Najwyraźniej niedawne manifestacje w obronie „wolnych sądów” pozwoliły rzecznikowi KRS przejść do ofensywy. Sędzia Irena Kamińska i jej słowa o „nadzwyczajnej kaście” muszą ustąpić palmy pierwszeństwa mgr Żurkowi.
To chyba najbardziej hucpiarska wypowiedź, jaka padła z ust (z laptopa) przedstawiciela tzw. trzeciej władzy po 2015 r.. Zdaniem Waldemara Żurka sądy są już poddane kontroli społecznej i nie wymagają żadnych zmian w tym kierunku.
.
Kolejne zarzuty, jakie słyszymy, to brak społecznej kontroli nad sądami. Ale na czym ma polegać ocena obywateli? Przecież procesy w Polsce są jawne? Czy w ogóle rozumie się i docenia np. kontrolę niezależnych mediów, które non stop przyglądają się wszystkim procesom w Polsce, komentują i oceniają sędziów czy ich uzasadnienia. Także rozprawy dyscyplinarne sędziów są dostępne dla publiczności, czego nie ma w przypadku wielu innych zawodów ważnych dla społeczeństwa.
.
Jakie niezależne media panie Żurek?
Owszem, gdy sprawa jest medialna i dotyczy np. Zygmunta Miernika, zwanego Tortowym, to potrafi zjawić się nawet TVN.
Ale tylko dlatego, że Zygmunt wcześniej dokonał happeningu na rozprawie komunistycznego bandyty Kiszczaka.
Jednak o 99,99% spraw nikt nawet nie zapyta.
Sędzia Żurek łże w żywe oczy mówiąc o mediach, które non stop przyglądają się wszystkim procesom w Polsce, komentują i oceniają sędziów czy ich uzasadnienia!
Sędziowie ciągle jeszcze żyją pod płaszczykiem lansowanego przez środowisko Unii Wolności hasła: wyroków sądowych się nie komentuje !
Tylko nieliczne media starają się przełamać ten zakorzeniony zwyczaj.
Zdaniem rzecznika KRS praktycznie istniejąca „republika sędziów” powinna się dodatkowo wzmocnić.
Otóż prawo powinni układać sami sędziowie. No, może nie sami, ale w towarzystwie najbardziej zainteresowanych:
.
Mamy na to pomysł – niech fachowcy: sędziowie, adwokaci, radcy, notariusze, komornicy, naukowcy, legislatorzy stworzą tematyczne komisje kodyfikacyjne. Powstała już społeczna komisja kodyfikacyjna stworzona przez sędziów, adwokatów, radców i świat nauki. Prawo tworzy się zbyt często na kolanie i na zlecenie polityczne – bez zastanowienia się najpierw, co chcemy zmienić, dlaczego, jakie będę tego skutki. Ale dzisiaj, gdy biuro legislacyjne Sejmu zwraca uwagę na niekonstytucyjność, wyrzuca się to do kosza, a rzetelną opinię eksperta traktuje się jak zamach na projekt rządzącej opcji politycznej.
.
Społeczeństwo, a więc nominalny suweren, jest wyłączony od choćby śladowych konsultacji.
.
Bo wg Żurka system jest dobry, trzeba tylko nieco uszminkować obecne prawo:
.
.
Całość:
http://wiadomosci.onet.pl/kraj/reforma-sadownictwa-co-dalej/9mv2cxw
.
Zatem jest dobrze. Trzeba jedynie tu i ówdzie podrasować prawo. Najlepiej tak, żeby strona nie miała faktycznego prawa do apelacji. W ten sposób liczba prawomocnych wyroków I instancji sięgnie 99%.
.
A jak PiS dalej będzie chciał zmian, to znowu wyjdziemy na ulicę.
.
Soros na szczęście jeszcze żyje.
.
Do tego przecież sprowadza się wystąpienie mgr Żurka.
.
16.08 2017.
.
.