluty dewizowo-złotej (gold exchange standard), polegający na tym, że walutą złotą posługiwano się jedynie w stosunkach z zagranicą, a dla potrzeb rynku wewnętrznego pozostawiono pieniądz papierowy.
Kiedy jednak funt i dolar zostały w zdewaluowane (1931, 1933 r.), banki emisyjne, zobowiązane do wymiany banknotów na dewizy (wymienialne na złoto, trzymane w bankach emisyjnych jako pokrycie banknotów) poniosły na nich wielkie straty. Dewizy okazały się gorszym niż złoto zabezpieczeniem emisji banknotu.
Światowy kryzys lat trzydziestych XX w., kojarzony z niekontrolowanym wzrostem protekcjonizmu, drastycznym zmniejszeniem wymiany handlowej i dewaluacjami walut, wywołał na tyle głębokie przeobrażenia w dziedzinie pieniądza, że przeświadczenie, wedle którego banknot musi być wymienialny na złoto, wydawało się już tylko dogmatem.
Czy aby na pewno słusznie?
[1] Henryk Cywiński: „Z dziejów pieniądza na świecie”, Krajowa Agencja Wydawnicza 1986 r., str. 131.