Wałęsa bezpardonowo o Romaszewskim, a tymczasem…

Bezczelność, bufonada, chamstwo – Wałęsowa trójca.

"- Wstydzę się za Romaszewskiego. (…) Był on senatorem i teraz wyciąga rękę do III RP, która jest tak biedna. To mi się nie mieści w głowie. (…). To jest obrzydlistwo – powiedział w TVN24 Lech Wałęsa."
Jestem pod nieustającym wrażeniem tupetu i bezczelności byłego prezydenta.
Pan Wałęsa nie zapłacił do tej pory podatku od pieniędzy, które wiele lat temu otrzymał z USA (1 milion USD). Zignorował wezwanie do zaplacenia podatku od kwoty 1 mln dolarow, ktore wyplacila mu w 1989 r. amerykanska wytwornia filmowa Warner Bros., za prawo do nakrecenia o nim filmu. Walesa pytany o to, czy zaplaci zmniejszony o polowe przez gdanska Izbe Skarbowa podatek, powiedzial, ze jeszcze nic o tym nie wie (gdanska Izba Skarbowa zmniejszyla wysokosc podatku, ktory powinien zaplacic Walesa z ponad 800 tys. zl do 400 tys. zl) do dziś nie wiadomo jakim prawem, do dziś Wałęsa nie zapłacił tych ulgowych 400 tys. złotych.

Jakim prawem Wałęsa pluje na Romaszewskiego, któremu odszkodowanie i zadośćuczynienie przyznał zgodnie z prawem sąd?

Oto co Wałęsa mówił w 2009 roku o swoich oczekiwaniach wobec państwa:

"- Te trzy tysiące emerytury, które dostaję, na niewiele starcza. Dlatego nie ma się co dziwić, że udzielam wykładów i biorę udział w konferencjach – mówi. – Ale ja nie pracuję wyłącznie na siebie. Pracuję dla całego narodu. Swoją osobą reprezentuję i promuję Polskę poza granicami kraju. Dlatego uważam, że powinienem być zwolniony z płacenia podatku – wyjaśnia Lech Wałęsa. – Takie jest moje zdanie, ale ja się o to prosić nie będę – zaznacza dobitnie."