Taka narracja! W 1980 P.T. Kacapy organizowały Olimpiadę w Moskwie.
Naszym bohaterem stał się tyczkarz, Pan Kozakiewicz, który publicznie pokazał Ruskom „Takiego wała!”
Oczywistym się stał "skok przez płot" Dla niedowiarków, z powodu lichego wzrostu solidarnościowego bohatera, o tyczce. Mniejsza z tym. Ważna jest zawsze narracja. Jeden Kozakiewicz, który nieco później został Niemcem, narobił tyle patriotycznego zamętu, że i dla całkiem innego skoczka starczyło!
Zresztą, w 1980 tryumfował też Ś.P. Malinowski, śmigający przez płotki, a Wszoła wyskoczył po "srebro".
W Moskwie.
Co w tym dziwnego, że narodowy bohater został skoczkiem?
Ślusarski
Wszoła
Kozakiewicz
Wałęsa
Małysz
Zagadka. Który z powyżej wymienionych nie trenował do pierwszej krwi?
Ps. W sumie, Małysz to skakał w dół i sie nie liczy. Kto obok Niego, skakał w dół?